Zielony sabotaż? Dziesiątki drzew w Legnicy uschły w podejrzanych okolicznościach Sprawa trafiła na policję

Ponad pięćdziesiąt drzew i niemal tyle samo krzewów uschło w różnych częściach Legnicy. Najwięcej zniszczeń widać w okolicach ulicy Poligonowej, nieopodal jednego z tzw. suchych zbiorników, a także przy Sikorskiego i Koskowickiej. Według wykonawcy Zbiorczej Drogi Południowej, nie jest to przypadek.

Około dwóch tygodni temu wykonawca Zbiorczej Drogi Południowej zgłosił wydziałowi inwestycji miejskich Urzędu Miasta Legnicy fakt uschnięcia drzew przy tej drodze. Zdaniem wykonawcy, mógł być to efekt celowego działania, np. podlania drzew jakimiś chemikaliami. Wydział IM polecił wykonawcy zgłoszenie sprawy na policję i jednocześnie oczekuje od niego w ramach gwarancji wykonania nowych nasadzeń – przekazał Grzegorz Koczubaj, rzecznik Ratusza.

Legnicka policja przyjęła zawiadomienie. Skala strat jest znaczna.

W ostatnich dniach otrzymaliśmy zgłoszenie, dotyczące 52 drzew i 48 krzewów, na kwotę ponad 50 tysięcy złotych. Zgłaszający twierdzi, że prawdopodobnie zostały opryskane nieznaną substancją. Policja prowadzi w tej sprawie czynności – poinformowała Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej komendy.

Miasto zapowiada, że wykonawcy zlecono w ramach gwarancji posadzenie nowych roślin. Policja ma ustalić, czy faktycznie doszło do celowego działania i kto za to odpowiada.

Na razie jednak fakty są takie, że dziesiątki młodych drzew nie zdążyły nawet się dobrze zakorzenić, a już zamieniły się w suche kije. Czy ktoś najwyraźniej uznał, że miejskiej zieleni w Legnicy jest za dużo?