Zamknij
Ważne

Edward Chmiel o swojej artystycznej drodze

21:52, 11.12.2012
Skomentuj

TML "Pro Legnica" po raz kolejny zorganizowało spotkanie z cyklu "Legniczanie znani i lubiani". Tym razem zaprosili Edwarda Chmiela, prawnika z wykształcenia i artystę plastyka z zamiłowania.

Gościem cyklicznych spotkań TML "Pro Legnica" był Edward Chmiel, mieszkaniec Legnicy. Z wykształcenia jest prawnikiem, ale z zamiłowania artystą - plastykiem. Antonina Trawnik, prezes Towarzystwa Miłośników Legnicy zaznaczyła na początku spotkania, że obraz Chmiela przedstawiający postać św. Franciszka stał się głównym motywem dzisiejszego autorskiego spotkania z artystą.

- Nie wiem czy akurat to, co robię jest wielką sztuką, ale zakompleksiony nie jestem - mówi gość. - Jak maluję, to na pięć metrów nikt się do mnie nie może zbliżyć, bo "rzucam mięsem". Malowanie nie jest dla mnie rozrywką, to koszmarna robota, bo albo wychodzi, albo nie wychodzi.

Edward Chmiel przyznaje także, że za namową żony rzucił palenie, ale jak zaczyna tworzyć, to nie może oprzeć się kilku "dymkom". - W trakcie malowania zapalę z 2-3 papierosy, oczywiście w ukryciu przed małżonką - dodaje z uśmiechem.

Malarz - amator wiele uwagi poświęca kwiatom. - Nie interesują mnie w nich szczegóły - wyjaśnia. - Robię portrety kwiatów, staram się z nich wydobyć to, co jest istotne. Chcę by moje malarstwo miało swoją duszę, dlatego wkładam w je moje jestestwo. Malowanie to dla mnie osobista czynność, wręcz intymna, dlatego tworzę w samotności. Podobnie wybieram się na spacery, sam, bo nie lubię kogoś za sobą ciągnąć.

Oprócz roślin, Edward Chmiel uwiecznił postać św. Franciszka. - Jest on moją ulubioną postacią, inspiruje mnie w pewnym sensie, bo w życiu zawsze stoję po stronie pokrzywdzonych - komentuje malarz. - Trochę przewrotnie obraz z wizerunkiem świętego zatytułowałem "Kazania do głazu". Dlaczego? Myślę, że gdyby św. Franciszek żył w dzisiejszych czasach, to jego słowa nie trafiłyby na żyzny grunt, ale właśnie na głazy. Ludzie zamknęli się w sobie, zatracili umiejętność i chęć rozmowy. Stąd właśnie ta ironiczna nazwa dla mojego dzieła. [FOTORELACJA]5604[/FOTORELACJA]

Chmiel, mimo, że mieszka i tworzy w Legnicy, nigdy nie doczekał się w tym mieście swojej autorskiej wystawy. - Związek Polskich Artystów Plastyków przypomina mafię, nie w dosłownym znaczeniu tego słowa. To grupa osób dbających wyłącznie o swoje interesy. Kiedyś napisałem do nich, bo chciałem wystawić swoje obrazy. Po pół roku dostałem odpowiedź, że muszę być absolwentem ASP. Nie należy jednak dzielić artystów na tych z dyplomem artystycznym lub bez niego. Znam wielu tytułowanych malarzy, którzy wpadli w alkoholizm i nie stworzyli zupełnie nic. Nie chcę wystawiać w galerii w Nowym Jorku, ale uważam, że zasłużyłem na wystawę w Legnicy. Nie chcą mnie to nie, nie napraszam się, ale mam takie pomysły, że jeszcze wszystkich zaszokuję i być może szybciej moje prace trafią poza granice naszego kraju, niż do miasta rodzinnego.

Edward Chmiel przez 19 lat pracował jako radca prawny w zarządzie regionu NSZZ "Solidarność". Jak sam mówi, praca dawała mu ogrom satysfakcji, bo pomógł wielu osobom. Jego pasją jest także gra w tenisa ziemnego. Uwielbia jeździć na rowerze i chodzić na długie, samotne spacery. Dopiero podczas publicznego spotkania zaznaczył, że jest dumny ze swoich dzieci, chociaż nigdy wcześniej im tego nie powiedział. W literaturze wysoko ceni Rafała Wojaczka i Edwarda Stachurę. Duży wpływ artystyczny mają na niego malarze: Amadeo Clemente Modigliani i Pieter Bruegel.

(MB (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%