Próbę włamania koparką do kantoru miał ułatwić Przemysław K. Akt oskarżenia trafił do sądu

Do Sądu Okręgowego w Legnicy trafił akt oskarżenia przeciwko Przemysławowi K., który według ustaleń śledczych miał pomóc w nieudanej próbie włamania do kantoru walut mieszczącego się w jednym z legnickich marketów. Do zdarzenia doszło w nocy 13 listopada ubiegłego roku. Sprawcy próbowali dostać się do środka przy pomocy koparki, ale plan zakończył się fiaskiem. Maszyna się zepsuła, a jeden z napastników uciekł, porzucając pojazd. Plan nie wypalił, ale sprawa ma znacznie szerszy kontekst.

Sprawcy próbowali dostać się do budynku kantoru przy użyciu koparki, która wcześniej została przygotowana i zaparkowana pod sklepem. Mężczyzna, który usiłował dokonać włamania, uderzał łyżką koparki w ścianę, ale ponieważ była ona odpowiednio wzmocniona, nie udało się sforsować muru. W dodatku koparka się zepsuła, sprawca rozpylił proszek gaśniczy i uciekł – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Według prokuratury Przemysław K. nie był głównym organizatorem, a przynajmniej nie udalo mu się tego udowodnić, ale odegrał ważną rolę. Miał wynająć samochód osobowy, którym poruszali się sprawcy. Auto zostało przygotowane, wyposażone m.in. w kamizelki odblaskowe i przekazane wspólnikom. Przemysław K. miał także odstawić ten pojazd w ustalone miejsce.

Tego samego dnia w samochodzie marki Volkswagen Polo, którym również dysponował oskarżony, zatrzymani zostali po pościgu przez policję dwaj inni mężczyźni. W samochodzie naleziono dwa młoty pneumatyczne i liczarkę do pieniędzy – dodaje Liliana Łukasiewicz.

[ZT]101432[/ZT]

[ZT]102572[/ZT]

To tylko część zarzutów. K. został również oskarżony o posiadanie 470 gramów metamfetaminy i paserstwo. Wśród zabezpieczonych przedmiotów są m.in. część samochodu marki Honda oraz specjalistyczny sprzęt pomiarowy warty ok. 50 tys. zł. Oba te przedmioty pochodziły z wcześniejszych kradzieży z włamaniem.

Śledczy ustalili też, że kilka miesięcy wcześniej K. kręcił się przy tym samym kantorze z inną koparką. Twierdził wtedy, że czeka na kolegę z pomocą drogową. Tym razem jednak w jego telefonie znaleziono zdjęcia tabliczek znamionowych usuniętych z wynajętej maszyny.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił nam na postawienie zarzutów pomocnictwa do kradzieży z włamaniem, paserstwa oraz posiadania znacznej ilości środków odurzających. Za te czyny grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności – podsumowuje Liliana Łukasiewicz.

Nadal nie udało się ustalić i zatrzymać sprawców napadu na kantor przy Wrocławskiej. Przemysław K. przebywa w areszcie. Jego sprawę rozpatrzy legnicki sąd okręgowy.