Krzysztof „Puma” Piasecki i Adam Wendt byli gwiazdami kwietniowej edycji Legnica Jazz Day. Muzycy zaprezentowali utwory z płyty „We See the Light”. Na instrumentach perkusyjnych towarzyszył im Tomasz Drozd.

- Płyta powstała w wyjątkowym czasie. Był marzec 2020 roku, kiedy zamknęli granice i ogłosili pandemię. Stąd te klimaty. Płyta się nazywa „We See the Light”. Szukamy tego światła. Pandemii po dwóch latach podobno już nie ma. Mamy z kolei inny problem. Chcieliśmy też zadedykować naszą twórczość ludziom, którzy przeżywają wielką tragedię – powiedział przed występem Krzysztof „Puma” Piasecki.

Na scenie Sali Maneżowej wystąpili dwaj znakomici instrumentaliści, mistrzowie improwizacji. Czy w dźwiękach i nastroju czuć klimat złowrogich czasów pandemii, słuchacze sami muszą ocenić. Muzycy używają szerokiego instrumentarium: kilka rodzajów gitar elektrycznych, akustycznych, syntezatora gitarowego, saksofonów zarówno akustycznie i z użyciem efektów elektronicznych. Muzyka duetu 59/62 to niepowtarzalne brzmienia utworów zarówno dynamicznych granych z wręcz rockowym „drivem” na gitarach elektrycznych i spreparowanym elektronicznie saksofonie jak i bardzo

nastrojowych, sentymentalnych ballad granych na saksofonie sopranowym i gitarze akustycznej.

- Zazwyczaj zapraszamy muzyków grających ambitne dźwięki dlatego nie mogło wśród naszych gości zabraknąć właśnie tej dwójki. Jazz to trudny gatunek muzyki, trzeba go lubić, żeby go zrozumieć, trzeba się go uczyć, ale myślę, że legnicka publiczność jest przygotowana na ten rodzaj muzyki. Legniczanie jazz lubią – podsumowała Karolina Serkies z Legnickiego Centrum Kultury.[FOTORELACJA]18308[/FOTORELACJA]