Surowe drewno, kamień i mury pamiętające setki lat historii znalazły nowy rezonans dzięki dźwiękom jazzu. W zabytkowej przestrzeni strychu Zamku Piastowskiego publiczność miała wyjątkową okazję usłyszeć koncert Jakub Olejnik Trio. W tym miejscu historia spotkała się z improwizacją, a muzyka wypełniła zakątki dotąd niedostępne dla słuchaczy. Jej dźwięki układały się w opowieść o powrocie Blue Monk, energii miejsc, które inspirują, i drogach, które doprowadziły to wydarzenie właśnie na strych zamku.

Mury średniowiecznej warowni na przestrzeni wieków widziały i słyszały wiele, z pewnością jednak nie słyszały doskonałej dawki jazzu, którą zaserwowała słuchaczom formacja Jakub Olejnik Trio. I choć pomysł koncertu na strychu zamkowym narodził się z żartu, żartem na pewno nie było samo wydarzenie.
Blue Monk chciał wygasić swoją działalność. Rok temu zasililiśmy go nową krwią i zaczynamy od początku. Nie jesteśmy przywiązani do miejsca, bo zależy nam na tym, żeby grać w różnych częściach Dolnego Śląska. Zorganizowaliśmy na wakacje koncert w nieczynnym kościele gotyckim w Jaworze, w części muzeum jaworskiego, też z Patrycjuszem Gruszeckim, który był dla nas koncertem inauguracyjnym po długiej przerwie. Sukces tego koncertu sprawił, że projekt zaczął się rozpędzać. Kultura ma być wysoka, a Kasia jest tutaj głównym promotorem. To ona mi pokazała ten strych – powiedział Jarek Wiśniowski z Fundacji Blue Monk.
[FOTORELACJA]23348[/FOTORELACJA]
Tak naprawdę to był żart, powiedziałam, że mamy tutaj jakie przestrzenie ogromne. Postanowiłam je pokazać, bo pana Jarka znam z dowcipu i pomyślałam, że to się uda. Żart się przyjął, a bilety zostały tak szybko sprzedane, że nie spodziewaliśmy się takiego zainteresowania – dodała Katarzyna Drozdowska z Dolnośląskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego i Językowego Kadr.

Na strychu Zamku Piastowskiego wystąpiło trio w składzie Jakub Olejnik – kontrabas, Adam Jarzmik - instrumenty klawiszowe, Piotr Budniak – perkusja. Zanim rozpoczęła się muzyczna uczta Jakub Olejnik opowiedział o swoim pierwszym pobycie w Legnicy.
Lata temu, kiedy byłem jeszcze studentem Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Zadzwonił Andrzej Szymański i powiedział,że do Legnicy przyjeżdżają Vincenzo „Vinny” Moretti i Jeremy Bertel. Poprosił o pożyczenie kontrabasu i wzmacniacza. Usłyszałem, że nie ma za to pieniędzy, ale jeśli przyjadę do Legnicy, będę mógł posłuchać koncertu. Pomyślałem, biorę. Przyjechałem ze wszystkim, co miałem najlepszego. Pamiętam to jak dziś. Wniosłem swoje rzeczy do klubu, ustawiłem kontrabas i wzmacniacz, a atmosfera zrobiła się nerwowa, bo pojawiły się problemy z dźwiękiem i usłyszałem, że koncert może się nie odbyć. Po kilku szklankach napięcie jednak opadło, emocje się uspokoiły i okazało się, że mój studencki wzmacniacz wcale nie był przeszkodą. Koniec końców koncert doszedł do skutku i był fenomenalny – opowiadał Jakub Olejnik.
Muzycy rozpoczęli swój występ od utworu zatytułowanego „The end”. Był to jednak dopiero początek muzycznej historii, którą opowiedzieli w surowej przestrzeni zamkowego strychu.

Strych legnickiej warowni, zwykle wypełniony ciszą i kurzem dawnych lat, tego wieczoru ożył dzięki muzyce, która odbijała się od cegły jak od instrumentu. Trio stworzyło atmosferę, którą trudno byłoby powtórzyć gdziekolwiek indziej, a publiczność słuchała tak, jakby razem z muzykami pisała tę historię na nowo. Koncert na strychu okazał się nie tylko wydarzeniem muzycznym, ale też odkryciem potencjału miejsca, które dotąd było jedynie zapomnianą częścią zamku. Jeśli coś zbudziło duchy, to właśnie muzyka, ludzie i przestrzeń, które w końcu spotkały się we właściwym momencie.

Legnica Zachwyca23:09, 15.11.2025
Było dość zimno. Muzyka fajna. Trochę kurzu ale spoko.
Odnowiono zieleniec przy ul. Jordana
Wpierw to niech zlikwidują ten zapadnięty chodnik z wsiowej kostki bauma z lat 90 i zrobią porządnie z płyt betonowych chodnikowych.
Polbruk to chłam
20:47, 2025-11-15
Donald Tusk o miedzi i bezpieczeństwie Polski
Redaktor Lilla powinna ujawnić, że jest to tekst sponsorowany, którego autorem jest słabo zorientowany pisarz. Największy knot, to twierdzenie, że za 9 mld zł można wybudować trzy szyby w ciągu 15 lat. Parę tygodni temu była informacja poważna, która mówiła, że 3 mld zł jest potrzebne na prace przygotowawcze do tych inwestycji, które potrwają 3 lata. Z tą opinią można się zgodzić, bo budowa jednego szybu to jest rząd ok. 15 mld złotych. Nie warto cudzych knotów brać firmować swoim obliczem
TED
20:27, 2025-11-15
Uroczystość Złotych Godów w Legnickim Polu
jednym zdaniem. Nie opłaca by młodzi przedłużali swój związek małżeński. Teraz jest łatwiej bo mozna szybciej przez kierownika USC zakończyć instytucje prawno- społeczną zwaną w skrócie małżeństwem
nie opłaca się
20:00, 2025-11-15
Uroczystość Złotych Godów w Legnickim Polu
P10-11/23, celem której było dodanie do katalogu świadczeń rodzinnych świadczenia dla małżonków posiadających przynajmniej 50-letni i dłuższy staż małżeński. Za zakończeniem prac nad petycją zadecydował argument finansowy. Według przedstawianych szacunków liczonych w skali 10 lat z uwzględnieniem największych wydatków w pierwszym roku obowiązywania ustawy, maksymalny koszt jej wprowadzenia wyniósłby 9,3 mld zł. Senatorowie podzielili argument senator Ewy Mateckiej, że „obecna trudna sytuacja geopolityczna, konieczność zwiększenia środków na zupełnie inne wydatki niż dotychczas, potrzeba przemodelowania budżetu państwa nie jest korzystna dla realizowania nawet tak ważnych społecznie inicjatyw”. Senatorowie wyrazili wolę powrotu do sprawy w stabilniejszym dla gospodarki czasie. reasumując 14 października 2025 r. Komisja Petycji kontynuowała prace nad petycją. Senatorowie zapoznali się z Oceną Skutków Regulacji odnoszącą się do czterech wariantów realizacji postulatu petycji. Drugi wariant, związany z wniesioną przez senatora Roberta Mamątowa poprawką do wstępnego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw,dotyczył wyliczenia kosztów świadczenia w pierwszym roku dla wszystkich małżeństw ze stażem 50+ i w kolejnych latach tylko dla małżeństw uzyskujących staż 50. lat pożycia małżeńskiego. Zgodnie z szacunkami, realizacja tej propozycji w 10-letnim okresie (2025-2034) wyniosłaby ok. 7 mld złotych. W dyskusji senator Robert Mamątow złożył wniosek o przyjęcie projektu ustawy w wariancie drugim. Z kolei, senator Ewa Matecka wyjaśniła, że generalnie popiera potrzebę uhonorowania finansowego długoletnich małżeństw, jednak obecna, trudna sytuacja finansowa państwa nie sprzyja podjęciu decyzji o uruchomieniu kolejnego świadczenia. Pani senator E. Matecka wniosła o niekontynuowanie prac nad petycją.
P10-11/23
19:55, 2025-11-15