Piotr Jasiurkowski i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej pod batutą Wojciecha Rodka zachwycili publiczność zgromadzoną w Sali Królewskiej Akademii Rycerskiej. Koncert z cyklu „Filharmonia w Królewskiej” zatytułowany „Triumf miłości małżeńskiej” był spotkaniem nie tylko ze znakomitymi muzykami, ale także z muzyką trzech wielkich twórców przełomu klasycyzmu i romantyzmu – Beethovena, Mendelssohna i Webera, których kunszt, wrażliwość i siła brzmienia mimo upływu wieków, wciąż wyznaczają standard muzycznej doskonałości.

Wieczór otworzyła „Uwertura Leonora I” Ludwiga van Beethovena, pochodząca z jego jedynej opery „Fidelio”, dzieła pełnego dramatyzmu, nadziei i wiary w potęgę miłości. To właśnie w tej muzyce kompozytor zawarł sprzeciw wobec tyranii i przekonanie, że wolność i uczucie potrafią pokonać każdy mrok. Orkiestra pod batutą Wojciecha Rodka poprowadziła ten utwór z rozmachem i precyzją, wydobywając z partytury głębię emocji i bogactwo brzmień.

Gdy na scenie pojawił się Piotr Jasiurkowski, w Sali Królewskiej zapadła cisza. Ten wieczór był dla niego czymś więcej niż tylko występem, był powrotem do miejsca, w którym rozpoczęła się jego muzyczna droga. Artysta swoje pierwsze muzyczne kroki stawiał właśnie w Legnicy, gdzie jako dziecko zachwycał wrażliwością i niezwykłym słuchem. Kształcił się pod opieką mgr Ryszarda Wachowskiego, a jego talent szybko został dostrzeżony przez pedagogów i publiczność. Dziś koncertuje na prestiżowych scenach świata, współpracując z orkiestrami w Europie i Azji, ale, jak sam wielokrotnie podkreślał, to Legnica pozostaje miejscem, do którego wraca z sentymentem. Tym razem pojawił się na scenie z instrumentem o szczególnej wartości, skrzypcami wykonanymi przez jego ojca, znakomitego lutnika.
„Koncert skrzypcowy e-moll” Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego zabrzmiał w jego interpretacji z wyjątkową wrażliwością i pewnością każdego dźwięku.To jedno z najpiękniejszych dzieł romantyzmu, pełne liryzmu i energii, a Jasiurkowski wydobył z niego pełnię brzmienia, od delikatnych szeptów smyczka po dźwięki pulsujące energią. Po ostatnim akordzie publiczność nagrodziła solistę długimi owacjami.
Na zakończenie koncertu zabrzmiała „I Symfonia C-dur op. 19” Carla Marii von Webera, utwór, który przyniósł słuchaczom chwilę wytchnienia po intensywnych emocjach Mendelssohna.
[FOTORELACJA]23294[/FOTORELACJA]
Koncert „Triumf miłości małżeńskiej” był jednym z tych wydarzeń, po których trudno od razu wrócić do codzienności. Zostały emocje, dźwięki i świadomość, że Legnica znów stała się miejscem, gdzie muzyka przemawia najpełniej z pasją, precyzją i głębokim wzruszeniem.

Cykl „Filharmonia w Królewskiej” trwa już od ponad roku i z każdym kolejnym koncertem gromadzi coraz liczniejsze grono miłośników muzyki klasycznej. To przedsięwzięcie, które nie tylko przybliża mieszkańcom dzieła największych kompozytorów, ale też przypomina o sile muzyki wykonywanej na żywo. Każdy wieczór w Sali Królewskiej to spotkanie z artystami najwyższej klasy i publicznością, która potrafi słuchać z sercem. Pomysłodawcziniami cyklu są Alicja Dragan i Radosława Janowska-Lascar. Dobrym duchem Jarosław Rabczenko.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Oni są poszukiwani listami gończymi
Kajman 😂
Damian
21:53, 2025-11-09
Siódemka Miedź Legnica postraszyła lidera
Zawodnikom nie można odmówić zaangażowania! Ale znów czegoś brakowało !
Kibic
18:00, 2025-11-09
Strategiczna inwestycja w Prochowicach
Dzień bez fotki rodziny Samborskich albo babuski, dniem straconym na tym wiejskim portaliku.
Yabada
17:22, 2025-11-09
Strategiczna inwestycja w Prochowicach
Lca promuje familię z Rogowa.
Ghkk
17:20, 2025-11-09