Pięć lat więzienia grozi mężczyźnie, który nieumyślnie spowodował śmierć swojego współpracownika podczas przygotowywania do odbioru windy na dworcu PKP w Legnicy. W piątek 5 kwietnia został przesłuchany przez prokuratora i usłyszał zarzuty.
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Nie potrafi powiedzieć, jak doszło do tego, że uruchomił windę. Mężczyzna razem z nieżyjącym współpracownikiem pochodzi z Krakowa. Ma wykształcenie zawodowe, w firmie, która wykonywała zlecenie, pracuje od 10 lat jako ślusarz – kierowca, zajmuje się montażem, produkcją, konserwacją dźwigów. Jak ustalił prokurator, nie ma jednak uprawnień urzędu dozoru technicznego. Nie miał też przeszkolenia do sterowania wind.
W Legnicy na zlecenie pracodawcy wspólnie z kolegą miał przygotować windę do odbioru, czyli usunąć folię i wyczyścić dźwig. Z nagrań monitoringu, którymi dysponuje prokurator, wynika, że mężczyzna przypadkowo przełączył tryby, co z kolei doprowadziło do uruchomienia windy i w konsekwencji śmierci jego współpracownika. Z ustaleń prokuratury popartych opinią biegłego wynika, że mężczyzna poruszał się także w strefach tzw. niebezpiecznych, do których w żadnym wypadku nie powinien był wchodzić.
- Będzie to przedmiotem opinii, której w tej sprawie prokurator będzie żądał. Będziemy także sprawdzać u pracodawcy, czy mężczyźni mieli uprawnienia i przeszkolenia do prowadzenia tego rodzaju prac. Z ustaleń biegłego wynika bowiem, że do prowadzenia takich prac odbiorczych są one potrzebne. W tym przedmiocie także wszczęto postępowanie – zaznacza Liliana Łukasiewicz.
Mężczyzna, który usłyszał zarzuty, nie został zatrzymany. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w kwocie 5 tysięcy złotych. Na wtorek 9 kwetnia zaplanowana została sekcja zwłok 60-latka, która da odpowiedź na pytanie co spowodowało śmierć konserwatora windy.
0 0
Winnym jest nie tylko ten ślusarz-kierowca, ale przede wszystkim pracodawca zatrudniająca byle kogo i nie dbajacy o szkolenia w zakresie BHP.
Przypadek jest podobny do tego z dziedziny instalacji elektrycznych, gdzie też powinno być 2 pracowników, z których jeden coś robi (np. wymienia BM-y) a drugi nic nie robi tylko pilnuje pierwszego, czy ten robi wszystko poprawnie.
Jak widać, w przypadku wind, tak nie było, bo obaj coś robili.
0 0
Gość napisał(a):
> Winnym jest nie tylko ten ślusarz-kierowca, ale przede wszystkim pracodawca
> zatrudniająca byle kogo i nie dbajacy o szkolenia w zakresie BHP.
> Przypadek jest podobny do tego z dziedziny instalacji elektrycznych, gdzie
> też powinno być 2 pracowników, z których jeden coś robi (np. wymienia BM-y)
> a drugi nic nie robi tylko pilnuje pierwszego, czy ten robi wszystko
> poprawnie.
> Jak widać, w przypadku wind, tak nie było, bo obaj coś robili.
O to to ! Jedziecie ywruk ludzkie na policje, urzedników wszelakich itp wyzywajac od nierobów, partaczy itp., a to co sie odpiedalla w sektorze cywilnym to syf, brud, opiedallanie się, brak profesjonalizmu, szkoleń fachowych, totalny brak bhp, patrzenie co kto zrobi za ciebie, fajeczka, żubr i małpka na dzień dobry! pełnia pogardy dla fchoojograjców i hipokrytów u prywaciarza!
0 0
Co ty zażywasz?
0 0
Olewanie zasad BHP, szkoleń, brak uprawnień i ogólna rutyna. 999 razy nic się nie stało. Za tysięcznym już niestety stało i są tego konsekwencje.
0 0
Gość napisał(a):
> Co ty zażywasz?
życie.
0 0
Gość napisał(a):
> Co ty zażywasz?
A to od razu trzeba ubliżać komuś kto mówi jak jest? Albo traktować go jak chorego psychicznie to taka jakaś nowa metoda od paru lat w tym kraju może jeszcze powiesz że stop mowie nienawiści czy jakieś inne gunwo wymyślone?
