Fiat i skoda zderzyły się na rondzie. Jeden zapłaci, drugi odpowie przed sądem

Do szpitala trafił kierujący fiatem, w którego na Rondzie Niepodległości uderzył kierujący skodą, który zlekceważył przepisy i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu prawidłowo pojazdowi. Sprawca zostanie ukarany mandatem. Okazało się jednak, że poszkodowany nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę. Miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów.

Kierujący pojazdem marki Skoda wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu kierującemu samochodem marki Fiat i doprowadził do zderzenia – informuje komisarz Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.

Kierowca fiata został zabrany do szpitala. Według ustaleń policji doznał jedynie lekkich potłuczeń. Zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako kolizja. Obaj uczestnicy byli trzeźwi. Kierujący skodą zostanie ukarany mandatem karnym. Większe kłopoty czekają jednak drugiego z uczestników.

Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna kierujący fiatem ma dwa aktywne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności – dodaje komisarz Jagoda Ekiert.

Policja apeluje do wszystkich kierowców o ostrożność i przestrzeganie przepisów. Chwila nieuwagi może skończyć się mandatem, kolizją, a nawet tragedią. Coraz więcej osób mimo sądowych zakazów nadal siada za kierownicą. To prawdziwa plaga na drogach. Takie zachowanie to nie tylko lekceważenie wyroków sądu, ale też świadome narażanie innych na niebezpieczeństwo. Nie robi na nich wrażenia fakt, że za prowadzenie pojazdu mimo zakazu grozi kara do pięciu lat więzienia.