Pawlik po medal, juniorzy po doświadczenie

W piątek trójka legniczan rozpocznie walkę w Mistrzostwach Europy w hiszpańskim Benidorm. Liczymy na medal naszej eksportowej zawodniczki Marzanny Pawlik (na zdjęciu)!

Do kadry na tegoroczne Mistrzostwa Europy trenerzy reprezentacji Polski powołali trójkę zawodników Legnickiego Klubu Taekwondo.

Marzanna Pawlik będzie reprezentować Polskę w walkach seniorek w kategorii do 52 kg. oraz układach formalnych oraz w walkach drużynowych i układach drużynowych. Paweł Dąbrowski wystartuje w walkach juniorów do 58 kg. oraz układach drużynowych juniorów. Paweł Mieszczakowski natomiast w walkach juniorów w kategorii  + 70 kg oraz układach drużynowych i walkach drużynowych juniorów.

Marzanna Pawlik to aktualnie najbardziej utytułowana polska zawodniczka. W Benidorm już po raz dziewiąty wystartuje w czempionacie Starego Kontynentu. Legniczanka na swoim koncie ma już kilka tytułów mistrzyni Europy oraz jeden triumf w Mistrzostwach Świata.

Nic więc dziwnego, że trenerzy kadry liczą na jej medal w Hiszpanii. Marzanna Pawlik oczywiście jest zaliczana do ścisłego grona faworytek zawodów. Jej najgroźniejszymi rywalkami będą: Słowenka Petra Zolnir, Szkotka Michelle Redmond oraz oczywiście Ukrainka Katią Sołowej. Z tą ostatnią Pawlik najczęściej spotyka się w finałach wielkich imprez.

- Marzanna oczywiście powalczy o złoty medal, ale tak naprawdę w tym roku imprezą priorytetową dla niej są listopadowe Mistrzostwa Świata w Argentynie. Jeśli nie zdobędzie w Benidorm złotego medalu – nikt nie będzie robił z tego tragedii – powiedział lca.pl, klubowy trener zawodniczki, Łukasz Stawarz. 

Całkiem inne zadanie w Hiszpanii mają dwa legniccy juniorzy: Paweł Dąbrowski i Paweł Mieszczakowski.

- Dla nich już samo powołanie do reprezentacji na Mistrzostwa Europy jest wielkim sukcesem. Obaj moi zawodnicy zadebiutują na imprezie tak dużej rangi. W Hiszpanii zbiorą bardzo cenne doświadczenia, które zaprocentują w przyszłości. Jestem z nich dumny ponieważ przebili się do kadry dzięki swojej wielkiej ambicji i pracowitości. Nikt od nich nie wymaga medali, ale jeśli po nie sięgną, to będzie rewelacja – powiedział nam trener Stawarz.