Pokazem prac zakończył się plener rzeźbiarski uczniów z Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem. Wykonane przez młodych artystów rzeźby staną w legnickiej palmiarni.

Zakończenie pleneru rzeźbiarskiego.- FOTO:WP(lca.pl)
Dziesięcioosobowa grupa młodych adeptów rzeźbiarstwa przybyła do Legnicy za sprawą Roberta Wójcickiego nauczyciela biologii w I Liceum Ogólnokształcącego, który był pomysłodawcą niekonwencjonalnego wykorzystania powalonych podczas lipcowego huraganu drzew. Przy wsparciu Towarzystwa Przyjaciół Legnicy „Pro Legnica”, władz miasta i wielu ludzi dobrej woli przyjazd grupy uczniów doszedł do skutku. Kiedy po przyjeździe zobaczyli byli zaskoczeni i zszokowani ogromem zniszczeń, jakie poczynił kataklizm. Mimo, że oglądali wcześniej film pokazujący zniszczenia widok parku zrobił na nich ogromne wrażenie.
Po kilkunastu dniach efekty ich pracy z pni zwalonych drzew wyłoniły się ludzie, zwierzęta i ptaki. Z lipowego pnia, na którym pracowała Karolina Gil wyłoniły się dwa splecione ze sobą ptaki.
- Tak to są dwa ptaki – powiedziała Karolina. – Mam na nazwisko Gil, a więc ptaki są mi bliskie.
To pierwszy pobyt Karoliny i jej kolegów w Legnicy. Ani ona ani żadne z jej kolegów nigdy nie słyszało o naszym mieście. Dziś są oczarowani jego historią i architekturą.
- Wcześniej niestety nie słyszałam o Legnicy, a szkoda – powiedziała Karolina, stwierdzając, że Legnica bardzo jej się podoba. – Najbardziej podoba mi się architektura, zwłaszcza w dawnym kwadracie. Myślę, że wszystkie te detale architektoniczne, które się pojawiają na bramach, sklepieniach będą inspiracją do dalszej pracy.
Z pnia Dominika Hubki wyłoniła się wiewiórka dźwigająca ciężar ponad swoje siły.
- Chciałem ukazać poprzez moją pracę trud ludzi, którzy wiele sił i pracy w uprzątnięcie parku po nawałnicy – powiedział Dominik Hubka. – Głównie chodziło mi o treść, nie o formę. Rzeźbiąc tę dźwigającą ogromny ciężar wiewiórkę chciałem pokazać wysiłek ludzi, którzy zajęli się parkiem po tej tragedii.
Podczas pobytu w Legnicy młodzi artyści zdążyli poznać miasto i jego historię. Wiedzą już, że dawniej Legnica zwana była Małą Moskwą. Poznali także historię nieszczęśliwej miłości polskiego żołnierza i żony radzieckiego lotnika. Dziś wieczorem zostali zaproszeni przez Roberta Wójcickiego na projekcję filmu „Mała Moskwa”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz