Policja zapobiegła zadymie. 200 pseudokibiców szykowało się na kibiców z Legnicy

Mieli pałki, ochraniacze, rękawice i białe koszulki, żeby „swoich” nie pomylić z „obcymi”. Plan był prosty: zatrzymać pociąg z kibicami z Legnicy i zaatakować. Ponad 200 pseudokibiców z różnych miast Polski wyruszyło w jednym celu – bójka. Nie udało im się, policja była szybsza.

Do całej sytuacji doszło w powiecie leszczyńskim. Mieszkańcy z kilku okolicznych powiatów zaczęli zgłaszać podejrzane kolumny aut i busów – wszystko pełne młodych mężczyzn. Zareagowały komendy z Wrocławia, Poznania, Gdańska, Bydgoszczy i Łodzi. Do akcji włączono też śmigłowiec, który z powietrza namierzał potencjalnych agresorów.

Na miejscu policja natrafiła na kilkadziesiąt pojazdów. W środku młodzi faceci, wszyscy jednakowo ubrani. Gdy tylko zobaczyli radiowozy, zaczęli się rozjeżdżać. Część i tak trafiła do kontroli. Policjanci wylegitymowali kilkadziesiąt osób. Wszyscy mieli przy sobie bandaże, taśmy, rękawice, ochraniacze i gaz. Żaden z zatrzymanych nie potrafił wyjaśnić, co robi na tym odludziu.

[ONNETWORK_VIDEO_ID]322[/ONNETWORK_VIDEO_ID]

Zabezpieczono też emblematy znanych grup pseudokibicowskich. Każdy miał białą koszulkę. Mieli wiedzieć, kto „swój”, a kto wróg.

Na pociąg z kibicami z Legnicy czekała zasadzka. Gdyby do niej doszło, mogło się bić nawet 300 osób. Wśród nich ludzie zupełnie postronni, którzy po prostu jechali tym samym pociągiem.

Policja zadziałała błyskawicznie. Nikt nie ucierpiał, nie doszło do starcia, ale sytuacja była bardzo poważna. Trwają ustalenia, kto dokładnie stał za organizacją tej ustawki. Wiadomo jedno, zadymy nie było tylko dlatego, że służby były krok przed bijatyką.