Około dwóch tysięcy legniczan przeszło ulicami miasta w trzecim już Orszaku Trzech Króli w rolę, których wcielili się klerycy seminarium duchownego. Poprowadził go biskup pomocniczy Marek Mendyk.

- Z roku na rok w legnickim orszaku idzie coraz więcej ludzi. Po części to na pewno zasługa pięknej pogody, ale coraz więcej legniczan decyduje się na takie właśnie spędzanie wolnego czasu. Wspólnie śpiewając kolędy - tłumaczy ks. Bogusław Wolański, jeden z organizatoów orszaku.

Uczniowie legnickich gimnazjów przygotowali trzy krótkie jasełkowe inscenizacje, które były wstępem do jasełek wystawionych w kościele św. Jana.

W pierwszym orszaku przed trzema laty królowie szli na szczudłach, rok później na nogach. Tym razem z pomocą przyszli im, a raczej przyjechali, motocykliści z Moto Silesia.[FOTORELACJA]7506[/FOTORELACJA]

– Pan Jezus nas zaprosił i trzej rólowie – wyjaśnia Rafał Plezia, jeden z motocyklistów. – Jesteśmy tu również dzięki pogodzie, bo wiadomo, że gdyby padał śnieg, to motocyklami już byśmy nie przyjechali. Za rok, jeśli pogoda też dopisze, oczywiście z chęcią znów poprowadzimy orszak. 

[WIDEO]1499[/WIDEO]