Maciej Kupaj nadal poszukuje osoby na stanowisko dyrektora Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Legnicy. Pierwszy konkurs, ogłoszony pod koniec ubiegłego roku, zakończył się 15 stycznia, nie przyniósł rozstrzygnięcia. W związku z tym prezydent Legnicy, Maciej Kupaj, ogłosił 20 stycznia kolejne postępowanie konkursowe. To już drugi nabór w krótkim czasie.
[ZT]103461[/ZT]
Prezydent szuka następcy Bernadety Dziedziak, która objęła stanowisko po przejściu na emeryturę długoletniej dyrektor Haliny Gwin-Majewskiej. Dotychczasowa zastępczyni Gwin-Majewskiej, kierowała wydziałem przez kilka miesięcy, a władze miasta muszą zmierzyć się z kolejny raz z wyzwaniem znalezienia nowego dyrektora, który przejmie stery nad jednym z najważniejszych wydziałów w urzędzie.
W pierwszym rozstrzygnięciu konkursowym czytamy znaną już formułkę, że „Komisja podjęła decyzję o nierozstrzygnięciu naboru, bowiem kandydat nie spełniał wymagań naboru i oczekiwań pracodawcy”.
Drugi nabór potrwa do 4 lutego, wymagania pozostają niezmienne: obywatelstwo polskie, wykształcenie wyższe, co najmniej 5-letni staż pracy (w tym 3 lata na stanowisku kierowniczym) oraz niekaralność za umyślne przestępstwa. Preferowane są również doświadczenie w zarządzaniu oświatą, znajomość przepisów prawa oraz umiejętność zarządzania zespołem.
Nowy dyrektor będzie odpowiedzialny za zarządzanie szkołami publicznymi, organizację systemu edukacji, wspieranie inicjatyw kulturalnych i sportowych oraz nadzorowanie działalności instytucji kultury. To stanowisko wymaga nie tylko wiedzy merytorycznej, ale także umiejętności strategicznego myślenia i współpracy z lokalną społecznością.
Czy tym razem uda się znaleźć odpowiedniego kandydata? Czas pokaże.
???10:10, 21.01.2025
Jak można przekręcić tak proste nazwisko i to dwa razy? Nie Gwin-Majewska tylko Gawin-Majewska.
Nxbdnsjs12:38, 21.01.2025
Tylu urzędasów zwolnionych i nie ma chętnych ?
byck13:17, 21.01.2025
oświata to jeden z największych beneficjentów budżetu miasta - więc potrzebny jest ktoś łebski i znający się na rzeczy np. określić społecznie akceptowalną ilość przedszkoli socjalnych-miejskich, publicznych, a resztę przekształcić w niepubliczne - w ten prosty sposób budżet gminy oszczędza 25% kosztów na jednym dziecku ( placówka niepubliczna otrzymuje dotację w wysokości 75% kosztów utrzymania dziecka w przedszkolu publicznym- a więc mamy miejsca i opiekę , ale o 25 % taniej).
Januszek13:29, 21.01.2025
Chętnych nie ma bo żaden poważny urzędnik nie chce mieć jako przełożonego panienki bez doświadczenia zawodowego.
Jam12:10, 21.01.2025
0 0
Też miałam to napisać.