Zamknij

Weekend „Wyzwoleń” i klapsów w polską pupę

09:28, 13.03.2019
Skomentuj

Premierowe „Wyzwolenia” inspirowane dramatem Stanisława Wyspiańskiego są obiecanką intelektualnej wolty, groteski i absurdu, ale też zadumy nad współczesną Polską. Czy i na ile realizatorom sztuki uda się wyzwolić od Wyspiańskiego i jak bardzo utaplają przy tym widza w polskim sosie, można przekonać się w sobotę, 16 marca.

Jedno jest pewne: kiedy Wyspiański pisał, że teatr swój widzi ogromny, nie mógł nawet przeczuwać, że ponad sto lat później ktoś spróbuje wywrócić jego wizję świata. Że spróbuje ograniczyć ją do przestrzeni przypominającej kawalerkę znanego youtubera, o której bohaterowie sztuki mówią: „dwadzieścia kroków wszerz i wzdłuż”.

Piotr Cieplak, reżyser „Wyzwoleń”, pisze o nich w ten sposób: „Mocno zrytmizowany, groteskowy obraz Polski, w którym na przemian będzie wesoło i smutno (…) Będzie tu i szopka polska, ale i nieco makabryczny kabaret, gdy aktorzy odbywać będą seans stawania się Polakami”. I rzeczywiście sceny, które pokazano dziennikarzom, obiecują doświadczenia z pogranicza kabaretu i musicalu, z ciekawym ruchem scenicznym i prześmiewczymi piosenkami. Mimo to daleko w tym wszystkim do farsy. To zaledwie teatr, przebieranka skrywająca najistotniejsze pytania o polskość i narodową kondycję.

- Pytania pozostały te same co sto lat temu, ale stawiamy je w zupełnie innym kontekście. W tym sensie wyzwalamy się od Wyspiańskiego, od klasycznej formy i tonacji – podkreśla Piotr Cieplak. – Pytamy o naród i jest to pytanie drastyczne. Odkrywamy, że nie ma narodu, ale kilka społeczeństw, mówiących do siebie słowami, które ujawniają ostre podziały i różnice.

Dlatego, jak wyjaśnia Magda Drab, autorka tekstu do „Wyzwoleń”, Wyspiański jest w tej sztuce obecny raczej jako cytat i przywołanie. Widz zauważy pewną myśl i elementy konstrukcji tekstu zbliżające go do oryginału, aby za chwilę mierzyć się z zupełnie nowymi kontekstami.

Premiera „Wyzwoleń” w sobotę, 16 marca, o godz. 19. Następne spektakle 22, 23 i 24 marca o godz. 19 oraz 19, 20, 21 i 22 marca o godz. 11. [FOTORELACJA]15321[/FOTORELACJA]
 

(KIG (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

Wyspiański jest w tej sztuce obecny raczej jako cytat i przywołanie

Jeśli tak, to po co powoływać się na to nazwisko ? Lepiej by było, gdyby pani Magda Drab zabrała się na odwagę i zafirmowała to widowisko swoim nazwiskiem. Odwagi brak, skromność (chyba nie ?) ?
Gadanie o Wyspiańskim to zwykłe pie.przenie w bambus! Chodzi o to , żeby jak w innych "światłych" teatrach Polski podrażnić sie z katolami albo prawicowcami i tą całą zatęchłą kruchciano-kościółkową gromadą mocherów - prawda - pani Drab, prawda - panie Głomb, prawda - panie Cieplak ?
Prawda !
Tylko skończcie chrza.nić, że uprawiacie sztukę, wyzwolenie od form i tonacji. PO prostu lepicie te swoje knoty na pohybel katolom i , żeby było bardziej szyderczo - za pieniądze tych katoli.
Powiedzcie , panie Głomb, dlaczego w tym teatrze nie pokazuje się artystów. Społeczeństwo jest: od prawa , do lewa: księży masa, polityków , w bród, bez liku katolików, kolejarzy, sprzątaczek, żołnierzy - nie zliczysz. Aktorów - nie. Czemu ? To by był portret sprzedajnej masy - bez formy i tonacji. Nijakiej.

11:00, 13.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

W życiu nie pójdę na taki spektakl. W czasach równouprawnienia trudno pogodzić się z czymś takim.

01:00, 13.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

[quote="Gość"]W życiu nie pójdę na taki spektakl. W czasach równouprawnienia trudno pogodzić się z czymś takim.[/quote]

Gość napisał(a):
> Wyspiański jest w tej sztuce obecny raczej jako cytat i przywołanie
>
> Jeśli tak, to po co powoływać się na to nazwisko ? Lepiej by było, gdyby pani Magda
> Drab zabrała się na odwagę i zafirmowała to widowisko swoim nazwiskiem. Odwagi brak,
> skromność (chyba nie ?) ?
> Gadanie o Wyspiańskim to zwykłe pie.przenie w bambus! Chodzi o to , żeby jak w innych
> "światłych" teatrach Polski podrażnić sie z katolami albo prawicowcami i tą całą
> zatęchłą kruchciano-kościółkową gromadą mocherów - prawda - pani Drab, prawda -
> panie Głomb, prawda - panie Cieplak ?
> Prawda !
> Tylko skończcie chrza.nić, że uprawiacie sztukę, wyzwolenie od form i tonacji. PO
> prostu lepicie te swoje knoty na pohybel katolom i , żeby było bardziej szyderczo
> - za pieniądze tych katoli.
> Powiedzcie , panie Głomb, dlaczego w tym teatrze nie pokazuje się artystów. Społeczeństwo
> jest: od prawa , do lewa: księży masa, polityków , w bród, bez liku katolików,
> kolejarzy, sprzątaczek, żołnierzy - nie zliczysz. Aktorów - nie. Czemu ? To by był
> portret sprzedajnej masy - bez formy i tonacji. Nijakiej.

Ale jeśli nie pójdziemy, zostanie nam gdybanie i ten tekst przedspektaklowy nieznanego autora.
Po obejrzeniu można wyrazić swoje zdanie, jakie by ono nie było, niemniej będzie odzwierciedleniem odbioru :)

10:00, 13.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

[quote="Gość"][quote="Gość"]W życiu nie pójdę na taki spektakl. W czasach równouprawnienia trudno pogodzić się z czymś takim.[/quote]

Gość napisał(a):
> Wyspiański jest w tej sztuce obecny raczej jako cytat i przywołanie
>
> Jeśli tak, to po co powoływać się na to nazwisko ? Lepiej by było, gdyby pani Magda
> Drab zabrała się na odwagę i zafirmowała to widowisko swoim nazwiskiem. Odwagi brak,
> skromność (chyba nie ?) ?
> Gadanie o Wyspiańskim to zwykłe pie.przenie w bambus! Chodzi o to , żeby jak w innych
> "światłych" teatrach Polski podrażnić sie z katolami albo prawicowcami i tą całą
> zatęchłą kruchciano-kościółkową gromadą mocherów - prawda - pani Drab, prawda -
> panie Głomb, prawda - panie Cieplak ?
> Prawda !
> Tylko skończcie chrza.nić, że uprawiacie sztukę, wyzwolenie od form i tonacji. PO
> prostu lepicie te swoje knoty na pohybel katolom i , żeby było bardziej szyderczo
> - za pieniądze tych katoli.
> Powiedzcie , panie Głomb, dlaczego w tym teatrze nie pokazuje się artystów. Społeczeństwo
> jest: od prawa , do lewa: księży masa, polityków , w bród, bez liku katolików,
> kolejarzy, sprzątaczek, żołnierzy - nie zliczysz. Aktorów - nie. Czemu ? To by był
> portret sprzedajnej masy - bez formy i tonacji. Nijakiej.

Ale jeśli nie pójdziemy, zostanie nam gdybanie i ten tekst przedspektaklowy nieznanego autora.
Po obejrzeniu można wyrazić swoje zdanie, jakie by ono nie było, niemniej będzie odzwierciedleniem odbioru :)[/quote]
Przedspektaklowy - dobre. A gdzie szlachetna sztuka pisania recenzji ? Szlachetna i drapieżna? O Żurawińskim nie piszę, bo ten pisze , co musi.Ewentualnie recenzent wszystkiego i zawsze Pio.Kan. - alef i taw żurnalistyki, chyba lepszy niz as Żurawinski. Nie ma recenzji - najwyżej przedspektaklowe, pisane w pospiechu przez "nieznanych" teksty. Bajdurzenie o zrywaniu z kanonem. Jak cos zrywa z tonacją - to jest to po prostu fałsz.A jak przy tym powołuje sie na Stasia a nie ma formy - no, ręce opadają....

10:00, 13.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

[quote="Gość"][quote="Gość"][quote="Gość"]W życiu nie pójdę na taki spektakl. W czasach równouprawnienia trudno pogodzić się z czymś takim.[/quote]

Gość napisał(a):
> Wyspiański jest w tej sztuce obecny raczej jako cytat i przywołanie
>
> Jeśli tak, to po co powoływać się na to nazwisko ? Lepiej by było, gdyby pani Magda
> Drab zabrała się na odwagę i zafirmowała to widowisko swoim nazwiskiem. Odwagi brak,
> skromność (chyba nie ?) ?
> Gadanie o Wyspiańskim to zwykłe pie.przenie w bambus! Chodzi o to , żeby jak w innych
> "światłych" teatrach Polski podrażnić sie z katolami albo prawicowcami i tą całą
> zatęchłą kruchciano-kościółkową gromadą mocherów - prawda - pani Drab, prawda -
> panie Głomb, prawda - panie Cieplak ?
> Prawda !
> Tylko skończcie chrza.nić, że uprawiacie sztukę, wyzwolenie od form i tonacji. PO
> prostu lepicie te swoje knoty na pohybel katolom i , żeby było bardziej szyderczo
> - za pieniądze tych katoli.
> Powiedzcie , panie Głomb, dlaczego w tym teatrze nie pokazuje się artystów. Społeczeństwo
> jest: od prawa , do lewa: księży masa, polityków , w bród, bez liku katolików,
> kolejarzy, sprzątaczek, żołnierzy - nie zliczysz. Aktorów - nie. Czemu ? To by był
> portret sprzedajnej masy - bez formy i tonacji. Nijakiej.

Ale jeśli nie pójdziemy, zostanie nam gdybanie i ten tekst przedspektaklowy nieznanego autora.
Po obejrzeniu można wyrazić swoje zdanie, jakie by ono nie było, niemniej będzie odzwierciedleniem odbioru :)[/quote]
Przedspektaklowy - dobre. A gdzie szlachetna sztuka pisania recenzji ? Szlachetna i drapieżna? O Żurawińskim nie piszę, bo ten pisze , co musi.Ewentualnie recenzent wszystkiego i zawsze Pio.Kan. - alef i taw żurnalistyki, chyba lepszy niz as Żurawinski. Nie ma recenzji - najwyżej przedspektaklowe, pisane w pospiechu przez "nieznanych" teksty. Bajdurzenie o zrywaniu z kanonem. Jak cos zrywa z tonacją - to jest to po prostu fałsz.A jak przy tym powołuje sie na Stasia a nie ma formy - no, ręce opadają....[/quote]


Pójdę, obejrzę, ocenię, żeby mi potem żadne Żurawińskie i podobne, nie wmawiały pełnych zachwytu ochów i achów nad cudownością spektaklu.
Jak patrzę na fotografie i czytam ten przedspektaklowy :) tekst, zaraz z kąta wyłazi z przypomnieniem "Raj wariatów" Strindberga, którego żaden teatr nie wystawił (z całkiem zrozumiałych powodów), ale Legnica musiała... zabłysnąć porażką.

11:00, 14.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Anonimowy GośćAnonimowy Gość

0 0

śmichy chichy, kpina, żarciki, obśmiewanie wszystkich i wszystkiego (najchętniej kościółka i czarnogrodu, który za to płaci ze swoich podatków de facto! sic!)to jest język współczesnego teatru. nawet tam, gdzie miało być poważnie i dramatycznie to i tak wyszło komicznie. szkoda, że jedyne na co stać "twórców" to zgrywa, puszczanie oka, puszczanie bąków i spuszczanie wody w klozecie... ale z drugiej strony to takie proste... wziąć kilka melodii które wszyscy dobrze znamy, na przykład kolędy i dopisać teksty o schabowym i leniwych, które lepią i biją polskie zacofane matki polki. tylko, że takie zabawy w rymowanki uskuteczniają już dzieciaki w gimnazjum....tylko na tyle was stać? nuda nuda nuda ..... poza tym wszystko inne zapożyczone- scenografia od Rybczyńskiego, rymy i teksty piosenek od Marii Peszek, klapsiki od Gombrowicza. Wszyscy to znamy. Teksty pani Drab do tego dramatu to jakiś zlepek popkulturowego bełkotu, podsłuchane pod monopolowym dialogi z przekleństwami przeplatane przeczytanymi na facebooku i pudelku komentarzami plus polskie przysłowia (?) - wszystko dziwnie połączone bez ładu i składu co ma obrazować polską rzeczywistość, chaos i brak jakiejkolwiek logiki w doborze słów i sensów. To pomieszanie z poplątaniem portretuje raczej nie polską rzeczywistość, ale dużo nam mówi o zagubieniu autora tego dziełka. Pani Drab chyba jeszcze nie powinna się zabierać za tak poważne narodowe tematy. Były też dobre fragmenty muzyczne i na uznanie na pewno zasługuje gra całego zespołu, ruch sceniczny, wokal. Niestety druga część rażąco słaba w porównaniu do pierwszej. Główna odtwórczyni w roli Konrada to nieporozumienie. Kończenie poszczególnych sekwencji puszczaniem wody w klozecie....no może do kogoś to przemawia, może kogoś to bawi? mnie średnio. Przesłanie jest proste- sprowadźmy wszystko do srania i rzygania. no cóż wszystko płynie jak ta woda w kiblu a ten teatr dryfuje w nieznanym kierunku...lepiej poszukajcie sobie lepszego sternika czy hydraulika.

04:00, 18.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%