Pokażmy, że potrafimy korzystać z demokracji i idźmy w niedzielę głosować - mówił goszczący w środę w Legnicy minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.

W kawiarni Ratuszowa słuchali go działacze legnickiej Plarformy Obywatelskiej i członkowie społecznego komitetu poparcia dla Bronisława Komorowskiego. Z planowanego wcześniej wiecu, ze względu na pogodę wyszły nici. Ale i tak nastroje zwolenników obecnego prezydenta były optymistyczne.

- Zostało kilka dni do wyborów. Mobilizujmy rodzinę, sąsiadów i znajomych do głosowania. Frekwencja jest bowiem bardzo ważna. Wybory to święto demokracji. Uczcijmy je więc wizytą w lokalach wyborczych - mówił Grzegorz Schetyna.

- Jeśli chcemy żyć w normalnym, przewidywalnym kraju, musimy pomóc Bronisławowi Komorowskiemu. Ważny będzie każdy głos. Nie zdziwię się bowiem, jeśli w niedzielę wieczorem telewizyjne studia wyborcze nie będą wiedzieć, kto wygrał. Zapowiada się szalenie wyrównana walka - dodał polityk PO.

Za Komorowskim agitowali również legniccy działacze - poseł Robert Kropiwnicki, lider PO w radzie miejskiej Jarosław Rabczenko i radna Krystyna Barcik. O oddanie głosu na prezydenta apelował również dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb.

- W niedzielę będziemy wybierać między wolnością obywatelską a cenzurą. Jeśli wybierzemy to drugie, to obawiam się, że o repertuarze teatru decydować będą w kurii biskupiej - mówił szef legnickiej sceny.[FOTORELACJA]9700[/FOTORELACJA]