Na wystawie zobaczymy prace malarskie absolwentki ASP we Wrocławiu – Anny Zawalińskiej oraz rzeźby przestrzenne jej ojca – artysty i śpiewaka operowego – Jerzego Zawalińskiego.
Anna i Jerzy Zawalińscy …między ezoteryką linii, a harmonią geometrii…
wernisaż 27 lutego 2009 godz. 18.00 - Galeria Sztuki, pl. Katedralny 1 wystawa czynna od 25 lutego do 15 marca 2009
Wystawa prezentuje prace malarskie absolwentki ASP we Wrocławiu – Anny Zawalińskiej oraz rzeźby i fotografie jej ojca – artysty i śpiewaka operowego – Jerzego Zawalińskiego. Prace Anny pochodzą z cyklu Kalendarz metafizyczny, a inspiracją do ich powstania był kalendarz zodiakalny. Artystka w 12 abstrakcyjnych obrazach za pomocą koloru i faktury przybliża nam cechy charakterystyczne każdego ze znaków. Formy przestrzenne Jerzego Zawalińskiego są dziełami powstałymi na przełomie ostatnich trzech lat. Bazują one na powtarzającej się nieskończonej ilości linii, tworząc analogię do dzieł muzycznych, w których pojedyncze takty oraz powtarzające się motywy muzyczne nadają im charakter i nastrój. Na wystawie zobaczyć będzie można również fotografie artysty z cyklu Makrokosmos przemijania, które traktuje on jako bazę wyjściową do „elektronicznego malarstwa”.
Anna Zawalińska

Ur. w 1980 r. we Wrocławiu. W latach 2001-2006 studia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, kierunek: malarstwo. Dyplom w Pracowni Malarstwa prof. Andrzeja Klimczaka - Dobrzanieckiego, aneks z zakresu Malarstwa w Architekturze i Urbanistyce u prof. Wojciecha Kaniowskiego zrealizowany przy Zakładzie Technik i Technologii Ceramicznych prof. Stanisława Szyby.
Wystawy:
2007 – Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych Promocje 2006/07, Galeria
Sztuki w Legnicy
2006 – XXI Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego, Zamek Książąt
Pomorskich, Szczecin
2006 – wystawa zbiorowa, Galeria Podwale 62a, Wrocław, Wrocławskie
Centrum Prasowe
2006 – wystawa dyplomowa, BWA Wrocław - Galeria Sztuki Współczesnej
2005 – Festiwal Wrocław Non Stop, Browar Mieszczański, Wrocław
2005 – wystawa poplenerowa, Villa Natura, Wrocław
„Kalendarz metafizyczny” będący tematem mojej pracy dyplomowej to indywidualna interpretacja kalendarza w aspekcie malarskim.(…)
„Kalendarz metafizyczny” stanowi więc sumę osobistych dociekań problemowych dotyczących kilku zagadnień: kalendarza, metafizyki, emocji i koloru będących dla mnie swego rodzaju impulsem do indywidualnych poszukiwań artystycznych. (…)
Symbole horoskopowe, znaki zodiaku, planety rządzące danym znakiem, aspekty mające wpływ na charakter osobowości wydały mi się ciekawym motywem i środkiem wypowiedzi plastycznej mogącym swobodnie funkcjonować w obrazie jako „czysty” znak graficzny.(…)

Po zapoznaniu się z podstawową terminologią i zasadami astrologicznymi zdecydowałam się na artystyczne ujęcie tematu z wykorzystaniem środków malarskich ze szczególnym uwzględnieniem działania koloru i kierunków linii (pion i poziom).
W mojej interpretacji kalendarz pełni rolę swoistej „Galerii postaci” zodiaku zróżnicowanych pod względem typów (sangwinik, melancholik, choleryk, flegmatyk), a także skłonności i zachowań ludzi w zależności od pory roku,
w której przyszli na świat.
Emocje, nastroje, reakcje określające temperament i osobowość starałam się przenieść na obraz poprzez dobór odpowiedniej kolorystyki mającej
w możliwie najlepszy sposób przybliżyć charakter człowieka przypisanego konkretnemu znakowi. Kolor posłużył mi tu jako swoisty archetyp i symbol dla wyrażenia pewnych treści emocjonalnych.
Reasumując: „Kalendarz” określa astrologiczne granice czasowe danego znaku zodiaku, poszczególne znaki różnią się pod względem cech charakterologicznych, konkretne cechy pozytywne, jaki i negatywne kształtują odmienny typ emocji, te z kolei stanowią źródło niezwykle bogatego słownika symboli przełożonego na język koloru.(…)
„Kalendarz metafizyczny” podzieliłam na dwie grupy znaków: pozytywnych i negatywnych określanych astrologicznie, jako: aktywne – męskie i pasywne – żeńskie. Wszystkie znaki ogniste i powietrzne są pozytywne – aktywne – męskie, natomiast ziemskie i wodne są negatywne – pasywne – żeńskie. Żywioły aktywne plastycznie wyraziłam poprzez linię pionową, pasywne – poziomą.
Charakterystyka każdego znaku zodiaku posłużyła mi do stworzenia malarskiego wizerunku poszczególnych miesięcy astrologicznych różniących się pod względem cech osobowościowych. Symbole związane z konkretnym znakiem (element, jakość, planety, kamienie szlachetne, liczby, cechy charakteru, emocje, kolory) pomogły mi w plastycznym opracowaniu dwunastu obrazów składających się na wspólny cykl kalendarzowy.
Anna Zawaliska
Jerzy Zawaliński

Ur. 18.12.1949 we Wrocławiu. Nauka w techniku mechanicznym, następnie w prywatnym studium wokalnym.
1975-1981 - angaż w Państwowej Operze we Wrocławiu
1981 - wyjazd z kraju i osiedlenie się na stałe w Niemczech.
1983 - angaż w Teatrze Muzycznym w Kilonii - Schleswig-Holstein
„Fascynacja linią, jej elegancją, prostotą, lekkością oraz jej doskonałością była mi zawsze i jest po dzień dzisiejszy bliska. Jej nieograniczone możliwości towarzyszyły mi przez długi okres mego życia. Wieloletnie z nią obcowanie na desce kreślarskiej, a następnie ponad 30-sto letni staż spędzony na scenach teatrów muzycznych, gdzie dialog między linią muzyczną wykonywanych dzieł symfonicznych czy operowych, a liniami scenograficznymi wypełniającymi przestrzeń sceny, ukształtowały moją wręcz fanatyczną wrażliwość w jej odbiorze.
Moje formy przestrzenne, które bazują na powtarzającej się nieskończonej ilości linii, są analogią do dzieł muzycznych ( opery, symfonie, koncerty,) w których pojedyncze takty oraz powtarzające się motywy muzyczne nadają im charakter i nastrój. Najlepszym tego przykładem są kompozycje Filipa Glasa w których "pozorna monotonia" nadaje Jego utworom niesamowitą siłę wyrazu(…).
Moja "fotograficzna podróż" poprzez "Makrokosmos przemijania", to wędrówka w której nieograniczona "fantazja światła" (światło - nosiciel nadziei ), rozłożona jest na trzy stadia naszego istnienia: w której przeszłość, terażniejszość i przyszłość nawzajem się uzupełniają
i jednocześnie wykluczają, człowiek próbuje je rozdzielać i jednocześnie łączyć - trójkąt życia -- panta-rhei
Jerzy Zawaliński

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz