Motocykliści coraz częściej giną na polskich drogach

Wielu motocyklistów jeździ jak wariaci, ale wielu rowerzystów też pędzi na łeb na szyję.
Szkoda, że policja nie zwraca na tych specjalistów od pedałowania uwagi.

Dobrze że jest ich coraz więcej. Przynajmniej będzie więcej organów do przeszczepów:)

[quote="Moto2"]Dobrze że jest ich coraz więcej. Przynajmniej będzie więcej organów do przeszczepów:)[/quote]

Teraz powinni się powstrzymać od jazdy ,przeszczepów nikt nie robi bo ci pseudo medycy mają stracha. Teraz udają ze pracują zdalnie,mają więcej czasu na liczenie kasiory.

Może wreszcie przeszczepią ci mózg i fiuta internetowa cioto

Bzdura! Motocykliści giną, bo ślepi kierowcy wymuszają pierwszeństwo!!!11one
Przecież, to oczywiste, że łatwo zobaczyć motocykl jadący 100km/h tam, gdzie idioci jadą wg znaków 50km/h ;)
Jak jakiś motocyklista twierdzi, że puszkarze ustępują mu miejsca, nawet, gdy jedzie po podwójnej ciągłej, to chyba jedzie jakimś wolnym zabytkiem, nawet nie skuterem. Kierowcy są przecież wredni dla motocyklistów, tak jak rowerzyści i piesi są wredni dla kierowców i sami się rzucają pod koła ;P
Legnica, to spokojne miasto, tylko ci pozostali użytkownicy dróg, są źli ;P

Ja chyba żyję w innej rzeczywistości. Opisujecie tu że motocykliści grzecznie pędzą 50 km/godzinkę po miasteczku a kiedy jest czerwone swiatełko to stoją za kimś w kolejce.

Dziwi mnie tylko jedno. Dlaczego kierowcy osobówek gonią tych grzecznych i rozważnych motocyklistów.

A co niby złego i niezgodnego z przepisami w tym, że motocyklista nie stoi na końcu kolejki przed czerwonym światłem? Jeśli nie przekracza linii ciągłej, omijając pojazdy, robi się to ostrożnie, powoli, zachowując maksimum bezpieczeństwa, to można taki manewr wykonać. Oczywiście musi się zawsze liczyć z tym, że jaki pajac w aucie zdecyduje się otworzyć drzwi bez upewnienia się, że może albo ktoś będzie chciał nagle zawrócić. Po to niektórzy jeżdżą motocyklem, ponosząc znacznie większe ryzyko, by efektywniej się przemieszczać. Co do prędkości, to się zgadzam, że wielu mocno przegina, osobiście też jeżdżę motocyklem i jakoś co dzień mi się zdarza, że jak próbuję jechać z prędkościami bliskimi dozwolonych, to zawsze widzę w lusterku bardzo niecierpliwego kierowcę samochodu jadącego na tzw. hemoroida., próbującego mnie poganiać. I żeby nie było, także jestem również kierowcą samochodu, jak widzę w lusterku motocyklistę, to zawsze ustępuje mu maksymalnie miejsca. Życzę wszystkim więcej kultury i zrozumienia na drodze.

I dobrze, niech giną. Jakby jechali (w miarę) przepisowo, toby wypadków tyle nie było.

Statystyka mówi wszystko - na 295 wypadków śmiertelnych 77 spowodowane przez kierowców osobówek - to 25%.
To nie jest tak, że kierowcy się uwzięli na motocyklistów - wypadki z udziałem samych samochodów zdarzają się częściej - po prostu motocykl jest mniej bezpieczny to i skutki gorsze, a i swoją drogą motocykliści nie jeżdżą zbyt bezpiecznie czym sami sobie szkodzą.