Zamknij

Związkowcy stanęli w obronie pracownika grupy Tauron

14:09, 24.02.2012
Skomentuj

Związkowcy Solidarności pikietowali pod budynkiem EnergiiPro grupy Tauron. Żądali przywrócenia do pracy Wiesława B., który został zwolniony w związku z pobiciem jednego z dyrektorów spółki.

- Tam, gdzie łamane są prawa pracowników, łamane są także prawa związku – mówi Bogdan Orłowski, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłebie Miedziowe NSZZ Solidarność. - Nie zgadzamy się na takie sytuacje i jesteśmy przekonani, że komuna wciąż trwa.

Orłowski dodaje, że jeśli Wiesław B. nie zostanie przywrócony do pracy, związkowcy nie poprzestaną na jednej pikiecie, i zorganizują manifestację. - Został niesłusznie posądzony o udział w pobiciu dyrektora – kontynuuje przewodniczący. - Wiedząc o zleceniu pobicia, poinformował dyrektora o grożącym mu niebezpieczeństwie i właśnie dlatego został zwolniony. Kolejny raz wyrzuca się uczciwego i porządnego pracownika, a przy tym działacza Solidarności.

Kazimierz Janowicz, przewodniczący Solidarności w spółce EnergiaPro należącej do Taurona dodaje, że nie będzie spokojnie patrzeć na to, co wywijają jej władze. - To woła o pomstę do nieba – mówi Janowicz. - Pikieta jest początkiem ogólnopolskiego protestu, nie pozwolimy na wolną amerykankę. Dyrektorzy spółki za nasze pieniądze opłacają prawników, wygrywają procesy, są bezkarni.[FOTORELACJA]4347[/FOTORELACJA]

Z kolei Roman Rutkowski Przewodniczący Sekcji Krajowej Energetyki NSZZ „Solidarność” przekonywał związkowców, że pikieta wcale nie musi być cukierkowa. - Nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu, jeśli ktoś jest sku........ to trzeba to powiedzieć – zdecydowanie mówi Rutkowski. - Panowie z układu traktują pracownika jak podnóżek.

Rutkowski kontynuuje, że związkowcy przyjechali upomnieć się o swoje prawa. - Solidarność pisze się razem, bo jesteśmy jednością – mówi.

Związkowcy krzyczeli „Solidarność” i gwizdali. Pod siedzibą firmy pikietowało około 200 związkowców.

Na koniec pikiety, Bogdan Orłowski w imieniu związkowców przekazał petycję dotyczącą zwolnienia Wiesława B. Sam zainteresowany, dyrektor spółki nie chciał rozmawiać ze związkowcami.

Przypomnijmy, 3 czerwca 2011 r. grupa mężczyzn zaczaiła się pod domem dyrektora w Wilkowie. Kiedy ten chciał wsiąść do samochodu, aby pojechać do pracy, sprawcy uderzyli go metalową, drewnianą i gumową pałką. Złamali mu kość łuku brwiowego. Ponadto zabrali z auta laptopa o wartości 4600 zł.

(MB (lca.pl))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%