W meczu 10. kolejki 2. ligi piłkarze Miedzi Legnica przegrali na własnym stadionie 0:1 z Rakowem Częstochowa. Bramkę na wagę trzech punktów goście zdobyli w 27 min. spotkania z rzutu karnego.
Miedzianka przegrała drugi mecz z rzędu i nadal znajduje się w strefie spadkowej (16. miejsce). Zespół trenera Janusza Kudyby powinien jednak w środę zdobyć chociaż jeden punkt. Raków w Legnicy nie pokazał niczego wielkiego, ale wyjechał z niej trzema punktami. Zadecydowała o tym sytuacja z 26 min. spotkania. W zamieszaniu pod bramką Saszy Dżuldinowa piłka przypadkowo trafiła w rękę Piotra Czuryły i arbiter podyktował dla gości rzut karny. Na bramkę zamienił go Dawid Jankowski.
W pierwszej połowie na boisku nie działo się zbyt wiele. Warto odnotować tylko trzy akcje. W 4 min. Piotr Burski przedarł się lewą stroną boiska i zagrał do Łukasza Zagdańskiego z którym tym razem tworzył parę napastników. Zagdański niestety źle przyjął piłkę i gości zażegnali niebezpieczeństwo pod swoją bramką. W 22 min. Dominik Łysak wrzucił piłkę w pole karne. Najwyżej wyskoczył do niej Voja Bakrac ale jego strzał głową minął minimalnie spojenie słupka z poprzeczką. Osiem minut później Tomasza Laskowskiego postraszył strzałem z 25 metrów Adam Kłak.
Po przerwie Miedź zagrała zdecydowanie lepiej. Legniczanie dominowali na placu gry, ale niestety nie przełożyło się to na zdobycz bramkową. Najlepsza okazję na wyrównanie gospodarze mieli w 69 min. Pod bramką Rakowa powstało ogromne zamieszanie. Najpierw strzelał Marcin Ogórek, potem Zagdański a na końcu Marcin Garuch. Częstochowianie udanie jednak strzały te blokowali.
Wcześniej, bo w 56 min. pięknym rajdem popisał się Garuch, który minął jak tyczki czterech piłkarzy Rakowa. Niestety gdy wbiegł w pole karne piłkę wybił mu spod nóg Maciej Mizgajski.
[FOTORELACJA]1680[/FOTORELACJA]
Trzecią najlepszą strzelecką szansą w drugiej połowie należy uznać strzał Artura Monasterskiego z 20 metrów, który na róg sparował Laskowski (75 min.). Raków bronił się i wyprowadzał kontry. Dwie z nich mogły zakończyć się bramkami. W 57 piłka po strzale Sekulskiego leciała już do legnickiej bramki, ale w ostatniej chwili wybił ją Tomasz Syska. Z kolei w 65 min. Krzysztof Tworek ofiarnie wygarnął futbolówkę spod nóg Stefańskiego.
Z Rakowem Miedź zagrała lepiej niż w wygranym meczu z Elaną. Cóż z tego, skoro nie zdobyła nawet punktu. Przede wszystkim piłkarze trenera Kudyby zostawili na boisku sporo ambicji i zdrowia. Te cechy będą niezbędne w najbliższą sobotę w Tychach, gdzie Miedzianka zmierzy się z GKS-em.
Miedź Legnica – Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Jankowski 27 – karny
Miedź: Dżuldinow – Monasterski, Bakrac, Tworek, Czuryło Ż (56 Syska) – Łysak (60 Ogórek), Kłak (66 Ochota), Gawlik, Garuch – Burski, Zagdański.
Raków: Laskowski – Mastalerz Ż, Mizgajski Ż, Jankowski, Kowalczyk – Kociczak, Brondel Ż (46 Jeremicz), Orzechowski, Gliński (90 Witczyk) – Zachara (62 Stefański), Sekulski (77 Gajos).
Widzów: 400
Sędziował: Szlufarski (Opole).
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz