Zamknij
Polecamy

Dodaj komentarz

Pamiętacie szyszki z PRL-u? - Kultowe słodycze domowej kuchni

Barbara Lewandowska Barbara Lewandowska 17:59, 12.07.2025 Aktualizacja: 12:32, 27.10.2025
Skomentuj

Smak, który przetrwał więcej niż epokę

– domowe kulki z krówek, toffi, ryżu i orzechów – smak wspomnień

Nie wszystko, co najpyszniejsze, pochodzi z modnych cukierni. Czasem największa słodycz ukryta jest w czymś prostym – jak zapach ciepłego karmelu w kuchni babci, dźwięk łyżki stukającej o garnek z krówkami i słowa „Tylko poczekaj, aż ostygną!”.

Te małe, nieregularne kulki – dziś nazywane czasem „jeżykami” – swoje prawdziwe imię nosiły dumnie w czasach PRL‑u. Mówiło się na nie szyszki – bo wyglądały jak te zbierane pod sosną. Były domową odpowiedzią na marzenie o słodyczy, w czasach, gdy sklepy świeciły pustkami, a desery tworzyło się z tego, co było – nie z tego, co się chciało.

 

📖 Krótka historia szyszek

Szyszki narodziły się w kuchniach gospodyń lat 70. i 80. XX wieku. Gdy dostęp do czekolady czy gotowych słodyczy był ograniczony, a dzieci domagały się „czegoś słodkiego”, panie domu sięgały po to, co można było dostać w kiosku – krówki, toffi, czasem garść orzechów i paczkę ryżu preparowanego. Wszystko to łączono w gęstą masę, formowano w kulki i odkładano do zastygnięcia.

Nie miały producenta ani fabryki. Ich autorką była każda mama, babcia czy ciocia, która kiedyś, przy kuchennym stole, roztapiała cukierki w rondelku z emalii.

Z czasem, gdy pojawiły się ciastka „Jeżyki” (w latach 90.), niektórzy zaczęli na te kulki mówić właśnie tak. Ale prawdziwa nazwa – ta, która przetrwała w pamięci wielu pokoleń – to szyszki.

 

🧾 Przepis na domowe szyszki – oryginalna wersja z PRL-u

Składniki:

  • 150 g cukierków toffi (najlepiej ciągnących)
  • 150 g cukierków krówek (dobrze, jeśli są lekko zcukrzone)
  • 2 szklanki ryżu preparowanego (białego, lekkiego jak wata)
  • ½ szklanki drobno posiekanych orzechów włoskich

Przygotowanie:

  1. W garnku z grubym dnem (najlepiej emaliowanym, takim z lat 80.), na małym ogniu, rozpuść krówki i toffi, mieszając powoli drewnianą łyżką.
    Nie śpiesz się – ten przepis nie lubi pośpiechu. Gdy masa stanie się jednolita i płynna, zdejmij ją z ognia.
  2. Dodaj ryż preparowany oraz posiekane orzechy. Dokładnie wymieszaj – wszystko powinno być dobrze oblepione karmelem.
  3. Odstaw masę na kilka minut – niech lekko przestygnie, ale wciąż będzie plastyczna. Zwilżając dłonie wodą, formuj kulki wielkości orzecha włoskiego. Nie muszą być idealne – ich nieregularność to część ich uroku.
  4. Ułóż szyszki na pergaminie lub talerzu i pozostaw do zastygnięcia – najlepiej na godzinę. A potem… znikają szybciej niż powstały.

 

Jak dawniej – szyszki serwowane z herbatą w szklance

W dawnych czasach szyszki podawano z herbatą w szklance z metalowym koszyczkiem, albo z kompotem z suszu. Były zwieńczeniem rodzinnych obiadów, słodyczą na szkolnych balach, albo przekąską ukradkiem wyciąganą z kredensu.

 

🌾 Dlaczego warto do nich wrócić?

Bo to więcej niż deser.
To wspomnienie czasu, gdy słodycze tworzyło się z serca, nie z półproduktów. Gdy dzieci czekały cierpliwie, aż ostygną. I gdy każda taka kulka pachniała domem.

🌟 To się na pewno uda. Bo to nie tylko przepis – to rytuał.

Nie martw się, że coś może pójść nie tak. Szyszki zawsze się udają.
Nie dlatego, że są perfekcyjne, ale dlatego, że są prawdziwe. Z prostych składników, bez zbędnych udziwnień, bez potrzeby ważenia wszystkiego co do grama. To kuchnia z serca, nie z kalkulatora.

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Zobacz również nasze pozostałe artykuły: Wypieki na weekend

Weekend w kuchni? W tym wątku znajdziesz przepisy na wypieki – zarówno słodkie, jak i wytrawne. Idealne na rodzinne śniadanie, obiad czy popołudniowy relaks przy cieście.

Przejdź do wątku

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Dron i nowy samochód dla OSP Prochowice

U. znowu odpaliła swoje trzyosobowe przedstawienie jakby jedna wersja jej samej to było za mało. Minuta po minucie: pierwsze konto próbuje brzmieć poważnie, drugie robi jej sztuczne oklaski, a trzecie udaje ‘obiektywne’ jak komar w sypialni. Wszystko pisane w tym samym stylu i tą samą desperacją, doskonale znana "Milenka, wardęga i gustlik" ale U. dalej myśli, że zrobiła kamuflaż level profesjonalista. Nie zrobiła. To wygląda jak trzy klony biegnące w tych samych butach i zastanawiające się, czemu wszyscy je słyszą. Subtelność? Zero. Za to kabaret? Pierwsza klasa 😏🔥”

Jamjestwtrzechosobac

23:02, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

Pomyślmy. Ona doniosła na swojego chłopa. Maja ślub czy nie mają to nie ma tu znaczenia. On pracuje zawodowo. Ona bezrobotna. Doniosła sąd skazał na poprawczak w zakładzie z karami i nagrodami. I co teraz. Chłopa ni ma, kasy ni ma ...co robić. Nawet nie ma sie na kim wesprzeć. Za chwilę odetną gaz, energię i zrobi się zimno w chałupie. Jedyna nadzieja w sądzie że jakoś pomoże. Pomógł raz to może zrobi to ponownie.

i co teraz

22:43, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

a może 500 czy tak 800 plus sie skończyło . Żonka zawodowo nie pracuje a staż leci. Może żonka nie ma czasu na nic bo psiapsiółki przesiadują i sobie tak gaworzą o przyjemnościach życia i tym nieudaczniku który lata od etatu do etatu

samo życie

22:39, 2025-12-01

Nie ma zgody na przemoc domową!

no tak tak...ale czy ktokolwiek ich zapytał dlaczego tak postąpili wobec innego człowieka ? od razu sa poszkodowani ...to wiadomo ale co jest przyczyną...słona zupa, tipsy na 20 cm, syf w domu, nowiutki kredycik a może autko rozbite

dlaczego

22:37, 2025-12-01

0%