Zamknij
Polecamy

Dodaj komentarz

Okulary przeciwsłoneczne - jak nosić je z klasą?

Ewa Pietrakowska-Dziedzic Ewa Pietrakowska-Dziedzic 13:59, 20.07.2025 Aktualizacja: 12:34, 27.10.2025
Skomentuj

Lato to czas, kiedy okulary przeciwsłoneczne towarzyszą nam niemal codziennie. Chronią wzrok, dodają charakteru, bywają też ważnym elementem stylizacji. Jednak, podobnie jak w innych aspektach dobrego wychowania, liczy się nie tylko to, co nosimy, ale też jak to robimy. Zwłaszcza w sytuacjach zawodowych.

Kiedy je zdejmować?

Pierwsza zasada jest prosta: jeśli rozmawiasz z kimś - zdejmij okulary. Nawet jeśli to spotkanie w plenerze, w pełnym słońcu, warto pierwsze chwile rozmowy odbyć bez ciemnych szkieł. To prosty gest, który pokazuje szacunek i otwartość oraz pozwala rozmówcy nawiązać kontakt wzrokowy. Co do zasady, okulary powinniśmy zdejmować zawsze przy powitaniu, pożegnaniu i przedstawianiu się.

Zdejmujemy je także wchodząc do budynku. Noszenie przeciwsłonecznych okularów w pomieszczeniach, nawet „na chwilę”, może być odebrane jako brak ogłady lub celowe budowanie dystansu.

Gdzie je odkładać?

Wielu z nas ma nawyk odkładania okularów na głowę, zawieszania ich na koszuli w okolicach dekoltu albo odkładania na stół. Choć to najczęściej spotykane „patenty”, nie mają one wiele wspólnego z dobrym tonem. Na plaży czy na spacerze taki luz jest do zaakceptowania, ale w biurze, na spotkaniu biznesowym czy w restauracji, to już duża wpadka.

Zdecydowanie lepiej schować okulary do etui i odłożyć je do torebki, kieszeni marynarki albo płaszcza. W ten sposób pokazujemy klasę.

Styl to nie tylko wygląd.

To również umiejętność zachowania klasy - także w najdrobniejszych gestach. Dobre maniery pomagają budować relacje, a drobiazgi, takie jak sposób noszenia czy odkładania okularów, mają w tym dużo większe znaczenie, niż mogłoby się wydawać.

Etykieta na luzie

Ten artykuł powstał w ramach cotygodniowego cyklu o dobrych manierach - takich, które nie krępują, ale ułatwiają życie.
Jeśli szukacie więcej takich praktycznych podpowiedzi - zaglądajcie na stronę Etykieta na luzie na
Facebooku i LinkedIn. Porozmawiajmy o dobrych manierach z klasą i poczuciem humoru. Nie po to, żeby prawić morały, ale żeby żyło się po prostu lepiej.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Zobacz również nasze pozostałe artykuły: Etykieta na luzie

Etykieta to nie zestaw sztywnych reguł, tylko sztuka ułatwiania życia – sobie i innym. A wakacje to świetny czas, żeby to ćwiczyć: z uśmiechem, szacunkiem i na luzie.

Przejdź do wątku

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Dron i nowy samochód dla OSP Prochowice

U. znowu odpaliła swoje trzyosobowe przedstawienie jakby jedna wersja jej samej to było za mało. Minuta po minucie: pierwsze konto próbuje brzmieć poważnie, drugie robi jej sztuczne oklaski, a trzecie udaje ‘obiektywne’ jak komar w sypialni. Wszystko pisane w tym samym stylu i tą samą desperacją, doskonale znana "Milenka, wardęga i gustlik" ale U. dalej myśli, że zrobiła kamuflaż level profesjonalista. Nie zrobiła. To wygląda jak trzy klony biegnące w tych samych butach i zastanawiające się, czemu wszyscy je słyszą. Subtelność? Zero. Za to kabaret? Pierwsza klasa 😏🔥”

Jamjestwtrzechosobac

23:02, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

Pomyślmy. Ona doniosła na swojego chłopa. Maja ślub czy nie mają to nie ma tu znaczenia. On pracuje zawodowo. Ona bezrobotna. Doniosła sąd skazał na poprawczak w zakładzie z karami i nagrodami. I co teraz. Chłopa ni ma, kasy ni ma ...co robić. Nawet nie ma sie na kim wesprzeć. Za chwilę odetną gaz, energię i zrobi się zimno w chałupie. Jedyna nadzieja w sądzie że jakoś pomoże. Pomógł raz to może zrobi to ponownie.

i co teraz

22:43, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

a może 500 czy tak 800 plus sie skończyło . Żonka zawodowo nie pracuje a staż leci. Może żonka nie ma czasu na nic bo psiapsiółki przesiadują i sobie tak gaworzą o przyjemnościach życia i tym nieudaczniku który lata od etatu do etatu

samo życie

22:39, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

no tak tak...ale czy ktokolwiek ich zapytał dlaczego tak postąpili wobec innego człowieka ? od razu sa poszkodowani ...to wiadomo ale co jest przyczyną...słona zupa, tipsy na 20 cm, syf w domu, nowiutki kredycik a może autko rozbite

dlaczego

22:37, 2025-12-01

0%