Dzisiaj mamy wyjątkowy dzień – Święto Czekolady! To doskonała okazja, by oddać się przyjemnościom, które ta słodka pokusa daje nam na co dzień. A jeśli mowa o czekoladzie, to nie ma nic lepszego niż kawałek wilgotnego, czekoladowego ciasta, które rozpływa się w ustach!
Składniki
Ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej (przesiana)
- 2 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady (min. 70% kakao)
- 1 kostka masła (200 g)
- 1 szklanka jogurtu greckiego
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- Kilka kropel olejku waniliowego
Polewa:
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 50 g masła
Sposób przygotowania
Czekoladowa baza:
W rondelku rozpuść masło z połamaną czekoladą. Dodaj olejek waniliowy i cynamon. Mieszaj, aż masa będzie gładka i błyszcząca. Odstaw do przestudzenia.
Do lekko przestudzonej masy czekoladowej dodaj jogurt grecki i dokładnie wymieszaj.
Masa jajeczna:
W osobnej misce ubij jajka z cukrem i szczyptą soli na jasną, puszystą pianę. Dodaj przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, mieszaj krótko i delikatnie.
Łączenie:
Połącz masę jajeczną z czekoladową, mieszając do uzyskania jednolitego ciasta.
Pieczenie:
Wlej masę do tortownicy o średnicy 24 cm, wysmarowanej masłem i oprószonej mąką.
Piecz w piekarniku nagrzanym do 180°C (góra-dół) przez 40–50 minut, aż patyczek wbity w środek będzie suchy.
Pozostaw do przestudzenia w formie – ciasto jest wilgotne i potrzebuje chwili, by się ustabilizować.
Polewa:
Rozpuść czekoladę z masłem na małym ogniu, mieszając aż powstanie aksamitna, błyszcząca polewa. Polej nią ostudzone ciasto.
To nie jest zwykłe ciasto.
To manifest czekoladowej rozkoszy. Eksplozja głębokiego, intensywnego smaku – wytrawnego, zmysłowego, zniewalającego.
Powiedzmy to wprost – trzeba być naprawdę nieugiętym, żeby powiedzieć: „Nie jem już czekolady.” Ale... czy to w ogóle możliwe? Można snuć sobie takie głodne kawałki, ale i tak do niej wrócisz.
Bo czekolada to kusicielka. Przychodzi bez zaproszenia. Otula cię ciepłem, daje błogość, rozkosz, odprężenie... Po czym znika bez słowa. A ty? Ty zaczynasz jeść sałatę, ćwiczyć, próbujesz o niej zapomnieć. Ale ona wraca. Bez skrupułów. Z tupetem. I zawsze z jeszcze większą siłą.
Bo czekolada nie zna umiaru. I wie, że ty też nie…
Czekolada, czyli Theobroma cacao, co w tłumaczeniu oznacza "pokarm bogów", to roślina, która podbiła serca ludzi na całym świecie. Jej cudowna moc nie kończy się tylko na smaku – czekolada ma także udowodnione właściwości zdrowotne. Zawiera teobrominę, która działa pobudzająco, oraz serotoninę, znaną jako hormon szczęścia. Dlatego czekolada ma wyjątkową moc poprawiania nastroju i dodawania energii.
Nie zapominajmy też, że czekolada gorzka, szczególnie ta o zawartości kakao powyżej 70%, jest pełna antyoksydantów. Pomaga w walce ze stresem, a także wspiera zdrowie serca. To doskonały wybór dla każdego, kto chce połączyć przyjemne z pożytecznym!
A historia czekolady sięga aż do starożytnych cywilizacji. Aztekowie i Majowie byli pierwszymi, którzy odkryli jej magiczne właściwości. Pijali ją nie w postaci słodkich deserów, ale w formie napoju z dodatkiem chili – był to ich napój wojowników, pełen energii i mocy.
Więc dziś, w Święto Czekolady, pozwól sobie na odrobinę tej niezrównanej przyjemności. Czy to w postaci kawałka ciasta, czy gorącej czekolady, niech czekolada zagości w Twoim sercu na dłużej!
0 0
Jakich bogów? Cóż za bzdury. Chyba , że mowa jest o brzuchach. Ale żal mi tych, dla których właśnie brzuch jest bogiem.