Sprostowanie i wyjaśnienie

W związku z publikacją artykułu pt. „Kiedyś mówiła: "izba musi zostać". Dziś: "nie mamy obowiązku jej prowadzić”, zamieszczonego na portalu lca.pl, publikujemy sprostowanie nadesłane przez zastępczynię prezydenta Legnicy Aleksandrę Krzeszewską oraz doprecyzowujemy kontekst, który mógł zostać nieczytelnie przedstawiony.

W artykule znalazło się stwierdzenie: „Jako radna Aleksandra Krzeszewska była przeciwko likwidacji izby wytrzeźwień w Legnicy. Dziś, jako zastępczyni prezydenta, bez cienia zawahania broni decyzji, której wcześniej się sprzeciwiała.” To sformułowanie było nieprecyzyjne i sugerowało zmianę stanowiska, która w świetle dokumentów z głosowań nie miała miejsca.

[ZT]91572[/ZT]

Fakty są następujące: podczas pierwszego głosowania w listopadzie 2022 roku radna Aleksandra Krzeszewska zagłosowała przeciwko likwidacji izby wytrzeźwień. W kolejnym, decydującym głosowaniu w styczniu 2023 roku poparła likwidację placówki.

Poniżej zamieszczamy pełną treść nadesłanego sprostowania:

?Nie jest prawdą stwierdzenie, iż „Jako radna Aleksandra Krzeszewska była przeciwko likwidacji izby wytrzeźwień w Legnicy. Dziś, jako zastępczyni prezydenta, bez cienia zawahania broni decyzji, której wcześniej się sprzeciwiała.”

Prawdą jest, iż jako radna głosowałam za likwidacją izby wytrzeźwień, ponieważ podane przez organ wykonawczy argumenty były logiczne i spójne. Problem nie uległ zmianie, argumenty są podtrzymane.

Przytoczyliście Państwo argumenty podane przez Prezydenta Macieja Kupaja, nie moje.

Przypominam, że głosowania nad likwidacją izby były dwa. Finalnie, po długich rozmowach z ówczesnymi władzami miasta, ale i pracownikami ze strony szpitala, finalne głosowanie rozstrzygnęło losy placówki.

Załączam również link do artykułu, w którym ten sam portal informował, że głosowałam za likwidacją: Decyzja zapadła: izba wytrzeźwień do likwidacji

Szerzenie nieprawdziwych informacji jest nieuzasadnione i urąga wszelkim zasadom obiektywnego dziennikarstwa".

W imieniu redakcji przepraszamy oraz dziękujemy pani Aleksandrze Krzeszewskiej za doprecyzowanie tej ważnej kwestii. Naszym zamiarem nie było przypisywanie jej cudzych argumentów, a jedynie odtworzenie przebiegu sprawy. W tym przypadku zbyt daleko posunięte uproszczenie mogło wprowadzić czytelników w błąd. Tekst usunęłiśmy.