Budowa osiedla przy Lasku Złotoryjskim to ambitny projekt czy polityczna układanka?

W pobliżu Lasku Złotoryjskiego rozpoczęła się budowa osiedla mieszkaniowego składającego się z siedmiu budynków. Dwa pierwsze budynki są już w trakcie realizacji, a kolejne pięć znajduje się w planach. Właścicielem terenu jest Jan Cołokidzi, przedsiębiorca z Bolesławca, który zaprezentował radnym swoją koncepcję inwestycji. Projekt wymaga jednak zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz uzgodnień z władzami miasta. Sposobem na przyspieszenie tego procesu jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny (ZPI).

Teren inwestycji obejmuje dwie działki o łącznej powierzchni niemal 3 hektarów. Mniejsza z nich przylega bezpośrednio do ul. Władysława Grabskiego, natomiast na większej od lat funkcjonuje hurtownia budowlana, którą inwestor wynajmuje. To właśnie ten zaniedbany i zarośnięty teren ma zostać przekształcony zgodnie z koncepcją ZPI.

Jestem właścicielem terenu od około 10 lat i podatnikiem. Chcemy rozpocząć na tym obszarze budowę. Obecnie znajdują się tu poradzieckie budynki i hurtownia, nie jest to teren atrakcyjny wizualnie, ale po realizacji naszych planów stanie się urokliwą częścią Legnicy. Miasto skorzysta na tym finansowo, gdyż obecnie płacony przeze mnie podatek wynosi 70 tys. zł rocznie, a po ukończeniu inwestycji może wzrosnąć dziesięciokrotnie. Osiedle będzie też szansą na przyciągnięcie nowych mieszkańców do Legnicy - powiedział Jan Cołokidzi.

Teren posiada obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego, zgodnie z którym przeznaczony jest pod zabudowę jedno- i wielorodzinną. Inwestor, wspólnie z architekt Magdaleną Obertaniec, przedstawił w Ratuszu gotowy plan opracowany w ramach ZPI i zaproponował zmiany, w tym podwyższenie zabudowy o dwie kondygnacje.

W ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego inwestor przedstawia gotowy projekt wraz z wymaganymi mapami, uzgodnieniami i załącznikami. Rada miejska już na początku może zobaczyć, jak będzie wyglądała inwestycja - wyjaśniała radnym Magdalena Obertaniec, architekt.

Architekt podkreślała, że nie zmienia się przeznaczenie terenu, a nowa zabudowa będzie jednolita z dotychczasową. Nie zmieni się także przebieg drogi dojazdowej. Zgodnie z ustawą, ZPI obejmuje inwestycję główną oraz inwestycje uzupełniające, a gmina może scedować na inwestora obowiązki związane z budową dróg publicznych, szkół, terenów zielonych czy infrastruktury technicznej. Szczegóły ustalone zostaną w ramach negocjacji po podjęciu stosownej uchwały.

Podniesienie liczby kondygnacji uzasadnione jest wysokimi kosztami budowy wynikającymi z podmokłego terenu, który wymaga palowania i innych prac inżynieryjnych. Inwestor deklaruje również chęć wkomponowania zbiornika wodnego w przestrzeń osiedla, jednak nie może ingerować w teren należący do miasta.

Nie możemy ingerować w teren, który nie jest naszą własnością, choć być może w przyszłości go dokupimy - zaznaczył Jan Cołokidzi.

Jeśli negocjacje nie powiodą się, będzie musiało zająć się zbiornikiem miasto. Potencjalnym problemem może być też liczba miejsc parkingowych. Inwestor przewidział 0,9 miejsca na jedno mieszkanie, co budzi wątpliwości. Wszystko i tu jest kwestią negocjacji z miastem.

Jeśli pojawi się wniosek i będzie to wynikało z negocjacji prezydenta i oddelegowanej przez radę osoby, inwestor może zostać zobligowany do zwiększenia tego wskaźnika - wyjaśniła Magdalena Obertaniec.

Rada Miejska Legnicy podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego.

Jan Cołokidzi jest biznesowo powiązany z Andrzejem Trzeciakiem, prezesem spółki Tubon, której udziałowcem jest Agencja Rozwoju Regionalnego „Arleg”, a sam Cołokidzi zasiada w jej radzie nadzorczej. Dodatkowo jest prokurentem Legnickiej TV Dami, gdzie Trzeciak pełni funkcję prezesa.