Licealiści idą na dymka pod przychodnię zdrowia

Nasi czytelnicy i jednocześnie pacjenci przychodni przy ul. Biegunowej w Legnicy skarżą się na uczniów z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2. Ich zdaniem młodzież stoi pod przychodnią i pali papierosy.

Jeden z naszych czytelników mieszka na osiedlu Kopernika. - Mam małe dziecko i dość często chodzę z nim do przychodni – wyjaśnia legniczanin. - Kiedy tylko trafiam na przerwę szkolną, młodzi ludzie opuszczają teren placówki i stoją pod przychodnią paląc papierosy. Zaznaczam, że nie jest to kilka osób, ale cała chmara licealistów, wypuszczających z ust dym papierosowy. Pod przychodnią jest aż siwo.

Kierownik przychodni na ul. Biegunowej wyjaśnia, że kilka razy zwracała uwagę palącym nastolatkom. - Prosiłam żeby odeszli spod drzwi przychodni, zwłaszcza, że stali w miejscu, gdzie wchodzą rodzice ze zdrowymi dziećmi – mówi Grażyna Pyrkosz.

Lekarka przyznaje, że od kilku tygodni nie zauważyła licealistów z papierosem pod placówką zdrowia. - Być może po moich prośbach przenieśli się w inne miejsce – podsumowuje.

Z kolei Andrzej Zychowicz, dyrektor ZSO nr 2 zdecydowanie twierdzi, że uczniowie jego szkoły na pewno nigdy nie palili pod przychodnią. - Jest to niemożliwe, bo młodzież ma zakaz opuszczania terenu szkoły na przerwach – informuje Zychowicz. - Furtka prowadząca do przychodni zawsze jest zamknięta. Ponadto uczniowie, nawet pełnoletni licealiści, mają zakaz palenia tytoniu podczas zajęć szkolnych.