[ZT]105646[/ZT]
Prezydent Maciej Kupaj spotkał się z Dawidem Stachurą i Wojciechem Woźniakiem w sprawie zmian granic administracyjnych Legnicy, która przy okazji uregulowania stanu formalnego cmentarza w Jaszkowie leżącego na terenie gmin Miłkowice i Krotoszyce ma się powiększyć o teren daleko większy.
Adam Babuśka, starosta legnicki oraz Dawid Stachura, wójt gminy Miłkowice i Wojciech Woźniak, włodarz gminy Krotoszyce nie do końca rozumieją, jak rozmowy, w których nie padły żadne konkrety, mają ułatwić rozwiązanie sprawy. Przez jednego z wójtów sytuacja została nazwana próbą czwartego rozbioru ziem powiatu legnickiego. Dodano, że sprawę obserwują również pozostałe gminy sąsiadujące z Legnicą. Wszyscy trzej samorządowcy zaapelowali do przewodniczącej legnickiej rady miejskiej o pochylenie się nad uchwałą i wycofanie jej z obrotu prawnego. W przeciwnym razie żadne spotkania i rozmowy nie mają mocy sprawczej.
Spotykamy się 24 kwietnia czyli dwa miesiące po podjęciu uchwały przez Radę Miejską Legnicy w sprawie zmiany granic. Nota bene w nieruchomości, której właścicielem jest powiat legnicki, a która znajduje się w granicach administracyjnych miasta Legnicy. Jesteśmy w sytuacji, że po podjęciu tej uchwały prezydent miasta jest nią związany. Cenimy to, że prezydent rozpoczął rozmowy z wójtami, natomiast dopóki jest związany uchwałą rady miejskiej, nie ma możliwości dyskusji i szukania innego rozwiązania – mówi Adam Babuśka, starosta powiatu legnickiego.
Wójt Wojciech Woźniak nie ukrywa, że uchwała, która została przyjęta dwa miesiące temu, jest bardzo zła i niekorzystna, szczególnie dla gminy Krotoszyce, najbiedniejszej w powiecie legnickim. Według planów prezydenta Legnicy jej obszar miałby się zmniejszyć o 100 hektarów, choć powierzchnia nekropolii po stronie gminy wynosi około 4 hektarów.
Miałem okazję 22 kwietnia spotkać się z prezydentem Legnicy. Spotkanie trwało godzinę, przebiegło w dobrej atmosferze, natomiast słowa, jakie padły, nie wiem jak nazwać. Czy są to konkrety, czy jakaś propozycja ze strony pana prezydenta nijak mająca się do uchwały podjętej przez radę, w której uzasadnieniu jasno napisano, ile gmina Legnica chce przejąć. Podczas rozmowy prezydent wspomniał, że nie musi to być 100 hektarów, ale nie wiem ile. Zapytał, co ewentualnie chciałbym w zamian. Ale powtarzam, dzisiaj pomiędzy nami jest uchwała jasno i wyraźnie mówiąca, jaki obszar ma być zabrany – podkreśla Wojciech Woźniak, wójt gminy Krotoszyce, która na zmianie granic straci około pół miliona złotych rocznie z tytułu podatków. A to dla najbiedniejszej gminy w powiecie kwota niebagatelna.
Wojciech Woźniak przypomniał, że podobny apel kierował do radnych legnickich podczas sesji w lutym. Wówczas jednak jego głos został zignorowany. Podobnie radni zignorowali głos Dawida Stachury, wójta gminy Miłkowice, która również ma zostać okrojona o tereny niewiele mające wspólnego z cmentarzem.
Cieszy nas na pewno fakt, że pan prezydent zaczął się wsłuchiwać w nasze apele, iż procedowanie uchwały poprzez decyzję rady miejskiej bez dialogu między samorządami nie jest najlepszym rozwiązaniem. Z panem prezydentem spotkałem się 18 kwietnia, ale również twierdzę, że spotkanie nie miało oparcia prawnego. To była luźna rozmowa. Cieszy mnie, że prezydent zaczyna dostrzegać fakt, iż należałoby rozwiązać ten problem w sposób ekwiwalentny dla samorządów. To znaczy z wyrównaniem strat, czy to w postaci gruntów, które my wskażemy. Legnicy pomagaliśmy od lat 90., kiedy powstała idea utworzenia cmentarza na terenie gmin Krotoszyce i Miłkowice. Dzisiaj uchwała z 24 lutego karze nas za tę pomoc. Jak mamy się zachowywać jako sąsiedzi, mamy sobie nie pomagać – mówi Dawid Stachura, wójt gminy Miłkowice.
