Historia po legnicku: jak wkleja się władzę do kapsuły czasu

::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}

Photoshop w służbie pamięci
 

Trudno wyobrazić sobie bardziej symboliczny przykład tego, jak w Legnicy można „poprawić” rzeczywistość. Zamiast prawdziwego zdjęcia z „Imienin Ulicy Najświętszej Marii Panny” — imprezy, która miała być świętem wspólnoty — do kapsuły czasu w katedrze trafiła wersja z doklejoną postacią wiceprezydent Aleksandry Krzeszewskiej. Oryginał był piękny, prosty, szczery. Ale dla kogoś w ratuszu najwyraźniej zbyt szczery.
 

I tak oto, w XXI wieku, w epoce cyfrowej transparentności, miasto postanowiło własnoręcznie sobie… dopisać historię. Czy to jeszcze dokument, czy już mem? Czy przyszłe pokolenia będą patrzeć na ten fotomontaż z podziwem — czy z politowaniem?
 

Władze miasta zapewniają, że nie chciały nikogo wprowadzić w błąd. Ale to już się stało. Każdy, kto zna trochę historię, wie, że manipulowanie zdjęciami nigdy dobrze się nie kończyło. Stalin usuwał towarzyszy, Legnica dodaje swoich. I jak tu się dziwić, że mieszkańcy pytają, co jeszcze w tej kapsule jest „skorygowane”?
 

Mleko się wylało, piksele zostały

Prezydent Maciej Kupaj i jego zastępczyni Aleksandra Krzeszewska nie zdecydowali się skomentować sprawy, zasłaniając się oświadczeniem dyrektor wydziału. Czyżby zabrakło odwagi, by po prostu powiedzieć: „to był błąd”? Władza, która nie potrafi przyznać się do pomyłki, tylko pogłębia wrażenie, że sama wierzy we własny fotomontaż.

Można się śmiać, że to tylko jedno zdjęcie. Ale właśnie takie „drobiazgi” pokazują sposób myślenia ludzi, którzy wolą wklejać niż być. Bo gdy władza zaczyna retuszować pamiątki, trudno ufać, że nie podrasowuje też codziennej rzeczywistości.

A na koniec – pytanie do przyszłości

Za sto lat, gdy ktoś otworzy kapsułę i zobaczy tę fotografię, być może pomyśli: „a więc tacy byli legniczanie w 2025 roku”. Tylko historia dopisze małą gwiazdkę: nie wszyscy byli naprawdę tam obecni.

I to, proszę Państwa, jest najcelniejszy portret Legnicy roku 2025 – miasta, w którym władzę nie tylko widać na zdjęciach, ale czasem trzeba ją tam… wkleić.

::addons{"type":"only-with-us", "color":"white"}

Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka naszego podcastu!

To opowieść o głośnej historii z Legnicy, w której… przeszłość została „poprawiona” w Photoshopie. Co wydarzyło się naprawdę i dlaczego wzbudziło to tyle emocji?

[WIDEO]20409[/WIDEO]