Drift z roku na rok staje się coraz bardziej popularną rozrywką w naszym kraju. Jest on jedną z najbardziej widowiskowych dyscyplin motoryzacyjnych na świecie, ale należy pamiętać o kolebce jazdy bokiem. To w Japonii po raz pierwszy stworzono profesjonalną ligę driftingową – D1, która działa po dziś dzień. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że Drift Battle podczas legnickiego Japfestu zawsze przyciąga tłumy obserwatorów.
Nissany 350Z, bardzo popularne ostatnio Mazdy MX-5 czy legendarne Toyoty Supry to tylko niektóre z modeli aut, jakie mogliśmy zobaczyć na specjalnie wytyczonym torze do driftu.
Niektóre z nich bardzo różnią się od seryjnych modeli tychże aut. Większość profesjonalnych driftowozów jest budowana od zera, by jak najlepiej sprostać wymaganiom kierowcy. Kluczową rzeczą przy budowie samochodu do driftu jest zaspawany dyferencjał, nazywany potocznie szperą. Dzięki temu oba tylne koła są równomiernie napędzane, co bardzo ułatwia wprawienie wozu w poślizg. Bardzo ważnym elementem w profesjonalnej jeździe jest hydrauliczny hamulec ręczny, który pozwala na blokowanie opon z o wiele większą siłą. Wymogiem bezpieczeństwa na wszelkich zawodach jest też klatka, kubełkowe fotele oraz wielopunktowe pasy.
To wszystko brzmi dość przerażająco dla osoby, która chciałaby rozpocząć swoją przygodę z driftingiem, lecz na początek wystarczy solidny samochód z napędem na tył lub cztery koła oraz z odpowiednio sztywnym zawieszeniem. To pozwoli rozpocząć przygodę z driftem – większość profesjonalistów stawiała swoje pierwsze kroki w bliźniaczy sposób.
W Legnicy mogliśmy ujrzeć kierowców mniej i bardziej wkręconych w światek drifterski. Każdy samochód jednak czymś się wyróżniał – malowaniem, karoserią, czy dźwiękiem silnika. W piątek sędziowie oceniali pokonywanie przeszkód i styl jazdy indywidualnie, w sobotę natomiast punktowane były przejazdy w parach, które są stałym punktem harmonogramu wielkich imprez motoryzacyjnych. Wszyscy uczestnicy jak zwykle zapewnili niesamowite widowisko tłumnie zgromadzonym przy barierkach fanom, którzy mogli potem obejrzeć driftowozy w ,,padoku'' niedaleko sceny.
Widowiskowość driftu przekłada się na jego ciągle rosnącą popularność, a japońskie samochody wydają się być wręcz stworzone do jazdy bokiem. Nie dziwi więc fakt, że z roku na rok chętnych na przejażdżkę po legnickim lotnisku jest coraz więcej.[FOTORELACJA]15854[/FOTORELACJA][FOTORELACJA]15857[/FOTORELACJA]
Anonimowy Gość06:00, 28.07.2019
Legnica potrzebuje zamiast akwaparku prawdziwego toru wyścigowego.
Urządził sobie salon gier w mieszkaniu
Pewnie melina jakiegoś patusa z trybuny C, a miejscówka spalona przez jakiegoś konfidenta óml, który publicznie między innymi ziomkami z żylety jest JP na 100% a w rzeczywistości jest klasycznie frajerem i życiową porażką.
Skarpeta ÓML
10:59, 2025-08-15
Ten widok na drodze może oznaczać kłopoty
Policja to niech się zajmie pieszymi, rowerzystami i tymi pajacami na hulajnogach, którzy notorycznie łamią przepisy a nie ciągle się gnębi kierowców a teraz od kilku lat jest nagonka na rolników, bo jeżdżą z hederem podpiętym z przodu. Kiedyś jeździli i nikomu to nie przeszkadzało, tym bardziej że pokonują tylko krótki dystans czymś takim a nie kilometry.
Hwdp
10:56, 2025-08-15
Podpisano umowę na II etap modernizacji hali
I bardzo dobrze, przeciwnikom tego budynku "bo wybudowany w PRL" niech skacze gul. Do budy parobasy! Jedynie przydało by się przywrócić jej pierwotny wygląd, bo niestety budynek został oszpecony *%#)!& modą z lat 90
Tak ma byc
10:49, 2025-08-15
Przekroczono poziom informowania dla ozonu
To tylko snusy alfonsa batyra.
Tłuk pisowski
10:49, 2025-08-15