Zamknij

Siódemka Miedź Huras Legnica walczyła do końca, ale punkty "pojechały" do Szczecina

MSPR Siódemka Miedź Huras LegnicaMSPR Siódemka Miedź Huras Legnica 23:26, 28.09.2024 Aktualizacja: 21:05, 29.09.2024
Skomentuj  Siódemka Miedź Huras Legnica – Sandra Spa Pogoń Szczecin (Piotr Florek) Siódemka Miedź Huras Legnica – Sandra Spa Pogoń Szczecin (Piotr Florek)

Ponad 600 widzów obejrzało pierwszy w tym sezonie mecz Ligi Centralnej w Legnicy. Atmosfera w hali przy Lotniczej była fantastyczna, a samo spotkanie dostarczyło ogromnych emocji. Z punktu widzenia Siódemki Miedź Huras Legnica do szczęścia zabrakło tylko punktów. Siódemka Miedź Huras Legnica uległa Pogoni Szczecin 23:24.

Drużyna trenera Tomasza Górecznego w sezon weszła z przytupem, bo zwyciężając w Zamościu z Padwą, a więc jednym z faworytów rozgrywek. Nic więc dziwnego, że apetyty przed starciem z kolejnym kandydatem do awansu były rozbudzone, zarówno w szatni, jak i wśród kibiców. Ale niestety. Należy sprawę postawić jasno – to nie był dzień Siódemki.

Problemy w tym meczu miały miejsce od pierwszego gwizdka. Gra Siódemki ewidentnie się nie kleiła, szczególnie w ataku. Mnożyły się straty i proste błędy, szwankowała skuteczność rzutowa. Goście skrzętnie to wykorzystywali i szybko zbudowali kilkubramkową przewagę. Na przerwę Pogoń schodziła z 4 bramkami na plusie, ale wszyscy liczyli, że w drugiej połowie Siódemka pokaże zupełnie inną twarz, tę z Zamościa.

Nic z tego. Wciąż grano niedokładnie, nerwowo, a co za tym idzie, nieskutecznie. W pewnym momencie Pogoń wygrywała już różnicą 6 trafień i wydawało się, że mecz jest w zasadzie zamknięty. Tyle że Siódemka nie złożyła broni. Mimo że mocno cierpiała, ciężko harowała w obronie i każda rzucona bramka kosztowała dużo wysiłku, zaczęła odrabiać straty.

W końcówce meczu ze stanu 20:24 Siódemka doskoczyła na 23:24. A na kilkanaście sekund przed końcową syreną odzyskano piłkę i zdołano skonstruować atak. Rzut Dominika Nowosielskiego trafił jednak w słupek. Do remisu i konkursu rzutów karnych zabrakło kilku centymetrów i szczypty szczęścia.

Trzeba jednak przyznać, że Pogoń wygrała zasłużenie. „Portowcy” prowadzili przy Lotniczej przez cały mecz, i choć również nie rozegrali wybitnych zawodów, to zaprezentowali się lepiej od Siódemki. Najlepszym zawodnikiem spotkania był bramkarz przyjezdnych Adam Witkowski, który co rusz popisywał się udanymi interwencjami. W zespole Siódemki na wyróżnienie z pewnością zasłużyli Łukasz Kużdeba, Dominik Nowosielski i Marcin Teterycz.

SIÓDEMKA MIEDŹ HURAS LEGNICA – SANDRA SPA POGOŃ SZCZECIN 23:24 (11:15)

SIÓDEMKA: Teterycz, Mazur – Skawiński 1, Pacek, Przybylak 1, Wita 1, Nowosielski 5, Kużdeba 7 (1), Pęczar, Stańko 2, Put 1, Łukawski 2, Gregułowski 3 (1). Karne: 5/2. Kary: 4 min.

POGOŃ: Witkowski – Morawski, Biały (CZ 9 min.), Krok 3, Polok 5, Wiśniewski 3, Biernacki 3, Nowak 5, Mitruczuk 1, Mrozek 2, Czajkowski. Karne: 0/0. Kary: 8 min.

[FOTORELACJA]20740[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

JanexJanex

0 0

W kasie biletowej, a w zasadzie na stoliku kasowym, leżały koperty z biletami m.in. dla Jarosława Rabczenki - serio nie stać go na bilet za 15 zł czy karnet za 150 zł? Od kibiców wymagacie a elity się bawią za nasze. 13:44, 30.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%