Miłośnicy łucznictwa tradycyjnego po raz kolejny stawili się przy jurtach w Raczkowej. Walczyli o laury w IV Rundzie Ligi Dolnośląskiej. Zwyciężył Robert Cieślak.

Raczkowa staje się coraz bardziej znana wśród łuczników tradycyjnych i historycznych. To tutaj spotykają się łucznicy konni. Tu także rozgrywają swoje konkurencje łucznicy tradycyjni i historyczni.

W minioną niedzielę, przy mongolskich jurtach, odbyła się IV runda turnieju prowadzonego w ramach Ligii Dolnośląskiej. W konkurencjach prowadzonych na różnorakich torach łuczniczych zawodnicy mogli sprawdzić swoje umiejętności strzelając na dystansach do różnych celów, w tym do tarcz 3D, sylwetek zwierząt, czy klasycznych tarcz łuczniczych. Część konkurencji odbywa się z limitem czasowym i wymaga szybkiego przemieszczania się od tarczy do tarczy i strzelania w różnych pozycjach strzelecki np. z kolana, czy zza przeszkody lub z drewnianej makiety konia.

Na zawody przyjechali łucznicy z całego dolnego Śląska i Opolszczyzny. Wzięły w nim udział między innymi wicemistrzyni świata w łucznictwie historycznym i mistrz Polski w strzelaniu z łuków bloczkowych. Zawody wygrał Robert Cieślak z Nowic – reprezentant Polski na ostatnich zawodach na Węgrzech, drugie miejsce zajęła Anna Płotycia – aktualna wicemistrzyni świata.

Zawodom organizowanym przez Fundację Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystki „FOPiT-GOBI” z Raczkowej, jak zawsze, towarzyszyła oprawa historyczna nawiązująca do starcia z Mongołami w 1241 roku. Obok oryginalnych jurt mongolskich stanął namiot rycerski, a potrawy serwowali uczestnicy imprezy występujący w replikach strojów mongolskich z XIII wieku.[FOTORELACJA]11798[/FOTORELACJA]