Paweł Biszczak pokonał niejednogłośnie na punkty Ormianina Anatolija Hunanyana w walce wieczoru gali FEN 10 Gold Edition, która odbyła się w sobotę w hali lubińskiego RCS.
W rundzie trzeciej Biszczak rzucił się jednak do odrabiania strat. Ostatecznie sędziowie wskazali go jako zwycięzcę, choć werdykt nie był jednogłośny.
- Nie szło mi dzisiaj. Wygrałem dzięki wielkiej chęci, woli walki i wsparciu kibiców - mówił na gorąco po walce nasz eksportowy fighter, któremu styl Ormianina wyraźnie nie odpowiadał.
- Trudno było się przygotować do tego starcia, bo jeszcze kilka dni wcześniej miałem walczyć z kimś innym - tłumaczył kibicom Biszczak.
Legniczanin miał zmierzyć się z Holendrem Christianem Baya, ale zawodnik ten ostatecznie z udziału w gali zrezygnował. W trybie awaryjnym FEN ściągnęła do Lubina Anatolija Hunanyana. Co ciekawe z Pragi, bo właśnie w stolicy Czech Ormianin mieszka i trenuje.
Było to już czwarte zwycięstwo Biszczaka w galach organizowanych przez FEN. Wcześniej pokonał Janu Malkriado Cruza z Portugalii, Baitara Zakarię z Belgii i Pawła Obwoźnego z Białorusi. Bilans zawodowych Biszczaka po sobotnim pojedynku to 22 wygrane i 3 porażki.[FOTORELACJA]10684[/FOTORELACJA]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz