Zamknij

Protestowali przeciwko rasizmowi i przemocy

14:05, 08.01.2017
Skomentuj

To już nawet nie strach. Żyjemy w panice - mówi Anna Singh ze Stowarzyszenia Rodzin Wielokulturowych, prywatnie żona legnickiego Hindusa. W niedzielę przyszła do rynku protestować.

Anna Singh wraz z kilkudziesięcioma innymi legniczanami pikietowała przed gmachem teatru. Przyszła, choć bardzo boi się o męża i siebie.

- Po tym, jak nasz kraj zalała fala agresji na tle rasistowskim, boimy się o naszą rodzinę. To już nawet nie strach. Żyjemy w panice. Nie śpimy po nocach - mówi Singh, która w Legnicy organizuje struktury Stowarzyszenia Rodzin Wielokulturowych. Zbiera też informacje o rasistowskich incydentach i zachowaniach.

- W Legnicy dochodzi do nich coraz częściej. Niedawno dziecko, którego ojciec jest ciemnoskóry nie zostało zaproszone na urodziny do koleżanki, bo wg jej rodziców "jej tato jest czarnuchem". Jak widać nawet dzieci padają ofiarami rasistowskich zachowań - opowiada Singh.

Pikietę zorganizował legnicki Komitet Obrony Demokracji po tym, jak we wtorek w centrum miasta pobity został obywatel Bangladeszu.

Stowarzyszenie wystosowało też apel do prezydenta miasta, szefa rady miejskiej, biskupa i parlamentarzystów o zajęcie "jasnego i zdecydowanego, wyrażonego publicznie głosu sprzeciwu wobec narastającej fali bandyckiej przemocy, której źródłem jest ksenofobiczna nienawiść na tle narodowym i rasowym".

Odpowiedział na niego tylko poseł Robert Kropiwnicki.

- Niektórzy zapominają, że Legnica wyrosła na tolerancji, a nie na haśle "Polska dla Polaków". Dziś kilku idiotów chce niszczyć piękną tradycję naszego wielokulturowego miasta. Pamiętajmy, że demokracja to rządy większości, ale ograniczone prawami mniejszości - mówił parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej.

Na pikiecie pojawili się również radni tego ugrupowania: Maciej Kupaj i Jarosław Rabczenko.

- Jesteśmy tu, bo nie ma naszej zgody na rasizm i bandytyzm. Szkoda tylko, że rada miejska tak słabo tu reprezentowana - mówili zgodnie.

Uczestnicy pikiety stali na teatralnych schodach z kartkami, na których widniały napisy w różnych językach, m. in. hinduskim, wietnamskim, arabskim i ukraińskim. Trzymając je w dłoniach odczytywali Powszechną Deklarację Praw Człowieka - przyjętą w 1948 roku przez ONZ rezolucję zawierającą zbiór praw człowieka i zasad ich stosowania.

W milczeniu przyglądała się temu wszystkiemu grupka legniczan o nieco innych poglądach na kwestie związane z mniejszościami narodowymi. Pod teatr przyszła z kartkami o treści: "Ełk, Berlin, Nicea".

[WIDEO]4439[/WIDEO]

[FOTORELACJA]12238[/FOTORELACJA]
(J(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%