Do 25 marca można oglądać w Domu Kultury „Atrium” efekty pracy twórczej Ewy Czeszejko – Sochackiej. Wernisaż wystawy odbył się w miniony piątek.
O powrocie do haftowania jak to zwykle bywa, zadecydował przypadek, pobyt w szpitalu i zabijanie czasu podczas rekonwalescencji. Kupiła kanwę do haftowania, nici, i tak się zaczęło. Po pierwszej pracy były kolejne. Wiele z nich trafiło do rodziny i przyjaciół.
-Najchętniej sięgam po projekty, które są kopiami obrazów artystów lub z portretami, które są najtrudniejsze do wykonania i stanowią wyzwanie. Nie uciekam też od motywów podpatrzonych z natury – mówi artystka.
- Po zakończeniu dużych projektów, których „malowanie igłą” jest bardziej długotrwałym zajęciem niż malowanie pędzlem, z przyjemnością wykonuję drobne ozdoby, biscornu, ozdoby choinkowe i inne. Jeden obraz powstaje kilka miesięcy, zależy to oczywiście od wielkości i ilości użytych kolorów.
Haft jest dla Ewy Czeszejko – Sochackiej nie tylko sposobem na nudę. Pozwala odprężyć się i zapomnieć o problemach dnia codziennego i, co ważne, daje jej ogromną satysfakcję.
Rękodzieło, które narodziło się w dłoniach Ewy Czeszejko – Sochackiej, można podziwiać w Domu Kultury „Atrium” od poniedziałku do piątku, w godzinach od 15:00 do 20:00. Być może zainspiruje kogoś, bo rękodzieło nie traci na wartości i jest wciąż modne, a wykonane osobiście, bardzo cenne.[FOTORELACJA]12417[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz