Poseł ziemi legnickiej Robert Kropiwnicki niczym rycerz na białym koniu stanął w obronie projektu rewitalizacji linii kolejowej do Złotoryi, dementując pojawiające się informacje o wstrzymaniu prac. W swojej publikacji w mediach społecznościowych wyraźnie zaznaczył, że mamy do czynienia z dezinformacją. Problem w tym, że wiele z podawanych przez niego informacji nie znajduje potwierdzenia w dokumentach przetargowych i oficjalnych komunikatach inwestora. Czy mamy do czynienia z dezinformacją? A może to tylko element politycznej gry?
Przypomnijmy, że sprawa linii kolejowej do Złotoryi zyskała medialny rozgłos po tym, jak Polskie Linie Kolejowe wstrzymały prace na odcinku Legnica – Złotoryja. W piśmie skierowanym do jednego z lokalnych samorządów inwestor zapewnia jednak, że prace wciąż trwają, co tylko pogłębia dezorientację opinii publicznej. Ekipy budowlane zniknęły z placu budowy, co wywołało niepokój lokalnych polityków. Radni sejmiku województwa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości przygotowali apel, który został zgłoszony jako projekt uchwały Sejmiku i skierowany bezpośrednio do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej. W jego treści czytamy m.in., że „Sejmiku Województwa Dolnośląskiego do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie konieczności pilnego podjęcia działań mających na celu doprowadzenie do terminowej realizacji zadania inwestycyjnego pn.: „Rewitalizacja linii kolejowej nr 284 Legnica – Złotoryja – Jerzmanice Zdrój””.
W odpowiedzi na te działania, prezydent Legnicy Maciej Kupaj wystosował apel do sejmiku... o wstrzymanie prac. Wskazał przy tym szereg problemów technicznych, jak kolizje z zajezdnią autobusową czy utrudnienia na ul. Chojnowskiej. Apel prezydenta był sporym zaskoczeniem, ponieważ wcześniej nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń wobec inwestycji – przeciwnie, aktywnie promował pomysł budowy przystanku na osiedlu Zosinek.
Działania prezydenta odbiły się szerokim echem w mediach ogólnopolskich i został przywołany nawet z mównicy sejmowej, gdzie jedna z parlamentarzystek podsumowała krótko:
[ZT]111229[/ZT]
W obronie inwestycji stanął poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki, który po powrocie z imprezy Lwóweckie Lato Agatowe w Lwówku Śląskim nagrał film, w którym przekonywał, że informacje o wstrzymaniu budowy to nieprawda. Jego reakcja nastąpiła tuż po odwiedzeniu terenów, które są szczególnie zainteresowane przywróceniem połączenia kolejowego z Legnicą. Można przypuszczać, że podczas tej wizyty poruszano temat przerwanych prac, a przede wszystkim apelu prezydenta Legnicy, który – jeśli zostanie potraktowany poważnie – może doprowadzić do konieczności przeprojektowania całej linii wraz z budową niezbędnych wiaduktów. To z kolei mogłoby oznaczać wieloletnie opóźnienie realizacji inwestycji. Zapewniał, że wszystko idzie zgodnie z planem, a linia – mimo dwóch lat opóźnienia – zostanie ukończona. W swoim wystąpieniu alarmował, że rząd PiS podpisywał umowy w pośpiechu, co jego zdaniem doprowadziło do licznych błędów na etapie przygotowania inwestycji. Jednym z nich miała być zbyt niska, jak na obecne standardy, projektowana prędkość pociągów.
Problem w tym, że dokumenty przetargowe przeczą tym zarzutom. Wynika z nich, że projekt od początku zakładał prędkości 120 km/h dla pociągów pasażerskich i 100 km/h dla towarowych. To zupełnie inne parametry niż sugerowane przez posła "niskie standardy" z czasów PiS.
Dodatkowo, ostatni komunikat PLK nie informuje o wstrzymaniu prac, lecz zapewnia, że inwestycja jest w toku i ma zakończyć się zgodnie z pierwotnym planem w 2026 roku. Jednocześnie wskazuje, że rzeczywistym problemem jest kolizja z siecią energetyczną, która wymaga wprowadzenia zmian projektowych i dodatkowych robót. W związku z tym przewidywany termin zakończenia inwestycji został wstępnie przesunięty na 2028 rok. Warto jednak zauważyć, że i ta data nie jest pewna – możliwe są dalsze opóźnienia, jeśli problemy związane z pracami dodatkowymi będą się przedłużać.
Zarówno poseł PO, jak i prezydent Legnicy znaleźli się w ogniu krytyki. Ich działania można odebrać jako reakcję na aktywność polityków PiS, którzy nagłośnili temat. Jednak zarówno apel prezydenta, jak i wypowiedzi posła, mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. W efekcie mamy chaos informacyjny i pogłębiający się brak zaufania mieszkańców.
Branżowe portale już od kilku miesięcy ostrzegają przed problemami z finansowaniem inwestycji kolejowych. Bez zapewnionych środków unijnych PLK może mieć trudności z kontynuacją prac w wielu miejscach w kraju, nie tylko na linii do Złotoryi. Równie ważna jest jednak zmiana podejścia rządu do inwestycji kolejowych, które powinny być traktowane z takim samym priorytetem jak rozbudowa dróg.
W obecnej kadencji prawdopodobnie nie. Na odcinku Legnica – Złotoryja od dłuższego czasu nic się nie dzieje, a przedstawiciele władzy a przede wszystkim PLK nie potrafią udzielić jednoznacznych odpowiedzi.
Poseł Kropiwnicki zapewnia, że przejazd przez ul. Chojnowską zostanie odpowiednio zorganizowany, ale w jego wypowiedziach trudno doszukać się słowa "wiadukt". Wydaje się, że tylko takie rozwiązanie byłoby satysfakcjonujące dla prezydenta Kupaja, który w swoim apelu jako problem numer jeden wskazywał grożący paraliż komunikacyjny w związku z częstym zamykaniem przejazdu kolejowego na ul. Chojnowskiej w trakcie przejazdu pociągów.
Trudno też doszukać się w wypowiedziach posła jakiegokolwiek wsparcia dla apelu prezydenta. A przecież mógłby zadeklarować, że będzie zabiegał o środki na dokończenie drogi od ronda przy cmentarzu do ul. Kołobrzeskiej, co w konsekwencji mogłoby rozwiązać problem z przejazdem kolejowym. Mamy też wrażenie, że wystąpienie posła Kropiwnickiego to próba uspokojenia sytuacji po działaniach jego lokalnych kolegów partyjnych, które – zamiast pomóc w kryzysowej sytuacji – tylko ją pogłębiły.
Prezydent Legnicy, który w swojej intencji być może chciał pomóc, lecz jego apel będzie mu zapewne przypominany jeszcze przez długie lata. Niestety, wywołał on także niepokój i wrogie nastawienie w sąsiednich regionach. Warto przypomnieć, że to już kolejna kontrowersja na tle współpracy samorządowej – wcześniej napięcia wywołała sprawa przejęcia gruntów legnickiego cmentarza w Jaszkowie. Teraz kolejne gminy mogą zacząć postrzegać Legnicę i jej mieszkańców jako trudnych partnerów do współpracy.
Czy prezydent zyska coś realnego dla miasta po swoim apelu? Czas pokaże. Jedno jest pewne – Legnica bez wątpienia zasługuje na środki na dokończenie połączenia ul. Kołobrzeskiej z rondem przy cmentarzu. Warto też rozważyć możliwość pozyskania wsparcia od KGHM na budowę systemu informacji drogowej o zamkniętym przejeździe kolejowym – podobne rozwiązanie zostało już kilka lat temu wdrożone w Lubinie czy Poznaniu.
Przypomnijmy, że zjazd z drogi S3 (Legnica Zachód) umożliwia wjazd do miasta zarówno przez ul. Chojnowską i wspomniany przejazd kolejowy, jak i przez obwodnicę od strony ul. Złotoryjskiej czy Jaworzyńskiej. Odpowiednia sygnalizacja mogłaby skutecznie kierować ruch w alternatywne trasy, minimalizując ryzyko komunikacyjnego paraliżu.
Jedno jest pewne: kolejny raz polityczna rozgrywka odbywa się kosztem mieszkańców i rozwoju regionu.
[WIDEO]18021[/WIDEO]
Jedno jest pewne: kolejny raz polityczna rozgrywka odbywa się kosztem mieszkańców i rozwoju regionu.
Należy to10:33, 16.07.2025
jednak bardzo dobrze rozplanować gdyż Chojnowska, działkowa, (później kołobrzeska) mogą faktycznie zostać zakorkowane. Pytanie jeszcze jak zabezpieczyć okolice lasku złotoryjskiego przy zbiorniku huty i okolic transformatora przez pieszymi i dzieciakami wagarowiczami itp.... wiadukt super ale nie wszędzie infrastruktura na to pozwoli i czy w ogóle.... Należy najpierw wykonać może symulacje jednego dnia. Ustawić szlabany tak jakby jeździły zaplanowane pociągi w przyszłości i zobaczyć jak reaguje na to ta część miasta w ruchu... To chyba proste do wykonania?
MH10:50, 16.07.2025
Jedno jest pewne: lca dopóty będzie pisać źle o Koalicji 15 grudnia, dopóki Pan Prezydent nie wykupi pakietu reklam lub tekstów sponsorowanych. To jedno jest pewne.
Yanek 10:58, 16.07.2025
Danuta Holecka nadaje.
Sranek11:31, 16.07.2025
Zawył ułom bez szkoły, za to z dysleksją... Wielbiciel TW Stokrotki i Czuchnowskiego.
Yanek 11:43, 16.07.2025
Do budy szmato pisowska.
Fghjj 10:58, 16.07.2025
Lilka i effka nadają.
vv12:29, 16.07.2025
żałośni politycy, nastawieni na kłamstwa przed i po wyborach. Przed kłamią po kłamią i mataczą.
TED12:41, 16.07.2025
Prezydent Kupaj narobił zamieszania. Kto zrobi porządek z tym bałaganem. Obawiam się, że będzie to obowiązek mieszkańców. Referendum o odwołanie prezydenta i radnych rady miejskiej przywróci normalność w ratuszu i relacjach z sąsiadami.
prawda13:17, 16.07.2025
tak tak marzenia TED ...takie proste odwołać nowego i zawołać starego. TED będzie zadowolony
o jejku13:16, 16.07.2025
Tam na Chojnowskiej buduja sie mieszkania. Wiadomo ze jak będzie oczekiwanie na pociąg to nowi lokatorzy będą niezadowoleni. Tu jest problem ale jest rozwiazanie. W tym budynku wystarczy zlikwidować okna od strony chojnowskiej i już.
RCKiK Wrocław alarmuje. Coraz mniej krwi w bankach
za darmo nie oddam. Wolę sprzedać krew.
kapitalizm
14:19, 2025-07-16
Jadłodzielnia zmieniła miejsce i gospodarza
Szacunek dla ewangelików. Mam nadzieję, że staniecie się po pewnym czasie konkurencją dla partii politycznej zwanej Kościołem katolickim.
x
14:11, 2025-07-16
Jadłodzielnia zmieniła miejsce i gospodarza
Ostatni raz tu wchodzę, denerwują reklamy w tej postacie pa pa
Normalny
13:54, 2025-07-16
Weekendowa wycieczka na Skopiec
a najwyższe w kaczawskich jest okole :D
stygma
13:48, 2025-07-16
1 3
symulacja.
1 0
w czym masz awruk problem baranie yebanany przez starego? Symulacja ruchu to chyba najbardziej miarodajny wynik by pokazała! Ciężko zrozumieć narkomanie jeden?