Dawid Stachura przypomniał, że w 1985 roku spora część gruntów należących do sołectw Dobrzejów i Rzeszotary została odebrana na poczet rozwoju Legnicy, który nigdy nie nastąpił. W latach 50. z terenu gminy Krotoszyce dołączono do Legnicy obecne tereny Przybkowa. Dziś wójtowie mówią, że tak jak Legnica, tak i ich gminy chcą się rozwijać. Nie sięgają jednak po inne tereny. Pojawiły się też słowa o próbie wyciszenia sprawy przed wyborami prezydenckimi.
Przypomnijmy. Prezydent Legnicy Maciej Kupaj przed dwoma miesiącami zainicjował procedurę zmiany granic administracyjnych miasta, kosztem dwóch sąsiednich gmin. Sprawa dotyczy cmentarza w Jaszkowie, który – choć służy mieszkańcom Legnicy – znajduje się w granicach gmin Krotoszyce i Miłkowice. Problem w tym, że teren, który chce przejąć Legnica, znacząco wykracza poza obszar samej nekropolii. Obejmuje między innymi grunty inwestycyjne oraz działki, z których podatki trafiają dziś do budżetów obu gmin, w tym także od takich podmiotów jak KGHM.
Stanowisko Prezydenta Miasta ws. zmian administracyjnych granic
Prezydent Miasta Legnicy Maciej Kupaj spotkał się z wójtami gminy Miłkowice i Krotoszyce 18 i 22 kwietnia. Rozmowy dotyczyły zainicjowanego przez miasto Legnica procesu zmiany granic administracyjnych, związanego z chęcią uregulowania stanu prawnego terenu legnickiego cmentarza komunalnego położonego w Jaszkowie.
Prezydent złożył w Radzie Miejskiej Legnicy projekt uchwały w sprawie zmiany terminu konsultacji społecznych dotyczących proponowanych zmian i wydłużenia go do września bieżącego roku.
Nie jest wykluczona zmiana samej uchwały w sprawie przystąpienia do procedury zmiany granic administracyjnych miasta, ale wszystko będzie uzależnione od przebiegu dalszych rozmów z wójtami wspomnianych gmin.
Kluczową kwestią pozostaje uregulowanie stanu formalno-prawnego cmentarza w Jaszkowie. Nekropolia została wybudowana w 2013 roku, bo kończyły się miejsca pochówku na cmentarzu komunalnym przy ulicy Wrocławskiej. Miasto pozyskało grunty pod budowę nowego cmentarza od KOWR-u i są one własnością Legnicy, choć położone tuż poza jej granicami. Na lokalizację cmentarza w tym rejonie zgodziły się w 2012 roku samorządy Miłkowic i Krotoszyc. Miasto Legnica oraz Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które zarządza cmentarzem, co roku odprowadzają do budżetów tych dwóch wiejskich samorządów w sumie ponad pół miliona złotych z tytułu podatków od nieruchomości oraz rolnego i leśnego.
Nn16:02, 24.04.2025
Powiaty do likwidacji natychmiast.
Gjjk16:05, 24.04.2025
Lca czyli szczujnia pisowska nadaje
Uy16:33, 24.04.2025
Gjjk czyli tefałenowski pomiot esbecki ujada.
wielka ziemia legnic16:53, 24.04.2025
Legnica musi sie powiększyć. Czego nie rozumieją powiaty ???
Mnnnv17:29, 24.04.2025
Już tylko 105 dni do końca kadencji pajaca pisowskiego w pałacu prezydenckim.
Mykola 18:04, 24.04.2025
Zajmowanie cudzej ziemii to metody kremlowskie.
Bnnn jgh18:11, 24.04.2025
Kwiczy bydło pisowskie odsuwane od koryta
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 2
Twoja nora natychmiast do dezynsekcji i deratyzacji.