Taka prawda urzędnicy mundurowi wszelkie służby państwowe narażone są na to że z byle błędnej decyzji mogą wylecieć z roboty na zbity pysk gdzie mają dużą decyzyjność i odpowiedzialność za wszystko co robią, a przez przygłupie społeczeństwo jest od nich wymagane dosłownie przenoszenie gór na zawołanie.
Tymczasem ty masz jaką odpowiedzialność w swojej cywilnej posadzce co? Ile pietruszki na jutro zamówić do sklepu na handel czyli towarów w magazynie na paletę załadować żeby widlak podniósł a najlepiej żeby to kolega za ciebie zrobił bo ty na fajkę pójdziesz albo będziesz się opierał o łopatę przysłowiową pół dnia i dniówka leci taka jest prawda I takie są realia. Już nie mówię o nauczycielach czy służbie zdrowia którzy zapiedallaja jak zawsze wszystkim źle dookoła.
Idź lepiej załatw jakąś prywatę w czasie pracy albo weź służbowe firmowe autko i jedź na wakacje z rodziną za pieniądze z tańszego VATu za paliwo bo to tylko potraficie najlepiej robić biedni polscy przedsiębiorcy i i wszelakiej maści właśnie wyrobnicy
0 0
Polska. Często przetargi wygrywają po zaniżonych cenach ludzie z dawnych służb itp którzy jednej śrubki jednej cegiełki nie wkręcili nie położyli. Taka firma bierze najtańszych możliwych podwykonawców którzy robią w tych firmach kiedy innej pracy nie dostaną z braku umiejętności języka czy odwagi albo życiowych problemów. Dochodzi do nieszczęścia i winny jest zawsze ale to zawsze ten na końcu przewodu pokarmowego. Oficerowie, tajni współpracownicy i popłuczyny po nich krzywdy sobie zrobić nie dadzą. Kto wie czy tu było tak acz nie wierzę że dla PKP przetargi wygrywa ktokolwiek z zewnątrz. Państwo z g-wna i kartonu, Ubekistan.
0 0
Ano napisał(a):
> Gość napisał(a):
> > Co ty zażywasz?
>
> A to od razu trzeba ubliżać komuś kto mówi jak jest? Albo traktować go jak chorego
> psychicznie to taka jakaś nowa metoda od paru lat w tym kraju może jeszcze powiesz że
> stop mowie nienawiści czy jakieś inne gunwo wymyślone?
> Taka prawda urzędnicy mundurowi wszelkie służby państwowe narażone są na to że z byle
> błędnej decyzji mogą wylecieć z roboty na zbity pysk gdzie mają dużą decyzyjność i
> odpowiedzialność za wszystko co robią, a przez przygłupie społeczeństwo jest od nich
> wymagane dosłownie przenoszenie gór na zawołanie.
> Tymczasem ty masz jaką odpowiedzialność w swojej cywilnej posadzce co? Ile pietruszki
> na jutro zamówić do sklepu na handel czyli towarów w magazynie na paletę załadować
> żeby widlak podniósł a najlepiej żeby to kolega za ciebie zrobił bo ty na fajkę
> pójdziesz albo będziesz się opierał o łopatę przysłowiową pół dnia i dniówka leci
> taka jest prawda I takie są realia. Już nie mówię o nauczycielach czy służbie zdrowia
> którzy zapiedallaja jak zawsze wszystkim źle dookoła.
> Idź lepiej załatw jakąś prywatę w czasie pracy albo weź służbowe firmowe autko i jedź
> na wakacje z rodziną za pieniądze z tańszego VATu za paliwo bo to tylko potraficie
> najlepiej robić biedni polscy przedsiębiorcy i i wszelakiej maści właśnie wyrobnicy
Pewnie masz rację na temat odpowiedzialności, ale nikt nikogo nie zmusza do pracy na państwowym stołku. Komuna się skończyła już dawno.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy pracownikiem opłacanym przez państwo, lub samorząd, a pracownikiem prywatnej firmy?
Na pensje tych pierwszych płacą wszyscy legalnie pracujący Polacy i dlatego mają prawo oceniać i wymagać. Tych drugich może oceniać ich szef i klienci, którzy płacą za wykonaną usługę, lub towar.
Co Ciebie interesuje pietruszka, czy paleta prywatnego przedsiębiorcy? To jego sprawa. Zawsze możesz zmienić firmę od pietruszki czy palety i dać zarobić lepszemu dostawcy.
A w przypadku urzędnika, czy pracownika państwowej firmy co możesz?
Na leserów i nierobów na państwowej posadzie płacimy wszyscy i mamy prawo oceniać i wymagać. Na nieroba i lesera w prywatnej firmie płaci jej właściciel i dopóki mu to pasuje nic Ci do tego.