Nocne Boogie a później Frank Consetino z grupą, zaserwowali legniczanom niezły kawał dobrego bluesa. Koncert odbył się w piątek w legnickiej Spiżarni.

„Blues to zawsze blues jest, nigdy nie zawiedzie…” śpiewał kiedyś Wojtek Skowroński i miał świętą rację. Blues to zawsze blues i nie zawiódł tych, którzy przeszli posłuchać go do Spiżarni w piątkowy wieczór. Dwa doskonałe zespoły przysporzyły im mnóstwa wrażeń i emocji.

Na początek na scenie stanęła dobrze wszystkim legniczanom znana grupa Nocne Boogie. Chłopaki czuli się jak u siebie w domu, bo i właściwie jak mieli się czuć. Zagrali dobrze znane kawałki i nieźle rozgrzali wszystkich przed clou wieczoru, czyli występem Franka Consetino.

Kanadyjski gitarzysta zagotował rozgrzaną do czerwoności atmosferę serwując nie tylko swoje kompozycje, ale także covery doskonale wszystkim znane takie jak np. „Hey Joe” Jimi Hendrixa.

Jedynym minusem była śmiesznie niska, jak na takiej klasy wykonawcę frekwencja, zważywszy na to, że cena biletów nie była wysoka. No cóż, legniczanie lubią narzekać, że w tym mieście nic się nie dzieje, a jednocześnie odpuszczać takie wydarzenia. Za tydzień w Spiżarni Acid Drinkers. Grupa z pewnością zaśpiewa wiele znanych wszystkim utworów i z pewnością zaśpiewa też „Sto lat” Jubilatce czyli Spiżarni, która kończy właśnie cztery lata.[FOTORELACJA]7166[/FOTORELACJA]