W niedzielę w Moskwie odbył się Promsvyazbank Moscow Maraton. Do mety dobiegło 6618 zawodników, w tym jedyny w stawce legnicki biegacz – Marek Drapikowski.
- Podczas imprezy miasteczko organizatorów zostało zlokalizowane na Łużnikach, gdzie za prawie dwa lata odbędzie się finał mistrzostw świata w piłce nożnej. Strefa biura zawodów była połączona ze strefą Expo, gdzie organizator przygotował bardzo dużo atrakcji sprzętowych, rehabilitacyjnych, a także wykładów kulinarnych. Organizatorzy przygotowali dla biegaczy pakiety startowe, które zawierały koszulkę, przewodnik, kupon na posiłek oraz uniwersalny plecak – dodaje Marek Drapikowski.
Trasa moskiewskiego biegu była poprowadzona przy najbardziej znanych budynkach stolicy Rosji - Biały Dom, czyli siedziba Rządu Federacji Rosyjskiej, Siedem Sióstr, czyli sieć wieżowców wybudowanych w stylu socrealistycznym, Teatr Bolszoj, Kreml, Sobór Wasyla Błogosławionego i Sobór Chrystusa Zbawiciela.
Maratończykom dopisała również pogoda. - Pogoda od poranka była bardzo przyjazna biegaczom. Lekkie słoneczko, temperatura około 10 stopni Celsjusza. Jedną z atrakcji było przyspieszone zwiedzanie stolicy Rosji w miejscach, gdzie tak normalnie odbywa się duży ruch samochodowy z długimi korkami, których zdążyliśmy doświadczyć przemieszczając się autobusem z lotniska do hotelu – mówi legnicki biegacz.
- Trasa była bardzo dobrze obstawiona barierkami taśmami oraz ochroną na całym dystansie 42 kilometrów. Świadczy to o dużym zaangażowaniu w wydarzeniu służb miejskich, policji czy wolontariuszy. Ciekawostką było rozmieszczenie na trasie trzynastu punktów żywieniowych, z dużą ilością artykułów z wcześniej ustalonym asortymentem spożywczym zgodnym z zaznaczonymi miejscami na mapce informatora. Praktycznie na każdym punkcie była gąbka z wodą, a także kanapki - relacjonuje Drapikowski.
- Podczas całej trasy byli obecni kibice, którzy bardzo mocno dopingowali wszystkich uczestników. Miałem na sobie koszulkę klubową z imieniem i flagą Polski. Bardzo często słyszałem swoje imię i to, że jestem Polakiem. Praktycznie od 40 kilometra można było już finiszować w szpalerze flag , dużej ilości kibiców, a na samym końcu bardzo aktywnego spikera. Uhonorowaniem było oczywiście otrzymanie medalu finiszera oraz dodatków spożywczych w celu uzupełnienia zużytych kalorii na trasie maratonu – mówi legnicki maratończyk.
- Zdecydowanie polecam Maraton w Moskwie jako bardzo ciekawy, bogaty turystycznie i niezwykle wspaniała przygoda biegowa jak dla mnie. Zwłaszcza, ze jestem mieszkańcem byłej „małej Moskwy” jak nazywano Legnicę. Warto mieć marzenia, które można jeszcze spełniać i tego wszystkim pasjonatom z Legnicy, i nie tylko życzę - kończy Drapikowski.
[FOTORELACJA]11821[/FOTORELACJA]
Pierwszy sparing Miedzi. Wysoka porażka z Arką
Ciekawe co na temat wyniku i gry w 2 połowie powie największy tutejszy trool,i zaślepiony,nieracjonalnie myslący fanatyk @MIEDZIAK... Wyzywa mnie i innych od kretów,zero logicznego myślenia od zawsze Grudziński mówi wprost-KOMPROMITACJA i przeprasza.Łobodziński mówi wprost KOMPROMITACJA i NIEKTÓRZY NIE ZASŁUGUJĄ ŻEBY GRAĆ W MIEDZI Co by powiedział "fachowiec" @MIEDZIAK? Wyzwałby wszystkich od kretów. Od zawsze mówłem że niektórzy piłkarze KOMPLETNIE nie utożsamiają się z Miedzią...To pół biedy.Oni nawet nie wykonują w 10% swojej pracy za którą mają płacone!
Kinguin
22:47, 2025-06-28
Kultowe szachy znów w legnickim parku
Wspomnienia z młodych lat graliśmy w szachy w nocy 1983
Stary dziad
21:37, 2025-06-28
Mierzowice się zmienią? Konsultacje społeczne
Skorumpowane cwaniaki z urzędu wraz z kolesiami i tak zrobią po swojemu jak będą chcieli. Konsultacje społeczne to pic na wodę.
Korupcja
20:42, 2025-06-28
Pierwszy sparing Miedzi. Wysoka porażka z Arką
Będzie lepiej !!! Bo gorzej już być nie może
Komentator
19:46, 2025-06-28
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz