Zamknij

„W moim wieku szkoda czasu na grzanie ławy”

19:13, 05.07.2016
Skomentuj

Marcin Garuch opowiada nam o swoim nowym czarnogórskim klubie, jak się w nim znalazł oraz o tym, dlaczego odszedł z legnickiej Miedzi, której był symbolem.

O tym, dlaczego zdecydował się odejść z Miedzi:

- Nie była to dla mnie łatwa decyzja. Doszedłem do wniosku, że jestem obecnie w optymalnym piłkarskim wieku i szkoda czasu na grzanie ławy. Od dłuższego czasu w Miedzi byłem rezerwowym. Nie spełniało to moich ambicji. Ja chcę grać i rozwijać się, a nie siedzieć na ławce. Już dawno zostałem zaszufladkowany jako zawodnik Miedzi. Postanowiłem zmienić klimat i otoczenie, bo świat na niej się nie kończy. Co nie zmienia faktu, że mam ten klub w sercu i chętnie do niego wrócę. Mam nadzieję, że jako jeszcze lepszy zawodnik.

O tym, jak to się stało, że trafił do Czarnogóry:

- Nie ukrywam, że polecił mnie Voja Bakrac, kiedyś zawodnik Miedzi, dziś menedżer. Przyznam też, szukałem klubu w innej lidze, ale po ostatnim sezonie, w którym mało grałem, ciężko było o dobrą propozycję. W FK Grbalj dobrze wypadłem na testach. Szybko podpisałem roczny kontrakt i jestem z tego powodu zadowolony. Mogę spokojnie przygotowywać się z nową drużyną do sezonu. Chcę się tu odbudować sportowe i mentalnie. A co będzie za rok? Zostanę na dłużej, a może Grbalj będzie dla mnie oknem wystawowym i odejdę do lepszej ligi? Życie pokaże.

O tym, czy opłaca się grać w czarnogórskiej ekstraklasie:

- Na pewno w polskiej ekstraklasie zarabia się lepiej niż w czarnogórskiej. Warunki finansowe, jakie mi tu zaproponowano są jednak porównywalne z tymi, które miałem w Miedzi. Na pewno więc pod tym względem nie stracę. A zyskam na pewno. Jak nie sportowo, to życiowo. Inny kraj, ludzie, język, kultura.

O tym, jak przyjęto go w drużynie i jak się porozumiewa z trenerem i kolegami:

- Szybko się tu poznali na moich atutach i zaczęli mnie doceniać. Muszę powiedzieć, że przyjęli mnie w drużynie bardzo ciepło. Zarówno zawodnicy, jak i trenerzy. W drużynie jest jeszcze kilku obcokrajowców, ale wszyscy to obywatele państw bałkańskich. W szatni obowiązuje język serbski. Jest trochę podobny do polskiego, więc chyba szybko się nauczę. Na razie daję sobie radę, wielkiej bariery językowej nie ma. Z trenerami zaś można spokojnie dogadać się po angielsku.

O tym, jak wygląda baza treningowa FK Grbalj:

- Stadion na kolana nie rzuca. To kameralny obiekt z jedną trybuną na nieco ponad tysiąc miejsc. Ale murawa za to rewelacyjna. Tuż obok mamy boczne boisko o sztucznej nawierzchni. Generalnie warunki do pracy są bardzo dobre. FK Grbalj to klub profesjonalnie zarządzany. Zawodnikom niczego nie brakuje, mogą zająć się wyłącznie futbolem, resztę załatwia klub. Za kilka dni jedziemy na dwutygodniowe zgrupowanie w serbskim Zlatiborze.

O tym, czy fajnie jest pracować w adriatyckim kurorcie:

- Na razie mieszkam w miejscowości Budva. W sierpniu dołączy do mnie żona z dzieckiem. Wtedy też przeprowadzę się już na stałe do Radanovici. Można odnieść wrażenie, że Czarnogóra to same kurorty. Mały kraj. Z jednej strony morze, z drugiej góry. Jest tu pięknie i ciepło. No, ale ja przyjechałem grać tutaj w piłkę. Fajnie, że najdłuższy wyjazd, jaki nas czeka to 3 godziny drogi. Na inaugurację sezonu 6 sierpnia zagramy na wyjeździe z FK Bokelj Kotor. Podróż zabierze nam godzinę.

O ambitnych planach swojego klubu:

- Aspiracje są duże. Działacze i kibice głośno mówią o walce o pierwszą czwórkę tabeli i awansie do kwalifikacji Ligi Europejskiej. Do drużyny ma dojść jeszcze dwóch nowych zawodników. Mają być dużym wzmocnieniem. W ogóle mówi się tu, że tak mocnego składu Grbalj jeszcze nie miał. Co nie zmienia faktu, że na pewno sezon będzie ciężki, bo liga zostanie zreorganizowana. Teraz jest w niej 12 drużyn. Na następny sezon zostanie tylko 10. Trzy ekipy spadną, a dwie kolejne będą musiały walczyć w barażach. Zapowiada się więc zacięta walka.

(J(lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%