Po 120 minutach zaciętego, a momentami świetnego meczu Miedź Legnica przegrała 2:3 z Arką Gdynia i niestety odpadła z rozgrywek Pucharu Polski.
W 18 min. Miedź była bliska szczęścia. Marcin Burkhardt zagrał do Wojciecha Łobodzińskiego, a ten z 14 metrów huknął w słupek. Minęło kilka minut, a groźnie głową strzelił Zbigniew Zakrzewski. W 36 min. Miedź doznała potężnego osłabienia. Boisko musiał opuścić bowiem kontuzjowany Łobodziński. Bez niego Miedź już do końca pierwszej połowy nie zdołała odnaleźć swojego rytmu gry. Choć już w doliczonym czasu gry minimalnie chybił głową Cierpka.
Drugą połowę legniczanie rozpoczęli z impetem. Lewą stroną przedarł się Mariusz Zasada, dograł do Szymańskiego, a ten minimalnie chybił. Chwilę później drugą stroną boiska zaatakował Krzysztof Wołczek. Sprytnie podał do Burkhardta, a ten sprytnym strzałem pokonał Jakuba Miszczuka.
Mecz się wyraźnie rozkręcił i zaczął przypominać bokserką wymianę ciosów. W 61 min. kunszt pokazał Andrzej Bledzewski. Bramkarz Miedzi wygrał pojedynek sam na sam z Piotrem Tomasikiem. A dobitkę Arkadiusza Aleksandra z linii bramkowej wybił bardzo dobrze grający Tomasz Midzierski. W rewanżu stuprocentową sytuację zmarnował Szymański.
W 71 min. ponownie w roli głównej wystąpił Szymański, który po zejściu Zakrzewskiego pełnił rolę wysuniętego napastnika. Młody piłkarz Miedzi przegrał pojedynek sam na sam z Miszczukiem. Potem jeszcze z dystansu próbowali szczęścia Piotr Madejski i Burkhardt. Końcowe minuty regulaminowego czasy gry to oblężenie bramki gdynian.
Gol Wołczka nic już nie zmienił. Miedź zakończyła przygodę z Pucharem Polski na ćwierćfinale w przekroju dwumeczu będąc drużyną ... nieco lepszą. No, ale taka jest właśnie piłka nożna. Ponad 4 tysiące kibiców stadion opuszczało z nosami zwieszonymi na kwintę. Wszyscy liczyli, że w kwietniu Miedź po 33 latach znów zmierzy się z Zagłębiem Lubin w meczu o stawkę. Niestety na derby trzeba będzie jeszcze poczekać.[FOTORELACJA]7868[/FOTORELACJA]
Miedź Legnica - Arka Gdynia 2:3 (1:1, 0:0)
Bramki: 1:0 Burkhardt 49, 1:1 Szwoch 53 (karny), 1:2 Tomasik 100, 1:3 Aleksander 118, 2:3 Wołczek 119.
Miedź: Bledzewski CZ - Wołczek, Midzierski, Woźniczka, Zasada Ż - Łobodziński (36 Szymański), Bartoszewicz Ż, Cierpka, Madejski - Burkhardt (101 Nowak) - Zakrzewski (53 Machaj).
Arka: Miszczuk - Glauber (55 Radzewicz), Cichocki, Juraszek, Tomasik Ż - Kowalski (55 Budka), Pruchnik, Szwoch, Wojowski Ż - Vinicius (11 Ślusarski Ż) - Aleksander.
Sędziował: Bednarek (Koszalin). Widzów: 4600 .
Pierwszy mecz: 1:1. Awans: Arka Gdynia.
NTG Serwis partnerem Kunickiej Karty Mieszkańca
u was w zaarsenionej dziurze już przestało cuchnąć?? Ile dziś arsenu i ozonu macie?
Stul...
06:29, 2025-08-17
Zatrucie czadem w Legnicy. Było o włos od tragedii
Zajumałem starej stówe z torebki i pojechałem na mecz szrotu legnica. Jak wróciłem do swojej nory to jusz prądu nie miałem. Chej mieć! Yeeeeee!
Yanek
05:40, 2025-08-17
Tylko remis Miedzi Legnica z Chrobrym Głogów
Przegrana dziura to i klub przegrany. Nie do pomyślenia w przypadku Zagłębia.
Dno i 3 m mułu
05:34, 2025-08-17
Tylko remis Miedzi Legnica z Chrobrym Głogów
Przecież ta drużyna po boisku porusza jak cioty jak by łaskę robili że wychodzą na 90 min spotkania,czy właściciel klubu tego nie widzi ani prezes ? Co tu za cyrk się *%#)!& może to ma tak wyglądać jak w Sosnowcu było i zjazd do 2 ligi wybrani na boisku parodysci i błazny żeby takie coś zrobili i trener Miś co zrobił spadek ruchem i Mielcem
Hycel
00:26, 2025-08-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz