Ciasto półfrancuskie:
Masa makowa (wersja klasyczna):
Wersja dla leniuszków lub zapracowanych:
Do wykończenia:
1️⃣ Zaczyn:
Rozpuść drożdże w ciepłym mleku z łyżką cukru i 2 łyżkami mąki.
Odstaw na 15 minut, aż zacznie bulgotać i pachnieć jak obietnica dobrego dnia.
2️⃣ Ciasto:
Do miski wsyp mąkę, sól, cukier, dodaj jajko, żółtko, roztopione masło i zaczyn.
Wyrób elastyczne ciasto – przez ok. 10 minut, czyli mniej więcej tyle, ile trwa ulubiona playlista z lat 90.
Przykryj i odstaw na 30–40 minut, aż ciasto podwoi objętość i nabierze ochoty do życia.
3️⃣ Laminowanie (czyli magia warstw):
Podziel ciasto na 6 kulek. Każdą rozwałkuj na placek, posmaruj miękkim masłem (masło też podziel na 6 części) i układaj je jeden na drugim – jak naleśniki z dzieciństwa.
Złóż w prostokąt, przykryj folią i wstaw do lodówki na godzinę.
Po godzinie wyjmij, rozwałkuj, złóż ponownie i schowaj na kolejną godzinę.
Tak, to trochę gimnastyka – ale pomyśl, że dzięki temu możesz potem zjeść dwa rogale bez wyrzutów sumienia. 😄
4️⃣ Masa makowa:
Mak sparz wrzątkiem, odcedź, ostudź i dwukrotnie zmiel.
Dodaj wszystkie składniki i wymieszaj.
Lub – jeśli jesteś z drużyny „życie jest za krótkie, by mielić mak” – po prostu otwórz puszkę.
5️⃣ Formowanie:
Rozwałkuj ciasto na duży prostokąt (ok. 40 × 60 cm) i pokrój w trójkąty.
Na szerokim brzegu każdego nałóż łyżkę masy makowej i zwiń w rogalik.
Końcówki lekko wygnij w kształt półksiężyca – jakbyś chciała powiedzieć: „no cześć, listopadzie.”
6️⃣ Drugie wyrastanie:
Ułóż rogale na blasze z papierem do pieczenia, przykryj i zostaw na 45–60 minut.
Niech odpoczną – po tym całym zwijaniu też im się coś należy.
7️⃣ Pieczenie:
Posmaruj żółtkiem z mlekiem.
Piecz w 180°C (termoobieg 190°C) przez 20–25 minut, aż będą złociste, pachnące i wyglądające jak z piekarni – tylko lepsze.
8️⃣ Polewa:
Po wystudzeniu roztop białą czekoladę ze śmietanką (w kąpieli wodnej lub mikrofalówce).
Polej rogale – artystycznie, z rozmachem, może nawet z lekkim chaosem.
Posyp orzechami lub migdałami.
Albo użyj klasycznego lukru z soku cytrynowego i cukru pudru, jeśli wolisz wersję bardziej retro.
Złociste, warstwowe, pachnące orzechami i migdałami rogale, które poprawiają humor nawet w najbardziej listopadowy dzień.
Najlepiej smakują z kubkiem gorącej herbaty przy oknie, gdy za szybą pada deszcz, a Ty myślisz:
„Dobrze, że Marcin był świętym, a nie dietetykiem.” 😄
Od 2008 roku „Rogal Świętomarciński” ma unijny status Chronionego Oznaczenia Geograficznego (ChOG).
To oznacza, że:
Legenda głosi, że gdy święty Marcin – rzymski żołnierz i późniejszy biskup – jechał konno przez Poznań, jego koń zgubił podkowę.
Poznaniacy, naród bystry i łasuchowaty, uznali to za znak z nieba.
A jak to w Polsce bywa, gdy dzieje się coś cudownego… postanowili upiec coś dobrego. 🥰
Tak powstał rogal, który kształtem przypomina końską podkowę.
A że zwykłe ciasto to byłoby zbyt proste, dodano do środka biały mak, orzechy, miód, migdały i pomarańczową skórkę – wszystko, co w listopadzie poprawia humor i podnosi poziom szczęścia o 200%.
Z czasem rogale stały się świętym obowiązkiem Poznania, a dziś – dzięki magii internetu i mocy piekarników – każdy może zostać lokalnym cukiernikiem z misją. 😎
Dlatego wypiekaj rogale i dziel się nimi z bliźnimi – nie tylko potrzebującymi, ale ze wszystkimi!
Niech rogal zbliża ludzi i sprawia, że na twarzach tych nieuśmiechniętych pojawi się nie jakiś zagraniczny, obcy nam kulturowo banan, ale nasz rodzimy, patriotyczny, jedyny w swoim rodzaju....rogal.😄
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Siódemka Miedź Legnica postraszyła lidera
Zawodnikom nie można odmówić zaangażowania! Ale znów czegoś brakowało !
Kibic
18:00, 2025-11-09
Strategiczna inwestycja w Prochowicach
Dzień bez fotki rodziny Samborskich albo babuski, dniem straconym na tym wiejskim portaliku.
Yabada
17:22, 2025-11-09
Strategiczna inwestycja w Prochowicach
Lca promuje familię z Rogowa.
Ghkk
17:20, 2025-11-09
Ile i na co wydają Dolnoślązacy?
Nic nie napisali ile wydają na wódkę, piwo i szampana
tylko bezalkoholowe
16:57, 2025-11-09