Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała do sądu akt oskarżenia wobec trzech wychowawców z Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach Zdroju. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą 61 letniego Jacka T., który według śledczych, miał znęcać się nad 13 letnim wychowankiem, a następnie doprowadzić do sytuacji, w której chłopiec targnął się na własne życie.
[ZT]103541[/ZT]
Według ustaleń prokuratury 21 listopada 2024 roku 61 letni Jacek T. miał w czterech oddzielnych zdarzeniach stosować wobec 13 latka przemoc fizyczną i psychiczną. Chłopiec pozostawał wobec niego w stałej relacji zależności i był osobą nieporadną ze względu na wiek oraz stan psychiczny. Jak opisują śledczy, wychowawca miał wielokrotnie uderzać dziecko otwartą dłonią i pięścią w głowę oraz klatkę piersiową, kopać, szarpać za ubranie i ciągnąć po podłodze. Miał także nakazać mu siedzieć na podłodze ogólnodostępnego korytarza, co zdaniem prokuratury, doprowadziło do jego poniżenia.
Po tych wydarzeniach 13 latek podjął próbę samobójczą, próbując się powiesić pod prysznicem. Został znaleziony po około pięciu minutach. Wezwano pogotowie. Chłopiec trafił do szpitala w ciężkim stanie, a po około 30 dniach śpiączki odzyskał przytomność. Rozpoznano u niego uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego oraz zespół psychoorganiczny. Po leczeniu w Legnicy i Wrocławiu 11 marca 2025 roku został umieszczony w domu pomocy społecznej, gdzie pozostaje pod opieką i rehabilitacją.
Biegły suicydolog stwierdził, że działania Jacka T. miały decydujący wpływ na próbę samobójczą nastolatka. W opinii wskazano, że chłopiec, który wcześniej doświadczał odrzucenia i zaniedbań, zareagował bardzo silnie na przemoc ze strony osoby, która powinna go chronić.
Jacek T. nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że uderzenia otwartą dłonią miały być środkiem przymusu bezpośredniego wobec agresywnego podopiecznego. Wskazywał również, że już w sierpniu 2024 roku dyrektor placówki złożył wniosek o umieszczenie chłopca w zamkniętej placówce leczenia psychiatrycznego. Jacek T. pracował w Jerzmanicach Zdroju od 2006 roku jako dyrektor szkoły, kierownik internatu oraz wychowawca i miał dobrą opinię w pracy. Za stawiane mu zarzuty grozi od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
Początkowo mężczyzna przebywał w areszcie. Prokurator uchylił ten środek 17 stycznia 2025 roku. Wprowadzono środki wolnościowe, w tym poręczenie majątkowe, dozór policji oraz zawieszenie w obowiązkach.
Prokuratura oskarżyła 43 letniego Krzysztofa S. o zdarzenie z 27 października 2024 roku. Według śledczych miał wejść do sypialni chłopca, szarpać go za rękę i nogę, wyciągnąć z łóżka oraz uderzyć otwartą dłonią w okolice głowy. Zarzucane mu przestępstwo opisano jako czyn z art. 217 par. 1 kodeksu karnego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Jest to przestępstwo ścigane prywatnie, jednak prokuratura objęła je ściganiem z urzędu. Krzysztof S. nie przyznał się, wskazując, że reagował na agresywne zachowanie podopiecznego. Wobec mężczyzny nie zastosowano środków zapobiegawczych.
Według aktu oskarżenia 18 listopada 2024 roku Mirosław W. miał naruszyć nietykalność i spowodować obrażenia u 17 letniego wychowanka grupy I. Jak ustalono, podczas zajęć miał uderzyć nastolatka w tył głowy, zrzucić z fotela, a następnie uderzać pięściami w głowę i tułów oraz szarpać za ubranie. Pokrzywdzony doznał stłuczenia głowy i krótkotrwałego rozstroju zdrowia. Za to przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Mirosław W. przyznał się do winy. Tłumaczył, że był to jednorazowy incydent związany z prowokacyjnym zachowaniem nastolatka oraz stresem wynikającym z pracy. Prokurator zastosował wobec niego zawieszenie w obowiązkach oraz poręczenie majątkowe.
[ZT]111470[/ZT]
Według prokuratury do wykrycia niektórych z zachowań wychowawców doszło dzięki analizie kilkuset godzin nagrań z monitoringu grup I i IV, prowadzonej przez policję w ramach czynności związanych z wcześniejszymi wydarzeniami w ośrodku. W przypadku zdarzenia z udziałem 17 latka zawiadomienie pochodziło od nowego dyrektora placówki i wynikało z kontroli przeprowadzonej z polecenia Ministerstwa Sprawiedliwości. Sprawa trafi pod ocenę Sądu Rejonowego w Złotoryi.
Lotap19:54, 11.12.2025
Kto tam był, to wie o co kaman. A kto nie był niech nie zabiera głosu. Zaczyna torba rządzić dziadem a ogon machać psem. Parodia!
Nn21:07, 11.12.2025
Ciekawe ile wytrzymałby z tą nastoletnią patologią prokurator i sędzia? Kiedy by stracili cierpliwość i przyłożyli gnojom.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Prelekcja i pokaz filmu „Czarny Czwartek..."
Ja bardzo proszę o termin wydarzenia... albo się nie znam...
ae
22:57, 2025-12-11
Kunice budują nowy żłobek. Umowa podpisana
Kuniczanie nie chcieli kopalni węgla kamiennego ale to i tak nic nie da bo przyszłość to węgiel. Za chwilę Unia zmieni zdanie zobaczycie i będzie rozkaz z Brukseli = kopać
kapitan z kopalni
22:11, 2025-12-11
Niezwykłe wyróżnienie dla Anny Farmas-Czerwińskiej
Skazana na sukces
Jeszcze legniczanin
21:14, 2025-12-11
Prokuratura oskarża kadrę ośrodka w Jerzmanicach
Ciekawe ile wytrzymałby z tą nastoletnią patologią prokurator i sędzia? Kiedy by stracili cierpliwość i przyłożyli gnojom.
Nn
21:07, 2025-12-11