W Legnicy mamy cztery tysiące ton azbestu

Usunięcie 31 tysięcy metrów kwadratowych materiałów zawierających azbest będzie kosztować ponad milion złotych. Rakotwórczy minerał ma zniknąć do 2032 roku.

Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest na terenie Legnicy opracował doktor Paweł Szyszkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Z raportu naukowca wynika, że w Legnicy azbest zalega na 31 tys. mkw powierzchni. Rakotwórczy minerał znajduje się głównie w dachach i elewacjach.

Najwięcej azbestu znajduje się w nieruchomościach należących do przedsiębiorstw, bo aż 160 ton i prywatnych właścicieli – 73 tony. Niedużo mniej, bo 70 ton rakotwórczego kłopotu mają legnickie spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe.

Miasto bezpośrednio „zarządza” niespełna 4 tonami azbestu. Znajduje się on w OSiR-owskich magazynach przy ul. Słonecznej, Łokietka i Ogrodowej. W budynkach administrowanych przez ZGM, azbestu jest prawie 20 ton.

- Legnica podobnie jak inne miasta zachodniej Polski nie ma większego problemu z azbestem. Dużo gorzej jest na wschodzie – wyjaśnia doktor Paweł Szyszkowski.

W całym kraju azbest ma zostać usunięty do 2032 roku. Legnica program opracowany przez doktora Szyszkowskiego zacznie w życie wdrażać w przyszłym roku.

- Niestety ustawa o finansach publicznych wiąże samorządom ręce. Nie możemy współfinansować usuwania azbestu z obiektów nie należących do miasta. W Sejmie jest jednak projekt nowelizacji tych zapisów i może to się zmieni – mówi Ryszard Białek, zastępca prezydenta Legnicy.

Dlatego miasto rozpocznie usuwanie azbestu ze swoich obiektów oraz cykl szkoleń edukacyjnych.

- Chcemy przekazać wiedzę na temat obchodzenia się z materiałami zawierającymi azbest, a także możliwości pozyskania pieniędzy na ich usunięcie i utylizację – tłumaczy Białek.