W Centrum Kształcenia Praktycznego w Legnicy powstało Centrum Edukacji Technicznej firmy Haas. Uczniowie będą się tam uczyć obsługi sprzętu najnowszej generacji. Koszt wyposażenia pracowni to ponad 600 tys. zł.

Pomysł, by w szkole stanęły tak nowoczesne maszyny pojawił się w 2007 roku. Jednak cena, jaką wówczas zaoferował przedstawiciel handlowy była dla skromnego budżetu gminy nie do przełknięcia. Pracownicy szkoły mimo wszystko chcieli mieć taki sprzęt u siebie. Rok później nadarzyła się świetna ku temu okazja. Działająca w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej firma Winkelmann użyczyła szkole dwie tokarki. Każda warta po 200 tys. zł. Następnie pracownia została doposażona w frezarkę dzięki upustom udzielonym przez firmę Haas. W sumie w kilkudziesięciometrowej pracowni jest sprzęt o wartości ponad 600 tys. zł. Do tego trzeba dodać komputery oraz niezbędne oprogramowanie i inne drobne urządzenia.

Próby użycia tych maszyn wcale nie były takie łatwe, naszpikowane elektroniką wymagają precyzji i odpowiednich umiejętności.

-Już się tych maszyn nie boimy – powiedział z uśmiechem Zbigniew Kałuża, dyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego w Legnicy.

- Są to maszyny w pełni zautomatyzowane. Potrzebowaliśmy blisko miesiąca czasu, by się w nich rozeznać – tłumaczy jeden z uczniów. - W 99 procentach mogę powiedzieć, że poznałem wszystkie tajniki tej maszyny - dodaje.

Z pracowni korzystają uczniowie z dwóch legnickich szkół: Zespołu Szkół Elektryczno - Mechanicznych oraz Zespołu Szkół Samochodowych. W tygodniu mają dwanaście godzin zajęć. Do tego dochodzą ćwiczenia na komputerach.

- Naszym celem jest wspieranie edukacji. Realizujemy to poprzez współpracę z uczelniami oraz szkołami. Edukacja to zaplecze dla przemysłu - powiedział Peter Zierhut, dyrektor generalny Haas na Europę. - Jestem dumny z tego, że mogę być waszym partnerem – dodał.

Dyrektor podczas uroczystości przekazał szkole specjalny certyfikat. Tym samym Legnica obok Wrocławia stała się drugim miastem na Dolnym Śląsku uczestniczącym w programie wpierania centrów edukacyjnych przez firmę Haas. Za kilka dni podobne centrum zostanie otwarte także w Ząbkowicach Śląskich.

Goście spotkania zapewniali, że jak tylko ukończą szkołę to o pracę nie powinni się martwić.[FOTORELACJA]3094[/FOTORELACJA]

- Gwarantujemy im pracę. Rocznie możemy przyjąć kilkunastu pracowników do naszych zakładów w Legnicy – zapewnia Heinrich Goschka z firmy Winkelmann

W Polsce jest 38 podobnych pracowni w szkołach oraz kilka na politechnikach. Jak widać współpraca biznesu i szkół układa się coraz lepiej. Obie strony mogą tylko zyskać. Na europejskim rynku brak jest pracowników posiadających odpowiednie umiejętności, dlatego często przedsiębiorstwa decydują się na wyhodowanie samodzielnie odpowiedniego narybku. Inwestują więc w szkoły, kupują książki, opłacają ubezpieczenia lub finansują dodatkowe szkolenia.

- Nasi uczniowie jeszcze w tym roku wyjadą na miesięczną praktykę do Niemiec – mówi Jolanta Lewandowska, dyrektor Zespołu Szkół Elektryczno-Mechanicznych w Legnicy.

Do nauki i najlepszego wykorzystania nowego sprzętu namawiał uczniów prezydent Tadeusz Krzakowski. - Uczcie się, bo przed wami przyszłość – zachęcał gospodarz miasta.