Jeżdżą do domu do chorego, robią zastrzyki, pobierają krew do badań, zmieniają opatrunki, wykonują inne zabiegi medyczne. Pielęgniarki środowiskowe mówią o sobie, że są jednoosobową instytucją.
- Pielęgniarka środowiskowa jest niczym jednoosobowa instytucja, która współdziała z innymi jednostkami. Między innymi z MOPS - em, Urzędem Miasta, poradniami specjalistycznymi – mówi Ewa Aluk, pielęgniarka środowiskowa w Miedziowym Centrum Zdrowia w Legnicy. - W miarę potrzeb pacjenta i naszej oceny staramy się zrobić wszystko żeby był dobrze zaopiekowany, a jego potrzeby zaspokojone.
W Miedziowym Centrum Zdrowie pracują trzy pielęgniarki środowiskowe. Każda ma pod swoją opieką około 2,5 tys. pacjentów w różnym wieku.
- W ramach tzw. opieki patronażowej odwiedzamy odwiedzamy niemowlęta od trzeciego miesiąca życia do ukończenia przez nie pierwszego roku – mówi pielęgniarka. - Podczas wizyt obserwujemy rozwój dziecka, oraz w jakich warunkach rośnie. Rozmawiamy z rodzicami, pomagamy im rozwiązywać problemy jeśli takie się zdarzają.
Bardzo dużą grupą objętą opieką pielęgniarek środowiskowych są osoby w podeszłym wieku. Są to pacjenci wymagający szczególnej uwagi, wówczas rola pielęgniarek nie kończy się jedynie na pomocy doraźnej.
- Tu nasze działania są bardzo szerokie, pacjenci tzw. geriatryczni cierpią na wiele chorób i mają wiele potrzeb – tłumaczy Ewa Aluk. - Oprócz podstawowej opieki jaką ich obejmujemy, pomagamy im załatwiać sprzęt medyczny, ortopedyczny. Naszą rolą jest też edukowanie najbliższych jak mają zajmować się chorymi, w razie potrzeby mogą oni o każdej porze dzwonić do nas z pytaniami. Wielu takich pacjentów potrzebuje całodobowej opieki, której najbliżsi mu nie mogą zapewnić, wówczas pomagamy w wypełnieniu dokumentów pozwalających na umieszczeniu w domu opieki.
Podobnie jest w przypadku pacjentów cierpiących na cukrzycę. Zadaniem pielęgniarki jest nie tylko zajęcie się nimi, ale także edukacja chorych i jego najbliższych. Cukrzyca to choroba wymagająca systematycznej kontroli poziomu cukru, odpowiedniej diety i odpowiedniej reakcji w sytuacji gdy poziom cukru spada. Kolejnym problemem, z którym muszą sobie radzić pielęgniarki są odleżyny i inne trudno gojące się rany.
- Wkraczamy wtedy do akcji i goimy rany, dzięki dobrze dobranym opatrunkom. Potrafimy takie rany wygoić w ciągu trzech miesięcy i nieskromnie powiem, że mamy już osiągnięcia w leczeniu takich trudno gojących się ran– mówi Ewa Aluk.
Praca pielęgniarki środowiskowej jest nie tylko bardzo odpowiedzialna, czasem wymaga też sporej determinacji.
- Pomagamy chorym i niepełnosprawnym w ich domach, nie tylko w mieście ale i w okolicznych wioskach, gdzie często trudno dotrzeć przez zaspy i błoto – mówi pielęgniarka. - Często zdarza się, że trzeba wziąć torbę na ramię i pewien odcinek drogi pokonać na piechotę.
Pielęgniarki środowiskowe Miedziowego Centrum Zdrowia opiekują się także pacjentami spoza Centrum. Żeby skorzystać z ich opieki wystarczy złożyć stosowną deklarację w MCZ przy ulicy Okrzei w Legnicy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Naukowe lato w Centrum Witelona
Może w ramach zabawy, Centrum Witelona wyśle jakiegoś "naukowca" na ulicę Mickiewicza w okolice Domu STudenta, żeby naprawił to, co zostało zepsute. Tam Collegium Witelona zamontowało tablicę wyświetlającą m.in. temperaturę. Szkopuł polega na tym, że "specjalista" zamontował czujnik temperatury skierowany na Słońce i dlatego pokazywane są abstrakcyjne temperatury, Wisi to już ki9lka lat i nikomu to nie przeszkadza. Dziwne!
?
20:26, 2025-07-08
Szymon Pączek dołącza do Miedzi Legnica
W tłusty czwartek przegrywy óml się spuszczają w pączka aby koledze z trybuny zrobić dobrze.
Skarpeta ÓML
19:33, 2025-07-08
Miasto dołoży do remontów zabytkowych kamienic
Kamienice się sypią, patusy niszczą, mieszkańcy urządzają samowolkę budowlaną w postaci wymiany okien lub malowania balkonów na jakie chcą bo skorumpowany konserwator ma to gdzieś, a w urzędzie jak zwykle żeby pokazać że jednak się troszczą o legnickich przegrywów dają możliwość składania wniosków albo tworzą fikcyjne konsultacje społeczne. Muszą urzędasy brać chyba te same pixy od Papryka, bo od rozumu odjechali bardzo daleko. Dobrze że potrafią liczyć i przytulać nie swoje pieniądze XD
Korupcja
19:31, 2025-07-08
600 tysięcy złotych więcej na miejską zieleń
Koszenie trawy w mieście? Jasne, było... ale chyba tylko "na oko z daleka". Trawa przy znakach, latarniach i krawężnikach wygląda jakby miała status VIP - nietykalna. A skoszone resztki na chodnikach? Może to nowa instalacja artystyczna "Zieleń po przejściach". Kosiarka przejechała, zaliczone - estetyka w wersji demo.
lca
19:24, 2025-07-08
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz