Grzegorz Myćka zdobył Grand Prix tegorocznego Satyrykonu za pracę „Czołg”. Międzynarodowe jury przyznało nagrody i wyróżnienia w kategoriach Żart i Satyra oraz „Ego”.

Praca Grzegorza Myćki pokonała 2523 prac 768 autorów z 67 krajów świata. Praca jest prosta w przekazie, przedstawia czołg, który poślizgnął się na bananie i nie ma w niej nic śmiesznego, bowiem odwołuje się do wydarzeń w Ukrainie. Prace, które wpłynęły do tegorocznego konkursu, opanowała tematyka polityki i religii. Jest w niej też niewiele żartu i taki trend coraz silniej widoczny jest w ostatnich latach. Żart zastąpił „krzyk”.

- Żartu jest coraz mniej, bo życie jest coraz mniej radosne. Staje się przytłaczające i myślę, że potrzeba pokazania religii i brutalnej polityki wynika z tego, co się dzieje na świecie. Dotyka na żywo ludzi i jest normalną reakcją, że ludzie sztuki reagują tak, a nie inaczej, bo nie można przejść obojętnie obok tego, co ma miejsce w kościele światowym. Natomiast na wojnę, która została wywołana w czasach, w których wydaje się, nie powinno dochodzić do takich brutalnych aktów, reagują artyści, aktorzy, pisarze, reaguje całe środowisko twórcze – mówi Elżbieta Piertaszko.

- Ten krzyk artystów musi być. Nie możemy pozwolić i tolerować brutalności. Musimy pamiętać, żeby ten świat budować z myślą o młodych pokoleniach. Z przerażeniem patrzę na młode pokolenie, które powinno być radosne. Ten krzyk jest widocznie dzisiaj bardzo potrzebny, żeby wywołać w ludziach refleksje i dążyć do harmonii, spokoju. Żeby zaczęli rozwijać, nie niszczyć świat. Satyra zawsze powinna być krzykiem, a jaki świat, taka satyra, która jest lustrem tego, co na świecie się dzieje. Dziś przez ten krzyk jest mniej oddechu, humoru – dodaje jurorka.

Jury pracowało przez kilka godzin i jak mówi jego przewodniczący Michał Batory, właściwie wszyscy mieli podobne spojrzenie.

- Panowała wśród nas jedność, która pozwoliła nam uniknąć konfliktów i byliśmy w miarę jednogłośni. Chodziło nam o to, żeby wybrać prace, które są różnorodne graficznie i jednocześnie mają w sobie satyryczną pointę filozoficzno-poetyczną i to nie było łatwe, ponieważ niektóre prace były za łatwe – podsumował Michał Batory.

Grand Prix Satyrykonu 2022 oraz nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. zł otrzymał Grzegorz Myćka za pracę „Czołg”.

Dział „Ego”:

I nagrodę, złoty medal oraz nagrodę pieniężną w wysokości 7 tys. zł otrzymał Stanisław Gajewski (Polska) za pracę „EGO”.

II nagroda, srebrny medal oraz nagroda pieniężna w wysokości 6 tys. zł -Marek Kwiatkowski (Polska) za pracę „Chory na ego”.

III nagroda, brązowy medal oraz nagroda pieniężna w wysokości 5 tys. zł - Heibat Ahmadi (Iran) za pracę bez tytułu.

Jury przyznało dwa równorzędne wyróżnienia po 4 tys. zł każde. Otrzymali je: Marcin Grabia (Polska) za pracę „Pope? Nope!” i Szymon Szymankiewicz (Polska) za pracę „Balon”.

Dział Żart  i Satyra:

I nagroda, złoty medal oraz nagroda pieniężna w wysokości 7 tys. zł - Michał Tatarkiewicz (Polska) za pracę bez tytułu.

II nagroda, srebrny medal oraz nagroda pieniężna w wysokości 6 tys. zł – Sergey Sichenko (Izrael) za pracę ”Christmass tree”.

III nagroda, brązowy medal oraz nagroda pieniężna w wysokości 5 tys. zł – Agim Sulaj (Włochy) za pracę bez tytułu.

Jury przyznało dwa równorzędne wyróżnienia po 4 tys. zł każde. Otrzymali je: Paweł Kuczyński (Polska) za pracę „Shower” i Tomasz Pawluczuk (Polska) za pracę „Fałszywy zając”.

Prace oceniało jury w składzie: Michał Batory (Francja) – przewodniczący i członkowie: Noma Bar (Wielka Brytania), Michał Dyakowski (Polska), Carlos David Fuentes Hierrezuelo (Kuba), Konstantin Kazanchev (Ukraina), Elżbieta Pietraszko (Polska) i Max Skorwider (Polska).[FOTORELACJA]19170[/FOTORELACJA]