Prezydent liczy na skwitowanie od radnych

Na poniedziałkowej sesji radni radni zadecydują, czy udzielić prezydentowi absolutorium budżetowego za miniony rok. Ten ma poczucie dobrze wypełnionego obowiązku i liczy na skwitowanie.

Prezydent Tadeusz Krzakowski przyznaje, że ubiegłoroczny budżet był bardzo trudny ze względu na kryzys gospodarczy, który zmniejszył planowane dochody gminy. Przyczynił się do tego również lipcowy huragan.

Planowane pierwotnie dochody miasta były mniejsze o 6 mln zł, natomiast wydatki większe o 4 mln zł. Deficyt budżetowy w ubiegłym roku wyniósł 57 mln zł. Zadłużenie miasta na dziś wynosi 109 mln zł, co stanowi 31 procent dochodów budżetu.

Zdaniem prezydenta Tadeusza Krzakowskiego jest to dług bezpieczny.

- Gwarantuje on spokojny rozwój miasta, dlatego, ze wydatki planujemy racjonalnie. Jestem więc spokojny o miejskie finanse. Na absolutoryjną sesję wybieram się z poczuciem dobrze wypełnionego obowiązku – mówi prezydent.

Krzakowski ostatni raz skwitowany został trzy lata temu. W poprzednich dwóch latach prawicowa większość źle oceniła politykę budżetową w jego wykonaniu.

- Jeśli nie dostanę znów absolutorium, to podobnie jak w latach minionych, miasto będzie funkcjonowało dalej, bowiem pracę moją i urzędników pozytywnie oceniła Regionalna Izba Obrachunkowa. Głosowanie traktuję jednak w kategoriach satysfakcji zawodowej. Prawdziwą cenzurkę wystawią mi mieszkańcy miasta przy urnach wyborczych – mówi gospodarz miasta.