Piłkarze Miedzi Legnica pokonali 2:1 Nielbę Wągrowiec w meczu 21. kolejki zachodniej grupy 2. ligi. Kibice na Orła Białego obejrzeli bardzo dobry mecz.
Trener Janusz Kudyba na mecz z Nielbą postanowił przemeblować nieco skład. swojej drużyny w porównaniu do tego z Sosnowca. W bramce Władysława Siamina zastąpił Mirko Stamenković, Patryka Spaczyńskiego na prawej obronie Kamil Pilarski a Dominika Łysaka na prawej pomocy Patryk Musiałowski. Tak jak szkoleniowiec zapowiadał pauzującego za kartki Voijslava Bakraca w środku obrony zastąpił Piotr Kucharzak. Decyzje Kudyby okazały się trafne. Zarówno w kontekście wyniku jak i obrazu gry legnickiej drużyny.
Od pierwszych minut Miedź osiągnęła przewagę, jednak nie potrafiła sobie wypracować stuprocentowej sytuacji strzeleckiej. Warto zaznaczyć, że obu drużynom w konstruowaniu składnych akcji nie pomagała murawa, która zamiast oczekiwanego bagna, przypominała piaskownicę.
W 20 min. gospodarze objęli jednak prowadzenie. Legnickim kibicom swoim firmowym zagraniem przypomniał się Michał Żółtowski. Popularny „Żółty” z rzutu rożnego idealnie dograł piłkę na głowę Marcina Orłowskiego, który skierował ją do siatki bramki strzeżonej przez Jacka Wosickiego. Dla Orłowskiego była to pierwsza bramka dla Miedzi po rocznym rozbracie z futbolem na drugoligowym poziomie związanym z poważną kontuzją. Nic więc dziwnego, że piłkarz cieszył się z trafienia jak dziecko.
Cztery minuty później w roli głównej wystąpił sędzia Rafał Rokosz z Katowic. W środka boiska Adam Kłak sfaulował Elvinasa Zagurskasa a arbiter zamiast żółtej wyciągnął nieoczekiwanie czerwoną kartkę! W 30 min. byliśmy świadkami identycznej sytuacji. Przemysław Królak w ten sam sposób ściął Marcina Garucha. Sędzia Rokosz ukarał go kartką, ale koloru żółtego!
Wyrzucenie z boiska Kłaka nie zmieniło jednak obrazu gry. Nadal przeważała Miedź, która sprawiała wrażenie drużyny, która ma ochotę do gry i bardziej zależy jej na punktach. Premię za bardzo dobrą i ambitną postawę legniczanie otrzymali w 45 min. Na 17 metrze faulowany był Marcin Orłowski a sędzia podyktował rzut wolny. I jeśli ktoś przez pół roku zapomniał, że Michał Żółtowski jest specjalistą nie tylko od rożnych, ale również od rzutów wolnych, to sobie przypomniał. „Żółty” uderzył mocno, piłka jeszcze odbiła się od nóg jednego z obrońców Nielby i wpadła do siatki.
Po przerwie grająca w dziesiątkę Miedzianka nadal przeważała. Zagubieni goście próbowali wyprowadzać kontry, ale robili to albo nieporadnie, albo świetnie interweniowali legniccy defensorzy i świetny w bramce Mirko Stamenković.
W 59 min. powinno być 3:0 dla Miedzi. Prawym skrzydłem pociągnął Orłowski, dograł piłkę do Kamila Zielińskiego a ten sprytnie podał Grzegorzowi Dorobkowi. Były piłkarza Gawina Królewska Wola i Zagłębia Sosnowiec niestety spudłował w idealnej sytuacji z jedenastu metrów. W efekcie w końcówce spotkania zespół trenera Kudyby i jego kibice musieli drżeć o końcowy wynik, bo w 74 min. po rzucie rożnym głową Stamenkovicia pokonał Patryk Halaburda. W tej sytuacji defensorzy Miedzi popełnili jedyny w tym spotkaniu błąd w kryciu.
Miedź dowiozła zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego i mogła się cieszyć z kompletu punktów i udanej inauguracji sezonu przed legnicką publicznością. Na komplet punktów legniczanie jak najbardziej zasłużyli, bo grając przez 65 minut w dziesiątkę, byli równorzędnym dla Nielby rywalem. Więcej. Byli drużyną zwyczajnie lepszą.
Bardzo dobrze w bramce spisał się Stanemković. Dobrze prezentowała się formacja defensywna o którą najwięcej było obaw pod nieobecność Bakraca. Kucharzak i Cisse byli praktycznie bezbłędni. Na prawej stronie solidny Pilarski a na lewej najlepszy na boisku Żółtowski.
W drugiej linii dobrze grał Kłak, ale z wiadomych względów robił to tylko przez 25 minut. Nieźle było na bokach gdzie napracowali się Marcin Garuch i Patryk Musiałowski. Słabiej wypadł Grzegorz Dorobek, który chyba jeszcze nie zaaklimatyzował się do końca w nowym zespole.
Atak? Orłowski strzelił pierwszego gola a drugi padł po faulu na nim. Czy można więc od napastnika chcieć więcej? Z kolei Paweł Ochota udziału przy bramkach nie miał, ale mecz z Nielbą zaliczy do udanych, bo poważnie absorbował defensorów Nielby.
[FOTORELACJA]2076[/FOTORELACJA]Miedź Legnica – Nielba Wągrowiec 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Orłowski 22, 2:0 Żółtowski 45, 2:1 Halaburda 74
Miedź: Stamenković – Pilarski (77 Spaczyński Ż), Kucharzak, Cisse, Żółtowski – Musiałowski (84 Piotrowski), Dorobek, Kłak CZ, Garuch – Ochota (57 Zieliński), Orłowski (80 Zagdański).
Nielba: Wosicki – Gryszczyński, Kotarski, Halaburda, Bartkowiak (78 Żołądź) – Królak Ż, Klawiński, Błażejewski, Zagurskas – Leśniewski, Witomski Ż (59 Sarbinowski Ż).
Sędzia: Rokosz (Katowice).
Widzów: 500.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Spanikował na widok patrolu. Wiadomo dlaczego
Czesiek zrobił dobrą robotę.
Meliorant
18:36, 2025-06-07
Kolejne wraki znikają z ulic
Jeśli samochód jest prawidłowo zaparkowany, zarejestrowany i ubezpieczony to takie działanie jest bezprawne. To nic innego jak kradzież cudzej własności.
Proszę o podstawę pr
16:57, 2025-06-07
W sobotę akcja TOZ i Pedigree w Legnicy
Zobaczycie, że patusy w poniedziałek będą sprzedawać na rynku tak jak dary z caritasu
jo
16:13, 2025-06-07
Spanikował na widok patrolu. Wiadomo dlaczego
Od kiedy, w 2025 roku, 5 czerwca wypadał w środę? Według jakiego kalendarza, bo ja takiego nie znalazłem.
Kalendarz
15:20, 2025-06-07
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz