Postawili wszystko na jedną kartę i postanowili spełniać swoje marzenia. Niespełna dwa miesiące temu, 26 listopada 2020 roku spakowali się w plecaki i wyruszyli w podróż życia. Na pierwszy przystanek wybrali ojczyznę hacjend, mariachi, tequili i barwnych sombrero, czyli Meksyk. Anna Braciszewicz z Legnicy wspólnie ze swoim chłopakiem Arkiem z Leszna zakładają, że ich przygoda może potrwać nawet 5 lat.

- Moim marzeniem było popracować i pomieszkać w Australii. Arkowi marzył się Wietnam. Gdy się spotkaliśmy na „Sylwestrze dla Podróżników” od razu coś „klikło” i postanowiliśmy zwiedzić cały świat razem. Początkowo chcieliśmy zacząć naszą podróż w Azji, ale ze względu na zamknięte granice spowodowane pandemią, zmieniliśmy kierunek na Meksyk. Jesteśmy już tutaj prawie dwa miesiące i mamy zamiar zostać do marca lub kwietnia. Kolejne państwo na naszej liście to Gwatemala, następnie cała Ameryka Środkowa i Południowa – mówi podróżniczka z Legnicy.

Przez pierwszy rok młodzi podróżnicy planują podróżować za swoje zaoszczędzone pieniądze, później będzie praca dorywcza na miejscu, praca zdalna, a następnie chwila w USA, aby odbudować budżet i ruszyć dalej w świat.

- Aktualnie jesteśmy w mieście San Cristobal de las Casas, które leży na wysokości 2200 m.n.p.m, a mimo to w zimę jest tutaj 20 stopni. Następnie wybieramy się do Oaxaca. Do tej pory odwiedziliśmy już m.in. Puerto Morelos, Playa del Carmen, Tulum, Chitzen Itza, Cancun, San Cristobal, Zinacantan. Ludzie są tu uśmiechnięci i mili. Mało kto mówi po angielsku, ale każdy stara się pomóc. Często życzą nam wspaniałego pobytu lub dziękują za odwiedzenie ich kraju. Pogoda to prawie 30 stopni, czyli nasza ulubiona temperatura. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że ta podróż trwa – opowiada Ania.

Relacje z podroży Ani i Arka są dostępne na ich facebookowym profilu, a my sprawdzimy co u nich słychać już za kilka tygodni.[FOTORELACJA]17118[/FOTORELACJA]