W hallu Akademii Rycerskiej otwarta została ciekawa wystawa "Pamięć i duma", prezentująca epizody z Powstania Warszawskiego w skali 1:35.
Pomysł niecodziennej ekspozycji zrodził się w jego głowie, gdy poważnie zachorował na serce. Musiał całkowicie zmienić tryb życia.
- Nagle miałem bardzo dużo wolnego czasu. Wtedy mój brat przyniósł mi w prezencie figurkę do sklejenia i pomalowania. Kiedyś, w dzieciństwie, zajmowałem się modelarstwem. Potem już nie, bo w dorosłym życiu byłem przekonany, że koledzy mieliby niezły ubaw gdyby dowiedzieli się, że Zygzak skleja figurki (śmiech)! Ale gdy się pochorowałem i brat przyniósł mi do sklejenia postać esesmana w kożuchu, postanowiłem wrócić do dawnej pasji. Jednak stwierdziłem, że zamiast esesmana zrobię polskiego partyzanta w kożuchu. Przerobiłem tę figurkę, mam ją zresztą w domu do dzisiaj. Potem zachciało mi się zrobić powstańca, potem zrobiłem jakieś ruiny... I nagle przyszło olśnienie, że przecież mogę stworzyć w ten sposób całą opowieść. I tak to wszystko powstało - wspomina Zygzak.
Z materiałów modelarskich, a także drewna, kamienia, plastiku, papieru i innych dostępnych materiałów stworzył dioramy, czyli modelarskie makiety, które imitują epizody z Powstania Warszawskiego w skali 1:35.
Zdaniem Justyny Teodorczyk, wystawa jest niezwykle cenna m.in. dla młodych odbiorców, którzy wydarzenia związane np. z wojną poznają zwykle przez ciężko przystępne materiały książkowe. - A tutaj mogą zobaczyć coś, co poruszy ich dziecięcą wyobraźnią, bo przypomina układanki z klocków, zabawek. Taki był zresztą zamysł autora i to się naprawdę udało - mówi Justyna Teodorczyk.
W wernisażu niezwykłej wystawy uczestniczył gość honorowy - pan Zbigniew Grochowski, fotograf Powstania Warszawskiego. Z ponad 40 fotografów Powstania żyje dziś tylko trzech. Wśród nich 91-letni obecnie pan Zbigniew, który - co ciekawe - mieszka w Legnicy!
- Od dziecka byłem oswojony z aparatem fotograficznym, ponieważ mój ojciec był dziennikarzem. Gdy wybuchła wojna, miałem 13 lat. Tato w czasie okupacji pracował w Warszawie w podziemnym czasopiśmie, a ja należałem do Szarych Szeregów. Druh zastępowy wiedział, że interesuję się fotografiką, dawał mi więc od czasu do czasu aparat, abym wykonywał zdjęcia na ulicach Warszawy. Gdy wybuchło Powstanie, akurat miałem ten aparat w domu. Zacząłem robić zdjęcia na Starym Mieście. Robiłem je przez 32 dni. Gdy Powstanie upadło, zostałem wywieziony do Niemiec, ale zabrałem ze sobą kliszę ze zdjęciami z aparatu. W Niemczech pracowałem w gospodarstwie, po zakończeniu wojny wróciłem do Polski, klisza wróciła ze mną - wspomina pan Zbigniew.
Jego unikatowe, powstańcze fotografie, można dziś oglądać m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Powojenne losy przygnały pana Zbigniewa w 1952 r. do... Legnicy. Mieszka tu do dziś. Przez wiele lat pracował jako nauczyciel matematyki.
Zapraszamy do oglądania wystawy "Pamięć i duma" w hallu Akademii Rycerskiej. Wstęp na wystawę jest wolny. Do hallu prowadzi główne wejście przez dziedziniec Akademii Rycerskiej.
[FOTORELACJA]13177[/FOTORELACJA]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Zaklińscy - 60. Wstyd za tydh pasożytów. Przepraszamy za nich. Legnica. ul Kraszewskiego - tam mieszka najgorszesze ściewro i jeszcze ten Mateusz Zaklińsk = Konfidet n
Ybać
00:16, 2025-05-17
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Mateusz Zakliński to to największy konfident na całą Legnicę. Serio jak siedzicie ztą 60-ką to ani mru mru/.A la; ltoś coć chlanie to będzie na was bo t j---a papua co idzie na za ppan z prokuraturą
Dołek 2137
00:03, 2025-05-17
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
Obrażał ludzi a tu sam bandziora zgrywaał i jeszcze sam ro===ł Ten pasożyt z Kraszewskiego. Sprzedał kogo się da żeby wyjść na swoje
PRAWILNY
23:51, 2025-05-16
Bonaventura trzeci w Must Be the Music!
MATEUSZ ZAKLIŃSKI = STOP 60. JEBANA 60-KA.
PRAWILNY
23:37, 2025-05-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz