Dwa ostatnie ligowe spotkania Miedzi z Ruchem Chorzów zakończyły się wysokimi zwycięstwami legniczan. Poprzedni wyjazd na boisko "Niebieskich" nie był jednak zbyt udany dla legniczan.
Ostatni raz legniczanie mierzyli się z Ruchem na terenie rywala w meczu o ligowe punkty 29 września 2017 roku. W starciu 11 kolejki pierwszoligowych zmagań bramkę na wagę trzech punktów w 53 minucie zdobył z rzut karnego Maciej Urbańczyk.
- Mieliśmy sporo czasu, by doprowadzić do wyrównania, okazje były, ale po raz kolejny raziliśmy nieskutecznością. Przegraliśmy po raz trzeci, ale ten zespół wstanie z kolan – powiedział po meczu trener Dominik Nowak, który wiosną rozbił chorzowian na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy, a następnie awansował z zielono-niebiesko-czerwonymi do piłkarskiej elity.
Wróćmy jednak do ostatniego wyjazdowego spotkania Miedzi w Chorzowie, rozgrywanego wówczas na stadionie przy ul. Cichej. Pierwsza połowa była dość wyrównana i oba zespoły kilka razy groźnie atakowały, ale bramki nie padły. Już w 4 minucie po ładnej akcji strzelał Wojciech Łobodziński, ale nie zdołał pokonać Nikołaja Bankova. Kapitan Miedzi był bardzo aktywny na prawym skrzydle i większość akcji legnickiej drużyny w pierwszej połowie przechodziła właśnie przez niego. W 7 minucie po stałym fragmencie gry groźnie było pod bramką legniczan, ale strzał głową Miłosza Trojaka przeszedł obok słupka. W 28 minucie Omar Santana minął ładnie dwóch rywali w środku pola, podholował jeszcze piłkę kilka metrów w stronę pola karnego i kąśliwie uderzył, ale golkiper gospodarzy „na raty” obronił ten strzał. Najlepszą akcję Miedzi oglądaliśmy w 39 minucie. Wówczas zielono-niebiesko-czerwoni rozegrali popisowo szybki atak, piłka trafiła oczywiście do Łobodzińskiego na prawą flankę, ten zagrał ostro na piąty metr od bramki Ruchu, ale Fabian Piasecki minął się z piłką. Warto jeszcze odnotować strzały z dystansu Miłosza Przybeckiego i Mello, choć oba były minimalnie niecelne.
Na początku drugiej połowy Miedź ruszyła do ataku, ale bramkę zdobył Ruch. Przy rzucie rożny Jonathan de Amo pociągnął za koszulkę jednego z rywali i sędzia wskazał na 11 metr, a rzut karny na gola zamienił Urbańczyk. W odpowiedzi Łobodziński zagrywał miękko w pole karne, ale Piasecki nie sięgnął piłki głową. W 61 min w idealnej sytuacji z kilku metrów do chorzowskiej bramki nie trafił Przemysław Mystkowski, który ładnie wymanewrował obrońców w polu karnym i miał jeszcze czas, by przełożyć piłkę z lewej na prawą nogę. W 64 minucie Łobodziński strzelał głową obok bramki, a w kolejnej akcji uderzył z dystansu nad poprzeczką. Miedź atakowała, ale znów brakowało skutecznego wykończenia. W końcówce meczu Ruch praktycznie już tylko bronił wyniku, ale robił to na tyle dobrze, że legniczanie nie zdołali zdobyć choćby wyrównującej bramki. Najbliżej był Łobodziński, którego strzał głową w 85 minucie z trudem na linii bramkowej złapał Bankov.
- Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Nie wiem czy zasłużonego, czy nie – nie będziemy się spierać. Pierwsza połowa była wyrównana. W drugiej dobrze weszliśmy w mecz, powiedzieliśmy sobie w szatni kilka mocnych słów i zaczęliśmy grać szybciej. Potem niepotrzebna strata w środku pola, rzut rożny, karny i gol – powiedział trener Dominik Nowak.
MECZE MIEDZI Z RUCHEM CHORZÓW W OFICJALNYCH ROZGRYWKACH:
spotkania – 7
wygrane Miedzi – 3
remisy - 0
wygrane Ruchu - 4
bramki - 13:9
Kinguin14:45, 10.04.2025
2:0,3:1 dla Ruchu.Mi się już ulało i nie wierzę ani w tych piłkarzy,ani kompletnie w ludzi zarządzających tym klubem...
Krzyworyjec ÓML 16:16, 10.04.2025
Oby miedzianka wygrała, bo nie stać mnie na kolejną porażkę, piko drogie a piwnice na rejonie już obrobione. No niż, zwinę trochę kaski z torebki starej :(
Messi 21:38, 10.04.2025
No i co niedowiarki. Miedzianka górą.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
Czyli będzie szczęśliwa i długa nocna zabawa homo wśród kiboli óml