Wręczeniem nagród właścicielom najlepszych klasyków zakończyła się wielka samochodowa impreza w legnickim rynku. Czar starych pojazdów ściągnął do centrum prawdziwe tłumy.

Chętnie podziwiamy ich majestat, zaglądamy z ciekawością do środka i pod maskę. Stają się szczytem marzeń coraz większej grupy Polaków.

Działająca od kilku lat w Legnicy pod nazwą Legnickie Klasyki, grupa miłośników starych maszyn, z wielkim rozmachem postanowiła otworzyć tegoroczny sezon.

Zainteresowanie zarówno właścicieli klasyków i chętnych do udziału w imprezie legniczan, przeszło ich wyobrażenia. Przez legnicki rynek, gdzie odbywała się impreza, przewinęło się kilka tysięcy osób.

- Frekwencja przeszła nasze oczekiwania, spodziewaliśmy się około 120 pojazdów, pojawiło ich się 200 – mówi Jarosław Pawlaczek ze Stowarzyszenia „Legnickie Klasyki”.

- Przyjechali z Bolesławca, Jeleniej Góry, Zielonej Góry, Jawora, Polkowic, Lubina i wielu innych miejsc. Są starzy wyjadacze, ale jest też bardzo wiele młodzieży, która na swój pierwszy samochód wybiera sobie Poloneza. To wspaniałe, kiedy osiemnastoletni chłopak, po odebraniu prawa jazdy kupuje Poloneza, nie Golfa, Toyotę czy BMW.

Polonezów Fiatów 125, „maluchów” i innych popularnych kilkadziesiąt lat temu aut w rynku nie brakowało. Były też prawdziwe „białe kruki” takie jak Dodge z 1944 roku, Warszawa M20 z 1960 roku, czy Chevrolet Belair z roku 1960.

Wszystkie zostały nagrodzone pucharami prezydenta. Nagrody za stylizacje otrzymały Mercedes W123 + camping + Ariel i Triumph. Nagrody za najbardziej oryginalne pojazdy trafiły do właścicieli Forda/Ziła Custom i Porshe 912.

Miano najdzielniejszych pojazdów otrzymały te, które pokonały najdłuższą drogę do Legnicy. Były to Matra, Soda 100 Deluxe i Volkswagen T2. Nagrodę specjalną właścicielowi Skody Octavii, za wspaniałą postawę, wręczył prezydent Tadeusz Krzakowski.

Organizatorami imprezy jest grupa kilkunastu pasjonatów, starych pojazdów.

- Przez pewien czas spotykaliśmy się spontanicznie. Dziś jesteśmy już formalną grupą, zarejestrowaliśmy Stowarzyszenie „Legnickie Klasyki” i zrzeszamy miłośników i pasjonatów starej, klasycznej motoryzacji – podsumowuje Jarosław Pawlaczek ze Stowarzyszenia „Legnickie Klasyki”.

- Kochamy stare samochody, jeździmy nimi i na pewno niejedną imprezę w Legnicy zorganizujemy – dodaje.[FOTORELACJA]14176[/FOTORELACJA][FOTORELACJA]14177[/FOTORELACJA]